- Kiedy chłopiec zmienia się w mężczyznę?
- Kiedy przestaje obgryzać paznokcie, a zaczyna drapać się po jajach.
- Nie! Kiedy zaczyna rozumieć, że po drapaniu po jajach nie należy obgryzać paznokci...
Dzisiaj podczas radosnych igraszek łóżkowych mój mąż wyjęczał obce mi kobiece imię. Jego wytłumaczeniem było to, że doznał boskiego objawienia i Bóg przekazał mu imię naszej przyszłej córki...
- Spalić wiedźmę!!!
- Ale ona jest taka piękna...
- No dobra. Ale potem ją spalić...
Średniowiecze. Na łące pod zamkiem tłumy ludzi. Pośrodku stoi słup obłożony stosem drewna, do słupa przywiązana piękna, młoda, naga dziewczyna.
Trochę z boku stoi dwóch ponurych, zakapturzonych jegomościów. Wodzą zadowolonym wzrokiem po tłumach śliniącej się gawiedzi, w końcu jeden mówi:
- Widzisz, mówiłem ci - trochę seksu i przemocy to sprawdzona recepta na wysoką oglądalność.
Spotyka zięć teściową.
- A mamusia to dziś bez stanika?
Teściowa zasłania się rękami.
- A ty niby skąd wiesz?!
- Bo się mamusi zmarszczki na twarzy i szyi wygładziły...
- Miałaś przede mną wielu facetów?
- Nie, skąd to pytane?
- Zaintrygował mnie automat z prezerwatywami w łazience...
Zachodzi facet do restauracji. Siada i woła kelnera. ten podchodzi, a facet pyta:
- Przepraszam, a ryba u was jest?
- Oczywiście. Łosoś, tuńczyk, pstrąg...
- Nie, nie, nie... Ja poproszę jakiegoś mintaja, albo co... Jak najgorszego i koniecznie nieświeży...
Kelner się ciut obraził, ale niewzruszenie mówi:
- W porządku, zaraz ktoś skoczy do marketu. Nie ma sprawy.
- i proszę ją przygotować w specjalny sposób.
- Słucham?
- Proszę jej nie myć, nie rozmrażać, nie czyścić...
- Ależ...
- Dużo soli! - ciągnie facet - ale tylko z jednej strony! Za to z drugiej pieprzu od serca! Smażyć ją proszę bez oleju. Tak po prostu rzucić na patelnię i przypalić z jednej strony. Za to druga ma być kompletnie surowa...
Kelner oburzony próbuje się wycofać, ale gość zatrzymuje go i dodaje:
- I jak będzie mi pan rybę podawał, to proszę bez żadnych tam "smacznego", "proszę bardzo", czy innych. Proszę rzucić talerz na stół i warknąć "żryj, kurwa!".
Kelner osłupiały idzie do kuchni i po pewnym czasie spełnia jota w jotę życzenie klienta. Facet ze łzami w oczach wciska mu w dłoń 200 euro.
- Rozumiesz, kochany, trzeci miesiąc w delegacji... Tak mi się do żony ckni...
- Wstawaj! Budzik dzwoni!
- Euuuchhhh... Powiedz mu że oddzwonię...
Gdyby refundowano aborcję...
- Słucham, z czym pani do mnie przychodzi?
- Panie doktorze, chciałabym usunąć ciążę.
- Bardzo dobrze. Zapiszę panią na pierwszy wolny termin. Proszę przyjść za półtora roku...
- Halo, mama?! Dostałem pracę!!!
- Super, a jaką?
- Zostałem komornikiem.
- ...
- Chyba już wiesz, dlaczego dzwonię...?
Urodziny
godz. 19 00
- Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam!!!
godz 21 00
- Stoooo lar, stooo lat, nieeech żyje naaam!!!
godz 23 00
- I jeSssSzZe rrrRaaaz, jeeesSsszzzE raaaz... niEEEeeeeCch żyyyjeee Naaaaam...
godz 2 30
- jEszCzxze Po krooPelce Iiiiiii jeSzczE po kroPPeLlce... NieEEEcHxq ŻYYYjeee NaaaamX!!!
godz 3 00
- I JjjjeeeszczRze rRaRRrazz... NieeeChxgsdc... po kroPelcE xschjabdfwe..? Pszeraszam, ale o so chosi?!
godz 13 00
- O kurwa, moja głowa!!!
