Kiedy kobiety mówią najmniej?
W lutym - bo najkrótszy!!!
NAJLEPSZE TYTUŁY PRZELEWÓW
Często pewnie wysyłaliście pieniądze przelewem na konto jakiemuś znajomemu. Korci wtedy, żeby w "tytule przelewu" wpisać... no właśnie, co?
- "Usługi seksualne"
- "Masaż stóp"
- "Urządzenie dostarczające uciech"
- "Za przesunięcie obwodnicy o parę kilometrów, bo widok z altanki psuła"
- "Za gumową owieczkę"
- "Haracz"
- "Taki fajny przelew"
- "Składka od członka 22 cm"
- "Błogosławieni ubodzy duchem, albowiem oni posiądą Królestwo Niebieskie"
- "Error 404"
- "Za bezprawnie i oszukańczo wystawioną fakturę" (do pewnej instytucji. Efekt oddali i przeprosili)
- "Opłata abonamentowa za korzystanie z pisuaru"
- "Ubezpieczenie od napadu - Sasza&Wania Sp. z.o.o."
- "Aksdefjaopsvjaprqaweto - na nową klawiaturę"
- "Blue Moon, kolumbijska, 4 kg"
- "Uspokojenie żony. Na zawsze. Dziękuję, Iwanie Pietrowiczu"
- "Zwrot za wibrator analny" (od tej pory kumpel sam odbiera podsumowania transakcji)
- "Za 10 kg kokainy"
- "Płacę, bo mam, płacę, bo chcę, płacę, bo życie jest złeeeeeeeeee..."
- "Za seks oralny" (kiedyś koleżance wysłałem - oj, gęsto musiała się tłumaczyć mężowi, jak przyszedł wyciąg)
- "Za upojny, dziki seks w księżycową, letnią noc, przy szumie fal..."
- "Aukcja nr 219577464, szwedzka pompka do penisa"
- "Imię i nazwisko" (Babeczka pytała o pole w druczku, usłyszała że imię i nazwisko)
- "Za ciągnięcie druta" (Kumpel pracował na budowie, przeciągał kable pod ziemią, majster przesłał mu potem wypłatę przelewem)
- "Kiedyś przesłałam mężowi na konto firmy 30 zł i wpisałam: Zapomoga od żony"
- "Bo zupa była za słona"
- "Becikowe"
- "Tylko dobrze ją zakopcie"
- "Za 5 kilo marihuany od Stefana"
JAK ZAAPLIKOWAĆ KOTU TABLETKĘ
1. Weź kota na ręce i otocz go lewym ramieniem tak, jak się trzyma niemowlę. Umieść palec wskazujący i kciuk prawej ręki po obu stronach pyska i naciśnij lekko trzymając tabletkę w pozostałych palcach ręki. Gdy kot otworzy pysk wpuść tabletkę, pozwól kotu zamknąć pysk i przełknąć.
2. Podnieś tabletkę z podłogi i wyciągnij kota spod tapczanu. Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórz cały proces jeszcze raz.
3. Wyciągnij kota z sypialni i wyrzuć rozmamłaną już tabletkę.
4. Wyjmij nową tabletkę z opakowania, otocz kota lewym ramieniem jednocześnie trzymając lewą ręką wierzgające tylne nogi. Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazującym prawej ręki wepchnij tabletkę tak głęboko jak się da. Przytrzymaj kotu zamknięty pyski policz do dziesięciu.
5. Wyciągnij tabletkę z akwarium(żeby rybki się nie struły), a kota z garderoby. Zawołaj żonę do pomocy.
6.Przyduś kota do podłogi klinując go miedzy kolanami jednocześnie trzymając wierzgające przednie i tylne łapy. Nie zwracaj uwagi na niskie warczące odgłosy wydawane w tym czasie przez kota. To oznaka zadowolenia. Niech żona przytrzyma głowę kota jednocześnie wpychając mu drewniana linijkę miedzy zęby. Następnie wsuń tabletkę wzdłuż linijki miedzy rozwarte zęby i intensywnie pogłaszcz kota po gardle, co skłoni go do przełknięcia.