Stoi facet na dachu, na dole tłum ludzi.
- Skaczę!!!
- Nie rób tego! Życie jest piękne! Nie skacz!
- Nie przekonacie mnie, i tak skoczę!!!
Chwila ciszy.
- To chociaż jakieś salto pierdolnij, albo co...
Dwóch naszych na wycieczce w Egipcie. Oczywiście jadą zobaczyć piramidę Cheopsa. Wchodzą do środka, zagłębiają się w korytarze, ciemno, zaduch. Im głębiej, tym duszniej... W końcu jeden nie wytrzymuje.
- Dobra Heniek, tu jest nie do wytrzymania. Pisz na ścianie "Chuj" i wychodzimy.
- Jasiu, nie huśtaj tatusia...
- ...
- Jasiu, nie huśtaj tatusia...
- ...
- Jasiu, nie po to się tatuś powiesił, żebyś nim teraz huśtał!!!
- Co tak siedzisz?
- Jak siedzę?
- Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.
- Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.
- Dawniej w moim towarzystwie nie czytałeś gazety.
- Od czasu jak jesteśmy małżeństwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedyś przecież muszę przeczytać gazetę.
- Już ci się nie podoba że jesteśmy małżeństwem? Dawniej byłeś szczęśliwy z tego powodu.
- Zlituj się, wcale nie powiedziałem, że mi się nie podoba.
- Dawniej nie miałeś zwyczaju zarzucać mi kłamstwa.
- Nie zarzucam ci kłamstwa, czego ty chcesz ode mnie?
- Nic nie chcę od ciebie. Chcę tylko, żebyś mnie traktował jak dawniej.
- Dobrze, postaram się.
- Dawniej nie musiałeś się starać.
- Moja droga, daj mi spokój.
- Mogę ci dać spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej też byś się tak do mnie odezwał.
- ...............................
- Już nawet nie raczysz mi odpowiedzieć. Dawniej sprawiała ci przyjemność rozmowa ze mną. Może nie? No powiedz, nie?
- Tak.
- Ach, więc przyznajesz się nareszcie!
- Do czego się przyznaję, na miłość boską?!
- Do czego? Żeś się zmienił w stosunku do mnie.
- O czym ty mówisz?
- Na szczęście sam się przyznałeś, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze, dlaczego jesteś inny niż dawniej?
- Przestań się mnie czepiać. Czego ty chcesz ode mnie?
- Tylko tego, żebyś był taki jak dawniej. ......................................... Ach, więc nie możesz już być dla mnie taki jak dawniej? Dobrze. Tylko żeby później nie było na mnie. Ty sam tego chciałeś.
- Czego chciałem? Co ty wygadujesz?
- No sam przed chwilą powiedziałeś, że mnie już nie kochasz. Bardzo się cieszę, że sam zacząłeś tę rozmowę. Przynajmniej będę wiedziała. Już nie będę się łudzić, że kiedykolwiek będziesz znów taki jak dawniej.
- Słuchaj, gadasz takie głupstwa, że aż mnie trzęsie. Przestań bajdurzyć, bo mnie szlag trafi, i daj mi przeczytać gazetę, do wszystkich diabłów!
- A kochasz mnie jeszcze?Tak jak dawniej? I jesteś dla mnie znów taki jak dawniej? I przepraszasz mnie za wszystko, coś powiedział bez zastanowienia? Biedny! Przykro ci, żeś doprowadził do tego, żebym pomyślała, że już nie jesteś taki jak dawniej... No, to dobrze. Już się nie gniewam. Co tak siedzisz?
- Jak siedzę?
- Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś...
Przed seksem pomagacie sobie nawzajem w rozbieraniu. Po seksie każdy ubiera się sam.
Jaki z tego morał?
Nikt ci nie pomoże, kiedy już zostaniesz wydymany.
- Co to jest: długie, kolorowe i sra po krzakach?!
- Pielgrzymka do Częstochowy.
- Tato, jak poznałeś mamę?
- Dałem jej 10 kredytów na Zbiornikowej kamerce...
Na krawędzi urwiska stoi młoda dziewczyna. Przechodzący w pobliżu chłopak, obserwuje ją chwilę, po czym podchodzi bliżej.
- Będziesz skakać?
- Tak. Mam dość tego beznadziejnego życia.