7. Zdejmij kota siedzącego na karniszach i rozpakuj nowa tabletkę. Zanotuj sobie, żeby wymienić firanki. Pozbieraj kawałki porcelany z potłuczonej wazy, możesz je posklejać później.
8. Owiń kota w ręcznik kąpielowy, a następnie niech żona położy się na kocie tak, żeby tylko jego głowa wystawała spod jej pachy. Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki do napojów. Przy pomocy ołówka otwórz kotu pyski wcisnąwszy rurkę miedzy rozwarte zęby mocno wdmuchnij tabletkę do środka.
9. Sprawdź na opakowaniu, czy tabletki nie są szkodliwe dla ludzi, a następnie wypij jedna butelkę piwa żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku w ustach. Zabandażuj żonie rozdrapane ramię, a następnie przy pomocy ciepłej wody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu.
10. Przynieś kota z altanki sąsiada. Rozpakuj następną tabletkę. Przygotuj następną butelkę piwa. Umieść kota w drzwiczkach od kredensu tak, żeby przez szczelinę wystawała tylko jego głowa. Rozewrzyj mu pysk łyżeczką od herbaty i przy pomocy gumki "recepturki" strzel tabletka miedzy rozwarte zęby.
11. Przynieś śrubokręt i przykręć wyrwane zawiasy z drzwiczek na swoje miejsce. Wypij piwo. Weź butelkę wódki. Nalej do kieliszka i wypij. Przyłóż zimny kompres do policzka i sprawdź, kiedy ostatnio byłeś szczepiony na tężec. Przemyj policzek wódka w celu zdezynfekowania rany i wypij kolejny kieliszek, aby ukoić ból. Podarta koszule możesz już wyrzucić.
12. Zadzwoń po straż pożarna, żeby ściągnęli tego pierdolonego kota z drzewa. Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem w płot próbując ominąć kota przebiegającego przez ulice. Wyjmij kolejna tabletkę z opakowania.
13. Skrępuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny, związując razem przednie i tylne łapy, a następnie przywiąż go do nogi od stołu. Weź grube skórzane rękawice ogrodnicze. Wciśnij tabletkę kotu do gardła popychając dużym kawałkiem polędwicy wieprzowej. Już nie musisz być delikatny. Przytrzymaj głowę kota pionowo i wlej mu dwie szklanki wody wprost do gardła żeby spłukać tabletkę.
14. Wypij pozostała wódkę z butelki. Pozwól żonie zawieźć się na pogotowie. Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zaszyć ci ramię i wyjąć resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstąp do sklepu meblowego i kup nowy stół.
15. Zadzwoń do schroniska dla zwierząt, żeby zabrali tego jebanego mutanta z piekła rodem i sprawdź, czy pobliskim sklepie zoologicznym nie mają chomików.
Jak zaaplikować psu tabletkę.
1. Zawiń tabletkę w plaster szynki.
2. Zawołaj psa.
Znaczy ogródek przekopałaś??? ;DDDD
Stoi facet na przystanku i całuje wszystkie przejeżdżające tramwaje. W końcu zgarnia go policja.
- Co pan wyprawia? Po co całuje pan te tramwaje?
- Bo wczoraj jeden z nich przejechał moją teściową, a ja nie wiem który!!!
Rozmawiają dwie teściowe:
- Co robi pani zięć?
- Zwykle robi co mu każę...
Jaki jest szczyt ostrożności?
Zamknąć trumnę z teściową na kłódkę.
Jagna zaniepokojona dziwnymi odgłosami dochodzącymi od sąsiada, pyta:
- Co się u was dzieje, kumie?
- Nic. To tylko teściowa śpiewa wnukom kołysanki.
- Chwała Bogu! Już myślałam, że świnia wam zdycha.
Do właściciela domku z ogródkiem przybiega rozpromieniony sąsiad.
- Czy możesz pożyczyć mi dwa wiadra wody?
- Oczywiście, ale przecież ty masz własną studnię!
- Tak oczywiście ale do niej wpadła teściowa i woda sięga jej sięga jej tylko do brody...
- Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
- A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy "ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową...