- Hmm... Skoro tak... wiesz... to może zrobiłabyś mi jeszcze loda, zanim skoczysz?
- W sumie to dlaczego nie.
Dziewczyna klęka, bierze się do roboty i robi chłopakowi obłędnego loda. Chłopak jest w siódmym niebie.
- Wow!!! To było mega!!! A tak w ogóle... Dlaczego chcesz się zabić?
Dziewczyna wyciera z twarzy resztki spermy.
- To przez moich starych. Nie potrafią zaakceptować tego, że ubieram się jak kobieta... Co ty robisz...? Czekaj! Nieeeeeeeeee, nie skacz!!! Nieeeeeeeee...... Kurwa, co za debil...
Jaka jest różnica miedzy penisem a żarówką???
Żadna... I jedno i drugie może zastąpić świeczka...
Jędze. ;))))
Są zawody, kto najdłużej wytrzyma w wodzie. Pierwszy pan wytrzymał 1min i wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on odpowiedział:
- Trening, trening i jeszcze raz trening.
Następny pan wytrzymał 2min i znowu wszyscy ludzie go pytają jak to zrobił. A on odpowiedział:
- Trening, trening i jeszcze raz trening.
Następny pan przyszedł, wchodzi do wody, 1min nic, 2min nic, 3min nic, po 4 minucie wychodzi, ledwo oddycha, więc lekarze szybko podbiegli, ale na szczęście nic się nie stało, wszyscy ludzie pytają jak on to zrobił? A on na to:
- Kurwa! Gdzieś musiałem gaciami zahaczyć!
- Lubisz mnie?
- Lubię.
- A za co?
- A za cycka złapać.
Czym różni się teściowa od słońca?
Niczym, na oba nie da się patrzeć...
W klasie.
- Proszę pani, mogę iść do kibla?
- No ja pierdolę! Jak można używać takich słów?! To jest skandal i chamstwo w biały dzień dosłownie! Za moich czasów to się nauczycieli szanowało.
Ten kraj schodzi na psy, ludzie to świnie, mendy i kurwy babilońskie!!! Dzieci zamiast być grzeczne to pyskują, piją, palą, pieprzą się po krzakach i rodzą dzieci z autyzmem!!!
Robią sobie jaja ze wszystkiego, nie wiedzą co to duma narodowa, propagują nienawiść i szowinizm. Wyprowadzę się z tej dziury i nigdy nie wrócę!
Ech...
- To mogę?
- Wypierdalaj w podskokach...
- Mamusiu, jeśli się całuję z chłopcem w usta, to mogę zajść w ciążę? - pyta dziewczę ostatniej klasy podstawówki.
- Nie. - uśmiecha się matka.
- A gdy z języczkiem?
- Nie. - odpowiada lekko zaniepokojona.
- A gdy zrobię komuś laskę?
- Nie, nie zajdziesz. - mówi matka w szoku.
- A od seksu analnego?
- CÓRUŚ, TEGO WAS UCZĄ W SZKOLE?! - pyta matka w amoku.
- Nie, nie denerwuj się mamusiu. Staram się po prostu ustalić, kto będzie ojcem...
Rok 1942. Oddział niezwyciężonej niemieckiej armii prowadzi pacyfikację rosyjskich wsi. Z czasem utarty schemat zaczął ich nudzić, więc postanowili urozmaicić sobie zabawę. Weszli do kolejnej wsi, spędzili wszystkich i rzekli:
- Chłopy, my was wszystkich zaraz rozstrzelamy, ale jest szansa aby się uratować. Jeżeli baba rozpozna swojego chłopa po przyrodzeniu, to my taką parę puszczamy wolno.
Chłopi oczywiście zgodzili się. Niemcy kazali się im rozebrać do naga i założyć na głowy worki. Idzie pierwsza baba.
- Nie mój, nie mój, nie mój, nie mój, mój! - i trafiła.
Idzie druga.
- Nie mój, nie mój, nie mój, mój! - i też trafiła.
Niemcy skrobią się po głowie, zastanawiają się: co jest?! - ale nic. Idzie trzecia.
- Nie mój, nie mój, mój! - i znowu jest.
W tej sytuacji dowódca Niemców zagadał do swoich żołnierzy:
- Coś tu jest nie tak, to jakiś szwindel. Wróg nas przechytrzył, ale my nie jesteśmy głupi, więc ty, Hans, rozbieraj się, worek na łeb i stawaj między chłopy - pokrzyżujemy im plany!
Hans rozebrał się, założył wór i puszczają kolejną babę:
- Nie mój, nie mój, nie mój, nie z naszej wsi, nie mój, mój!!!
- Jesteś zazdrosna?
- Nie.
- Jesteś?
- Nie!
- Na pewno?
- Powiedziałam już, że NIE!!!
- Daj buziaka!
- Niech ci da ta suka, której polubiłeś zdjęcie!!!
Sama prawda... on.
Jak ruch oczu Twojego rozmówcy odzwierciedla myśli.
1. Oczy skierowane na wprost - podmiot biernie przetwarza informację...
2. Oczy skierowane ku górze na prawo - podmiot myśli o niedawnym doświadczeniu.
3. Oczy skierowane ku górze na lewo - podmiot intensywnie myśli, co sugeruje kłamstwo.
4. Oczy skierowane w dół - podmiot myśli: "O kurwa! Ale zajebiste cycki!!!
Po randce.
Dziewczyny:
Mieliście wspólne tematy? Zwracał uwagę na inne? Spotkacie się jeszcze? Przeklinał? Było romantycznie? Jak się przywitaliście? Otworzył ci drzwi? Zaproponował drugie spotkanie? Jak całuje? Jest wrażliwy? Gdzie pracuje? Jest w twoim wieku? Był szarmancki? Jaką skończył szkołę? Byliście na spacerze? Chciał cię pocałować? Jaki ma charakter? Trzymał cię za rękę? Nie zanudzał cię? Odprowadził cię? Mówił ci komplementy? Ma poczucie humoru? Dobrze się bawiłaś? Jak ma na imię? Jakie ma oczy?
Chłopaki:
DAŁA CI???
Siedzi facet na rybach, w pewnym momencie ma branie. Wyciąga, a tam maleńka, złota rybka. Popatrzał i stwierdził, że takim małym gównem nie będzie sobie głowy zawracał i już chce ją wyrzucić, kiedy ta do niego zagaduje:
- Czekaj! Ja jestem złota rybka i spełnię twoje życzenie.
- Wiesz, ale ja już mam wszystko, o czym marzyłem, więc dzięki, ale nie. Wracaj do wody.
- Nie, no tak nie może być! Tradycja taka jest. Słuchaj, postawię ci taką chatę, że wszyscy w promieniu 100 km będą ci zazdrościć.
- Kiedy ja mam już taką chatę.
-Nooo, to dam ci taką brykę, jakiej nikt w Polsce nie ma!
- Też już taką mam.
Rybka pomyślała chwilę i pyta:
- A jak z twoim życiem seksualnym? Tzn. jak często to robisz?
- No, ze dwa razy w tygodniu.
- To ja ci załatwię, że będziesz miał dwa razy dziennie!
- Eee tam, księdzu nie wypada...
- Pozbawiłeś dziewictwa moją córkę!!!
- Przepraszam, to już się więcej nie powtórzy...
Kuchnia. Na jej środku, na krześle, stoi kobieta i piszczy wniebogłosy. U podnóża krzesła siedzą dwie myszki i z zainteresowaniem patrzą w górę. Naraz jedna mówi:
- Dobry Boże!!! Stary, popatrz tylko, ona ma pod kiecką ranną, zakrwawioną mysz - widzę jej ogon!
- Ludzie to potwory...
Rozmawiają trzy plemniki.
- Ja to bym chciał zostać lekarzem.
- A ja sławnym aktorem.
- A ja się obawiam, panowie, że ten jebany onanista zrujnuje nasze plany...
Siedzi dyrektor w gabinecie. Naraz z hukiem otwierają się drzwi i do środka pakuje się Kowalski. Rozgląda się leniwie, podchodzi do biurka i bezceremonialnie bierze ze stojącego na blacie pudełka grube cygaro. Dyrektor obserwuje go, milcząc złowrogo, a on wali się na fotel, zakłada nogi na biurko, wyciągając je pod sam dyrektorski nos, zapala cygaro i dmucha dymem przełożonemu w twarz. Po chwili gasi cygaro w kubku dyrektorskiej kawy, włazi na biurko i leniwie zaczyna odlewać się na dyrektorski garnitur. Dyrektor mierzy go złym okiem i w końcu mówi:
- Kowalski, mam nieodparte wrażenie, że wygraliście w totka...