Teściowa do zięcia:
- Nie zasłaniaj się gazetą! Nie udawaj, że czytasz!! Dobrze wiem, że mnie słyszysz, bo widzę, że ci się kolana trzęsą!!!
Umiera teściowa. Spogląda w okno i szepce:
- Ale piękny zachód.
Zięć:
- Niech się mama nie rozprasza.
Ojciec po długiej i dość jednostronnej dyskusji z teściową kieruje prośbę do syna:
- Jasiu przynieś proszę, babci krem do ust.
- A który to jest?
- Ten z napisem "Kropelka"...
Do Kowalskiego w nocy dzwoni telefon:
- Przepraszam, tu apteka. Nastąpiła wielka pomyłka, zamiast rumianku pańskiej teściowej dostarczono cyjanek!
- A co to za różnica??
- No... 2,50zł.
Co to są mieszane uczucia?
Gdy teściowa spadnie w przepaść twoim samochodem.
Idzie pogrzeb. Do mężczyzny idącego za trumna podchodzi znajomy:
- Żona?
- Nie, teściowa.
-Też pięknie.
Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia. Teść pokazuje jeden kciuk "up", na co zięć z okna obydwa. Wtedy teść z pytającą miną robi "węża" ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale oburęcznie. Na co teść wali się w klatkę pięścią, a zięć masuje dłonią po brzuchu i obydwaj znikają. Tłumaczenie poniżej:
- Mam flaszkę!
- To mamy dwie!
- Żmija w domu?
- Są obie.
- To co, pijemy na klatce?
- Nie, na śmietniku!
DEKALOG SZCZĘŚLIWEGO CZŁOWIEKA (CZYT. LENIA)
1. Człowiek rodzi się zmęczony i żyje aby odpocząć.
2. Kochaj swe łóżko jak siebie samego.
3. Odpoczywaj w dzień, abyś mógł spać w nocy.
4. Jeśli widzisz kogoś odpoczywającego, pomóż mu!
5. Praca jest męcząca.
6. Co masz zrobić dziś, zrób pojutrze - będziesz mieć dwa dni wolnego.
7. Jeżeli zrobienie czegoś sprawia ci trudność, pozwól zrobić to innym.
8. Nadmiar odpoczynku nigdy nikogo nie doprowadził do śmierci.
9. Kiedy ogarnia cię ochota do pracy, usiądź i poczekaj aż ci przejdzie.
10. Praca uszlachetnia, lenistwo uszczęśliwia.
I na koniec jeszcze jedna rada, dla wygniataczy foteli i lwów/lwic kanapowych.
11. Jeżeli nie możesz czegoś dosięgnąć, tzn. że nie jest ci to potrzebne!
To wprawdzie nie dowcip, ale...
CHCESZ MIEĆ DUŻE, JĘDRNE CYCKI?!?!?!
http://kwejk.pl/obrazek/1612120/pompuj-mala.html
;DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Jestem dobry w łóżku.
Śpię zawsze po swojej stronie, nie zabieram kołdry i nie chrapię...
SEX I KALORIE
Rozbieranie kobiety
- za jej zgodą - 12 kal.
- Bez jej zgody - 187 kal.
Rozpinanie biustonosza
- obiema rękami - 8 kal.
- jedną ręką - 12 kal.
- zębami - 85 kal.
Nakładanie prezerwatywy
- w czasie erekcji - 6 kal.
- bez erekcji - 315 kal.
Gra wstępna
- próba znalezienia łechtaczki - 8 kal.
- próba znalezienia punktu G. - 92 kal.
Pozycja
- klasyczna - 12 kal.
- 69 leżąc - 78 kal.
- 69 stojąc - 172 kal,
- tylna - 216 kal.
- taczki - 428 kal.
- kandelabr - 912 kal.
Orgazm
- prawdziwy - 112 kal.
- udawany - 315 kal.
Po
- leżenie z przytulaniem - 18 kal.
- szybkie wstawanie - 36 kal.
- wyjaśnianie dlaczego tak szybko opuszczasz łóżko - 816 kal.
Druga erekcja, jeśli masz
20-29 lat - 36 kal.
30-39 lat - 80 kal.