Sposób na nudę.
Wyślij pod losowy numer SMS o treści: "Jestem w ciąży." i czekaj na odpowiedź...
Przy jednej z uliczek warszawskiej Starówki straszliwy bazyliszek złapał ciemną nocą posła na Sejm RP i studencinę z UW.
- Aaaaaaa! - ryknął - Jednego z was muszę zjeść. Ale żeby było sprawiedliwie, dam wam zadanie. Widzicie Pałac Kultury? Macie pobiec tam i z powrotem. Tego, który przybiegnie ostatni, zjem.
Ustawił wystraszonych na środku ulicy, machnął ogonem i wystartowali. Po godzinie przybiega zziajany poseł.
- A gdzie ten student? - pyta potwór.
- Powiedział - sapie ciężko parlamentarzysta - że on to pierdoli i poszedł do domu...
Na ławeczce pod blokiem jedna babcia chwali się drugiej:
- Kupiłam nowy dezodorant w sztyfcie. Instrukcja mówiła: usuń nakładkę i wciśnij do tyłu. Ledwie teraz mogę chodzić, ale za to jak pierdnę, całe mieszkanie pięknie pachnie...
- Halo, halo, Marek? Marek, nje rozłączejj si... Niee, wcale nie jestem neabana... Hihi, buta zgubiłam... Zerwij z tą szmatą i wróć do mnie... halo? Kurrrwa, rozłączył si... Halo, Robert? Tu Ania, kcham cie...
9 rano. Pukanie do drzwi.
Babeczka otwiera - tam facet z pytankiem:
- Przepraszam, czy ma pani cipkę?
- Ty chamie - i trzask drzwiami.
Kolejny dzień - ta sama sytuacja.
Po trzecim dniu babeczka nie wytrzymuje i opowiada całe zdarzenie mężowi.
- Nic się nie przejmuj, jutro mam wolne, to załatwimy tę sprawę.
Kolejny dzień - 9 rano, pukanie do drzwi.
Mąż przyczaja się za drzwiami a żona otwiera - ten sam gość.
- Przepraszam czy ma pani cipkę?
Babeczka spogląda ukradkiem na męża - on kiwa głową na tak:
- Mam - pada odpowiedź z jej strony
- To niech pani da swojemu mężowi i powie żeby się odpierdolił od mojej żony - OK?
Późny wieczór. Samotny facet idzie ciemną ulicą. Nagle zza rogu wyskakuje zamaskowany bandzior z koszmarnie wielką spluwą w ręku.
- Pieniądze, albo życie!!!
Facet patrzy na niego smutno.
- Pieniądze? Życie? Człowieku, jestem żonaty!
W oku zakapiora pojawia się łza i po chwili obaj padają sobie w ramiona.
- Wiem co czujesz, bracie!!!
A tam, cicho bydź! ;DDDD
Policjant zatrzymuje dresiarza w beemce.
- Dokumenciki proszę.
- Nie mam dokumencików.
Policjant uśmiechnięty:
- Aha, bez dokumencików jeździmy?
- Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze tydzień na wyrobienie nowych...
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się szeroko i mówi:
- No proszę jeździmy auteczkiem na niemieckich numerach?
- A tak, proszę bardzo - mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa tygodnie na zarejestrowanie - podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza... Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup.
- A to co!?
- A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu - podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ... Policjant zbaraniały:
- No, akt zgonu w porządku, ale tak nie wolno przewozić zwłok...
- Proszę, tu jest pozwolenie na transport zwłok, jutro pogrzeb w kaplicy Świętego Jana w Krakowie - podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza... Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauważa coś i pyta triumfalnie:
- A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?!
Dresiarz podaje mu dokument:
- Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryśka...
Policjant zatrzymuje srającego w krzakach faceta.
- Proszę pana, tu nie wolno się załatwiać, musi pan zapłacić mandat w wysokości 50 zł.
- Ale ja mam całe 100 zł.
- To niech pan idzie rozmienić.
Chłopina wyłazi z krzaków, medytuje chwilkę, w końcu krzyczy:
- Eee, Zdzichu!!! Chodź się wysrać, ja stawiam!!!
- Hej, chciałabyś skoczyć ze mną na kawę?
- Nie.
- Aha..... Czekaj, a czemu nie?