40-49 lat - 124 kal.
50-59 lat - 972 kal.
60-69 lat - 2916 kal.
70 lat i więcej - brak danych...
Ubieranie się po
- powoli - 32 kal.
- w pośpiechu - 98 kal.
- gdy jej ojciec puka do drzwi - 1218 kal.
- gdy Twoja żona puka do drzwi - 3521 kal.
Udawany orgazm - 315 kal., hmm... Panowie! Nigdy nie ufajcie chudym laskom!!! ;DDDD
A TERAZ TROCHĘ REKLAMY
Witam panie
Spójrz na profil swojego faceta na Zbiorniku, a teraz na mój. Jeszcze raz na jego i znowu na mój.
Szkoda że nie wygląda jak mój... Ale jeśli zacznie używać dezodorantu Old Spice JeBajchama, mógłby wyglądać jakby był mój.
Popatrz na dół i w górę, gdzie jesteś? Jesteś na Zbiorniku, na profilu, który wygląda tak, jak profil Twojego faceta mógłby. Co masz na ekranie? Spójrz na mój profil, bo ja mam palce, które tak kochasz. Spójrz jeszcze raz - palce zamieniają się w album z moim tyłeczkiem. Wszystko jest możliwe, kiedy Twój facet pachnie jak Old Spice JeBajchama.
Siedzę na Zbiorze.
;DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Zanim nazwiesz kobietę króliczkiem, upewnij się, że masz sałatę i że Twoja marchewka wytrzyma... ;))))
- Jakie wino jest najmocniejsze?
- Mszalne - jeden wypije, a wszyscy śpiewają.
- Dlaczego facet ma dwa jaja?
- Bo z trzeciego wykluł się ptaszek.
Wraca ojciec do domu.
- Zobacz kochanie, co kupiłem!!! Robot najnowszej generacji!!! Bije ludzi, którzy kłamią...
- Eee, niepotrzebny wydatek.
Jak raz do domu wchodzi Jasio. Ojciec natychmiast wykorzystuje sytuację.
- Gdzie byłeś, synku?
- W szkole.
A tu sruuuu! robot wali Jasia w twarz!!!
- Mów, gdzie naprawdę byłeś!
- U kolegi.
- I co tam robiłeś?
- Graliśmy w gry wideo.
Bach!!! I Jasio poturlał się po podłodze.
- Oglądaliśmy pornole...
- Wstydź się, synu! Ja w twoim wieku nie wiedziałem, co to porno.
Łup!!! Tatulek dostaje fangę i leci na ścianę, a matka w śmiech.
- Haha! Dwóch kłamców, od razu widać, że to twój synalek.
Jeb!!! I mamcia poleciała w okno...
Optymista to taki człowiek, który znalazłszy się po uszy w gównie, nie upada na duchu, tylko wesoło i zadziornie bulgocze.
- Słyszała pani, nasz Jasio ocalił życie proboszczowi!!!
- W jaki sposób???
- Wymacał mu guza na jądrze...
- Ty Jarek , bogatyś w chooj. Nauczyły cię czegoś pieniądze?
- Stefan , pewnie ,że tak.
- A czego ?
- Posłuchaj : Uwielbiam żeglarstwo. Kupiłem sobie jacht , ale fala poniosła i rozbiłem się na skałach. Kupiłem sobie samolot , ale miałem awarie w powietrzu . Samolot spłonął , a ja ledwie zdążyłem wyskoczyć ze spadochronem. Ożeniłem się z Miss Ziemi Małopolskiej , a po tygodniu znalazłem swą ukochaną w łóżku z moim ochroniarzem.
- I co się nauczyłeś ?
- Jeśli coś pływa , lata lub się pierdoli , to trzeba używać ile wlezie.
Ale niekoniecznie napinać się , by być tego właścicielem !
-Dla czego veganka nie ma orgazmu ?
-Bo wstyd się jej przyznać że kawałek mięsa sprawia jej satysfakcje .
Było sobie małżeństwo w którym, żona zawsze powtarzała, że wygląd mężczyzny świadczy o kobiecie. Niewyprasowana koszula, poplamione spodnie to coś za co Mąż był zawsze przez żonę ganiony.
Pewnego razu w łazience do której weszła żona:
- A dlaczego golisz sobie jajka? - pyta żona
- Żebyś się mnie nie wstydziła - odpowiada mąż :)
Babcia mająca problemy z pamięcią pyta wnuczka:
- Co to jest ten seks?
Wnuczek chcąc się wymigać od kłopotliwej odpowiedzi ściemnia:
- To tak, jakby babcia najadła się ogórków i popiła maślanką.
Więc babcia spróbowała i oczywiście dostała regularnej sraczki.
W drodze do kościoła tak ją przycisnęło, że musiała myknąć do rowu. Kawałek dalej to samo. Trochę dalej znów ją dopadło, więc skoczyła się załatwić na pobliską budowę. Gdy w końcu dotarła do kościoła, było już po mszy. Ksiądz pyta:
- Co się stało? Zawsze jest pani pierwsza, a dziś...
-Bo to, proszę księdza, wszystko przez ten seks!!! Dwa razy w rowie!!! Raz na budowie!!! I jeszcze mi się chce!!!
- Mamusiu, a jak ty żyjesz bez jedzenia?
- O czym ty mówisz synku, przecież jem codziennie.
- Słyszałem jak tata powiedział, że już po weselu przestałaś połykać.
Siedzi mąż przy kompie, za jego plecami waruje żona.
- No weź, puść mnie na chwilę! teraz ja sobie posurfuję po internecie...
- No kurwa! Czy ja ci wyrywam gąbkę z ręki, jak zmywasz naczynia...?
Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, jestem uzależniona od Facebooka!
- Lubię to!
Rozmawia dwóch starszych panów
- Słuchaj, Stasiu, podobno masz świetnego kardiologa. Jak on się nazywa?
- A, rzeczywiście, jest świetny. Czekaj, czekaj... Jak on się nazywa... Był taki ślepy pisarz w starożytnej Grecji...
- Homer.
- Właśnie. I ten Homer napisał taką historię o gościu, co strasznie długo wracał do domu...
- No, "Odyseja".
- Tak. Ale ten Homer napisał też inną książkę, o wielkiej wojnie.
- "Iliada"?
- Właśnie! I tam był wódz Greków...
- No był - Agamemnon.
- No i on miał brata...
- Menelaosa.
- Ooo! I wiesz, chodzi mi o żonę tego Menelaosa.
- No, im wszystkim chodziło, o to była cała wojna.
- Ale jak się ona nazywała?!
- Helena!
- No właśnie!!! Helenko, jak się nazywa nasz kardiolog???
Siedzi facet i po cichutku czyta gazetę, rozkoszując się spokojem o poranku.
Kiedy jego żona zakrada się do niego od tyłu i uderza go ogromną patelnią w tył
głowy.
- Za co to? - pyta się facet
- Co to był za świstek papieru z imieniem Maryla w kieszeni twoich spodni? -
dopytuje się wściekła żona.
- Ależ, kochanie - tłumaczy się facet pamiętasz, dwa tygodnie temu poszedłem na
wyścigi konne, Maryla to imię klaczy, na którą postawiłem.
Żona się uspokoiła i wróciła do domowych obowiązków. Trzy dni później facet
znów siedzi w swoim fotelu i czyta gazetę, gdy żona znów przywala mu patelnią.
- A to za co? - pyta się facet.
- Twoja klacz dzwoniła - wyjaśnia żona.
Koniec roku szkolnego, dzieci przynoszą pani prezenty. Marysia, której mama ma kwiaciarnię, wręcza pani pudło. Wychowawczyni potrząsnęła i pyta:
- Kwiaty?
- Oj, skąd pani wiedziała?
Kolejny jest Marcinek, którego tata ma cukiernię. Pani potrząsnęła prezentem i pyta:
- Czekoladki?
- Tak, jak pani zgadła?
Następny jest Jasio, którego wujek ma sklep monopolowy. Pani ogląda pudełko, a z niego coś kapie. Polizała i pyta:
- Wino?
- Nie...
Polizała znowu.
- Likier?
- Yyy... no nie...