- Czemu nie? Bo jestem dla ciebie za ładna. Bo dziwnie wyglądasz. Bo już tutaj czuję twoje gacie. Ale głównie dlatego, że prędzej wylizałabym wysmarowany gównem zad martwego konia, chorego na AIDS, niż nawet rozważyła możliwość dotknięcia twojego żylastego, zaropiałego, ohydnego, sflaczałego, obrzezanego, cuchnącego, walącego łoniakami fiuta. Jasne???
- Ale ja tylko na kawę zaprosić cię chciałem...
Rok 2030. Sala sądowa im. Jarosława Wielkiego.
- Zostaje pan skazany na 3 lata więzienia za wielokrotne zabójstwo w Battlefield 3. Ponadto dostaje pan dożywotnią karę nie zbliżania się do kobiet, za zaczepianie ich na Facebook-u. Dodatkowo otrzymuje pan karę pieniężną 10 000 pln za przeklinanie na GG. Otrzymuje pan też dodatkowy rok więzienia za skopiowanie obrazka. Wreszcie zostaje pan skazany na kastrację, za publiczne masturbowanie się na kamerkach Zbiornik.com...
Lekcja biologii. Profesor do studentów:
- Dziś każdy będzie obserwował pod mikroskopem swoją ślinę.
Studenci biorą się do pracy. Po chwili podrywa się studentka.
- Panie profesorze! Moja ślina się rusza!!!
- Doprawdy?! Niech no spojrzę...
Profesor zapuszcza żurawia w mikroskop i po chwili na jego twarzy wykwita uśmiech.
- Moje gratulacje...
- ???
- ...w twojej ślinie znajdują się żywe plemniki...
Klasyczna sytuacja. Wraca mąż wcześniej do domu. Wchodzi do sypialni, a tam żona goła w łóżku i tylko strzela oczami na boki. Mąż od razu wali do szafy, otwiera, a tam facet w skórzanym kombinezonie i kasku.
- Wiedziałem, kurwa! Motocykliści są wszędzie...
..patrz w lusterka :-)
Kolejny autentyk (ponoć...)
Wybrałam się ze znajomymi do lodziarni, a że było ciepło , to i kolejka długa. Stanęliśmy w ogonku za jakimś młodym ojcem, który na ręku trzymał swoją ok. 3-letnią córeczkę. Kiedy nadeszła ich kolej, tata zamówił dziewczynce lody, drugą ręką szukając drobnych po kieszeniach. Dziecko zadowolone, ale widzi, że tata nie wziął nic dla siebie i wywiązał się taki oto dialog:
- Tata, a ty nic nie masz?
- Już nie mam pieniążków, skarbie.
Na to mała chwyta sprzedawczynię za rękę i na cały głos:
- Zrobi pani mojemu tacie loda za darmo???
Przechodnie na ulicy, kierowcy samochodów nie mogli za nic zrozumieć, dlaczego ludzie w kawiarni tarzają się po podłodze...
Pani w szkole mówi..na kolejnej lekcji będziemy rozmawiać o penisie...Jasiu po powrocie do domu przy rodzinnym obiedzie pyta... mamo a co to jest penis...ojciec zachłysnął się zupą a matka z szyderczym uśmiechem .. No odpowiedz dziecku... wkurzony facet rozpina rozporek wyjmuje na wierzch rodzinne klejnoty i mówi .... synu to jest penis... następnego dnia do idącej do szkoły Małgosi dołącza Jasiu i mówi...a ja wiem co to jest penis... Małgosia dość długo prosi by podzielił się z nią wiedzą i w końcu Jaś ulega.... rozpina rozporek wyjmuje sporego PYTONA i mówi.... to jest chuj a penis jest podobny tylko sporo mniejszy....
Siedzą górale na łące przy strumyk i pilnują owiec..... przychodzi Maryna i zaczyna w strumyku płukać pranie....juchasi krzyczą do niej...Maryna chodź że do nas .... to im odpowiada ...nie pude bo bedziecie mnie zbyrtoć .... ni ni bedziem cie zbyrtoć.... No to po co pude????
Turysta napotyka bace nagiego na góralce. Trzyma głowę miedzy cyckami. Co robicie baco? Słucham muzyki w stereo. Jak to? No chodz sam sie poloz ,poprobuj. Turysta sie rozebrał glowe pomiedzy cycki pcha i mowi ze nic nie slychac.. Baca sie pyta.. a dżeka zes włozył?....
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.