Polizała jeszcze raz.
- Koniaczek?
- Nie... Świnka morska...
- Co to jest łóżko?
- To przyrząd do pokojowego wykorzystania energii jądrowej...
Kiedy NASA zaczęła wysyłać astronautów w kosmos, okazało się szybko, że długopisy nie działają w stanie nieważkości. By rozwiązać ten problem, naukowcy z NASA wydali 12 miliardów dolarów i przeznaczyli 10 lat na skonstruowanie długopisu, który pisze przy zerowej grawitacji, pod wodą, do góry nogami i na każdej możliwej powierzchni, w temperaturze do 300 stopni Celsjusza.
Rosjanie natomiast dali swym kosmonautom ołówki...
- Muszę zaprowadzić żonę do laryngologa.
- Dlaczego?
- Ma poważne problemy ze słuchem. Jak ją namawiam na seks, to ni chuja nie słyszy, ale jak otwieram piwo, to usłyszy przez trzy ściany i kołdrę...
Typ poszedł z żoną na imprezę, a tam okazało się że jest to seks
grupowy.
Zgasło światło .... mija 10 ... 15 ... 20 minut.
Nagle Typ zapala światło i mówi:
- Stop, kurwa, stop! Trzeba ustalić jakieś zasady, trzeci raz pod rząd
robię loda!!!
- Wczoraj z Lusią przeceniliśmy swoje siły i poszliśmy 50 km w głąb tajgi.
- Na nartach?
- Nie, na amfetaminie.
Każdy mężczyzna w życiu musi:
Rozebrać swój pierwszy samochód na sztuki,
Wyciąć kwiatki z firanek mamusi,
Okno wybić, chomika udusić,
Kogoś przestraszyć i do krzyku zmusić,
Kumplowi przyjebać, browara obalić,
Po ryju zebrać, pół lasu spalić,
Zakochać się, kosza dostać,
Znów spróbować i ojcem zostać,
Zasadzić drzewo i spłodzić syna,
Uwalić się z żalu, że odeszła dziewczyna,
Urwać film i rzygać pół nocy,
Przeżyć gorycz seksualnej niemocy,
Usłyszeć od ludzi, że żona go zdradza,
Że dobry przyjaciel jej teraz wsadza,
Gacha ze złości na ścianie rozmazać,
A żonie z domu spierdalać kazać,
I po tych przeżyciach traumatycznych
Stronić od związków monogamicznych
Żona wróciła wcześniej do domu i zastała męża w łóżku z piękną, młodą, seksowną dziewczyną.
- Ty niewierna świnio - krzyczy na całe mieszkanie.
- Jak śmiesz to robić mi, matce twoich dzieci?! Wychodzę, chcę rozwodu!
Mąż woła za nią:
- Poczekaj chwilkę, wyjaśnię ci jak to było...
- Nie wiem w sumie na co mam czekać, ale to będzie ostatnia rzecz jaką od ciebie słyszę, streszczaj się.
- Jadąc do domu z pracy zobaczyłem jak ta młoda dama łapie stopa, zlitowałem się i zabrałem. Już w samochodzie zauważyłem, że jest chuda, obskurnie ubrana i brudna. Wyznała mi, że nie jadła od trzech dni. Wzruszyłem się, więc przywiozłem ją do domu i dałem twoją wczorajszą kolację, której nie zjadłaś bo się odchudzasz. Biedaczka pochłonęła ją w dosłownie dwie minuty. Popatrzyłem na jej ubrudzoną twarz i zapytałem, czy nie chce się wykąpać. Gdy brała prysznic zauważyłem, że jej ubrania też są brudne i jest w nich pełno dziur, więc dałem jej twoje jeansy, których nie nosisz od kilku lat, bo w nie nie wchodzisz. Dałem jej twoją koszulkę, którą kupiłem ci na imieniny, ale ty jej nie nosisz, bo twierdzisz, że "nie mam dobrego gustu". Dałem jej też sweter, który dostałaś od mojej siostry na święta a ty go nie nosisz tylko dlatego żeby ją denerwować. Do kompletu dorzuciłem jeszcze buty, które kupiłem ci w drogim sklepie a ty ich nie nosisz od czasu jak zauważyłaś, że twoja przyjaciółka ma takie same. Była mi tak bardzo wdzięczna, że kiedy odprowadzałem ją do drzwi zapytała się ze łzami w oczach: "ma pan jeszcze coś, czego żona nie używa?"
Kazik od zawsze robił to co lubił: całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
- Co ty do diaska nędzy robisz w moim łóżku?! I kim jesteś?!
zapytał facet.
- To nie jest twoja sypialnia. Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie"
- Że co?! Twierdzisz, że jestem martwy? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!
- To nie takie proste - odpowiedział święty. - Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie.
Kazio pomyślał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- Chcę powrócić jako kura - odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut:
- Hej! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Święty Piotr - powiedział -Jak ci się podoba bycie kurą?
- No jest OK, ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje"
- Ooo, no tak. To znaczy,że musisz znieść jajko - powiedział kogut
- Jak mam to zrobić?
- Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "pyk" i jajko było już na ziemi.
- Łoł to było super! - powiedział Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony:
- MATKO BOSKO! Kazik, co ty wyprawiasz? Nowa pościel!!!
Zajęcia z savoir-vivreu. Prowadzi kobieta, wśród uczestników sami panowie.
Pani zadaje pytanie:- Jesteście na przyjęciu lub w restauracji.
Musicie udać się w pewne miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoją towarzyszką swą chwilową
nieobecność.- Idę się wysikać - padła propozycja z sali.
- No niestety - odparła prowadząca - słowo "wysikać" może zostać uznane za Prostackie I grubiańskie.
- Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji - zgłosił się inny uczestnik.
- No cóż - prowadząca na to - mówienie o ubikacji przy jedzeniu trudno zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły?
- Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik - ale muszę udać się uścisnąć kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji.
Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska. Nagle w drzwiach stanął Jasio.
- Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
Byl kiedyś proboszcz, czlowiek wielkiej wiary i dobroci. Nie uciekały przed nim zwierzęta, karmi ł biedaków, nocował biednych...Któregoś wieczora wracal po mszy na plebanie i usłyszał ciche wolanie.....
- Księże proboszczu......
Odwrócil się ale nic nie zobaczył. Po chwili wołanie powtórzylo się i w szarówce dostrzegl siedzącą na kamieniu żabę. Podszedł..schylil się nad ledwo żywym zwierzatkiem a ono wyjakalo:
- Weź mnie ze sobą, jestem zaklętym przez złą wiedźmę 17-letnim ministrantem, weź mnie na plebanię, nakarm, napój, przytul, pocaluj a zdejmiesz zły czar.....
Proboszcz niewiele myśląc zabrał żabkę, nakarmil, napoił przytulił, pocalował. Rano obudził się, patrzy a koło niego lezy piękny 17-letni ministrant........
- I TAKA JEST NASZA LINIA OBRONYWYSOKI SĄDZIE....
- W zeszłym tygodniu kupowałam tu wibrator
- Pamiętam, pamiętam – odpowiada sprzedawca – Czy mogę w czymś jeszcze pani pomóc?
- Wie pan ten model chyba jest zepsuty, bo strasznie na boki bije..
- Cóż mogę powiedzieć? Bije znaczy kocha :)
Bo każdy widzi to inaczej .....
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad,
potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał. A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszną romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece ,godzina przecudownej gry wstępnej, później godzina nieziemskiego sexu a na koniec wyobraź sobie, że przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawiają ze sobą ich faceci:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Beznadzieja. Przychodzę i akurat prądu nie było, zabrałem więc gdzieś starą na kolację. Żarcie beznadziejne, drogo, kasy mało, więc musiałem wracać z buta. Wróciliśmy dalej nie było prądu, to musiałem zapalać te jebane świeczki. Byłem tak wkur*wiony, że przez godzinę nie mógł mi stanąć, a później jeszcze ku*wa usnąć nie mogłem. A u Ciebie?
- U mnie zajebiście! Przychodzę do domu, żarcie na stole, nawpierdalalem się, poruchałem i poszedłem spać.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.