Cytaty roku 2005
Janusz Korwin-Mikke:
"ZUS z pewnością jest organizacją przestępczą ale nie można nazwać jej zorganizowaną"
"Jestem przeciwny aborcji, bo jak pokazuje życie, wyskrobano nie tych co trzeba"
Roman Giertych:
"Panie Lepper, nie wie pan, że z dwóch "panów świnków" lub "pań świnek" nie będzie małych świniątek?"
Marek Belka:
"Jennifer Lopez też znałem, w innym charakterze"
Kazimierz Marcinkiewicz:
"Polska w siatkówce nie tylko męskiej i żeńskiej, ale w każdej innej może osiągnąć sukces"
Aleksander Kwaśniewski:
"Każda mutacja musi mieć czas rozwoju. Najpierw jest taki mutant, taki mutant... A później taki duży mutant"
Andrzej Lepper:
"Uderz w stół, a nożyce się otworzą"
Leszek Miller:
"Bracia Kaczyńscy są nie tylko z tej samej partii, ale z tego samego jaja"
Marek Jurek:
"Nie. W pewnym sensie tak, ale ściśle biorąc nie"
Renata Beger:
"Każda ma taką (figurę), jaką życzy sobie jej mężczyzna"
Marek Borowski:
"Pani redaktor, pozwoli pani, że zacytuję klasyka, Leszka Millera: "polityka nie jest zajęciem dla sentymentalnych panienek"
Lech Wałęsa:
"To ostatnia godzina naszych pięciu minut w Europie"
Wraca zmęczony grabarz do domu, ledwie żywy, pada z nóg. Żona pyta:
- Co ci Stefciu, ile miałeś pogrzebów dzisiaj?!
A on:
- Jeden, ale chowaliśmy naczelnika urzędu skarbowego.
- No i co z tego?!
- No niby nic, ale jak go tylko zakopaliśmy, to zerwały się takie brawa, że musieliśmy bisować potem 7 razy.
Wędkarz złowił złotą rybkę, a ta przemówiła ludzkim głosem:
- Jestem zaklętą księżniczką, pocałuj mnie,
a spełnię trzy twoje życzenia.
Wędkarz pocałował rybkę i po chwili stanęła przed nim piękna księżniczka.
- Jakie są twoje trzy życzenia?
- Mam jedno życzenie, ale trzy razy...
Przychodzi Kowalski do Nowaka i mówi:
- Słyszałem, że twoja żona zdała prawo jazdy. Jak jeździ?
- Jak piorun.
- Tak szybko?!
- Nie ale każde drzewo ją przyciąga.
Spada facet ze stupiętrowego budynku. Leci i modli się:
- Boże nie będę pił, palił, ćpał, zdradzał żony tylko ocal mnie.
Spadł na kupę siana. Wstaje otrzepuje się i mówi:
- Patrzcie jakie człowiek głupoty gada, jak jest w niebezpieczeństwie.
Jeden myśliwy opowiada innym:
- Ja byłem w afryce i polowałem na lwy i pewnego dnia jeden lew chciał mnie zjeść i...
- I co? - pyta drugi myśliwy.
- Zesrałem się! - odpowiada.
- Zesrałeś się tam?
- Nie, teraz!!
Dobry człowiek trafia do nieba i w nagrodę dostaje od św. Piotra Poloneza. Jedzie sobie po niebie i cieszy się Polonezem. Nagle wyprzedza go BMW metalowiec z irokezem. Gościu się wkurzył, idzie do Piotra i mówi że to nie fair, że taki ktoś ma lepszy samochod od niego, bo on był na prawde swięty. Św. Piotr patrzy na swój natatnik i mówi:
- Nie da rady to syn szefa.
Przychodzi piosenkarz na złom i pyta:
- Mister lova, lova jest rura metalowa?
Koleś ze złomu odpowiada:
- Nie ma, jest plastikowa.
Piosenkarz przychodzi na drugi dzień i ponownie pyta:
- Mister lova, lova jest rura metalowa?
- Nie, jest plastikowa!
Przychodzi na trzeci dzień i kolejny raz pyta:
- Mister lova, ova jest rura metalowa?
- Już panu mówiłem, że nie ma bo jest tylko plastikowa.
- A... Mister fantastic, na co mi ten plastic!?
Przychodzi pijany kościotrup do baru i cedzi przez zęby do barmana:
- Jeszcze jedno piwo i szmatę.
Jak nazywa się żona św. Mikołaja?
- Merry Christmas.
Klient reklamuje w sklepie kupiony rower:
- Panie to siodełko jest do dupy!
- A do czego by pan chciał?!
Dlaczego na księżycu są kiepskie imprezy?
- Bo nie ma tam atmosfery.
Czym różni się polska polityka od bateri?
- Bateria ma przynajmniej 1 plus.
W Londynie odbywa się Wielki Festiwal Piwa. Czterej prezydenci największych browarów chcą się zrelaksować. Umawiają się więc na wieczór w pubie. Podchodzi kelner i pyta, co podać. Jeden z nich, z hiszpańskim akcentem, zamawia pierwszy.
- Senior, najlepsze na świecie piwo, proszę podać Coronę.
Drugi z nich, z jowialnym uśmiechem i niemal nie otwierając ust mówi:
- Podaj mi chłopcze The King of Beer, Budweisera.
Następny z ciężkim akcentem wykrzykuje:
- Podaj mi jedyne piwo, do którego wyrobu używana jest prawdziwa źródlana woda z górskiego źródła Rocky Mountain. Coors poproszę!
Ostatni z nich, szef Guinness’a, zamawia coca-colę. Przez chwilę panowie piją w milczeniu, ale w końcu nie wytrzymują i pytają czwartego, o co chodzi.
- Szanowni panowie, uznałem, że skoro żaden z was nie pije piwa, to ja nie będę się wyłamywał.
Zapracowany tatuś wraca późną porą samochodem z pracy. Spieszy się do domu, gdy nagle przypomina sobie, że jego córeczka ma właśnie urodziny. Skręca więc szybko do najbliższego sklepu z zabawkami. Podchodzi do sprzedawcy i pyta o jakąś ładną lalkę.
— Mamy „Barbie na wakacjach” za 19,99, „Barbie idzie na bal” za 19,99, „Barbie zostaje projektantką mody” za 19,99 oraz „Barbie się rozwodzi” za 399 dolarów.
Lekko zdezorientowany ojciec pyta:
— Dlaczego ta ostatnia lalka jest taka droga?
— Bo Barbie, która się rozwodzi, idzie razem z domem Kena, meblami Kena, samochodem Kena i jachtem Kena.
Do supermarketu wchodzi dwóch kumpli.
Jeden z nich bez przerwy bawi się monetą – podrzuca ją do góry i łapie zębami. Nagle pierwszy z kumpli odwraca się i niechcący potrąca kolegę. Moneta wpada mężczyźnie do gardła. Gość robi się czerwony i zaczyna się dusić. Przerażony przyjaciel wpada w panikę i wzywa pomocy. Pojawia się dystyngowana, elegancko ubrana kobieta po 30–tce. Bez słowa podchodzi do duszącego się mężczyzny i łapie go za przyrodzenie. Ściska go bardzo mocno, po chwili jeszcze mocniej – nagle mężczyzna wypluwa monetę, z ulgą łapiąc powietrze. Przyjaciel uratowanego z szacunkiem podchodzi do damy.
– To było fantastyczne. Czy pani jest lekarzem?
– Nie, jestem prawnikiem, moją specjalnością są rozwody.
Klatka schodowa. Wchodzący na górę człowiek widzi małą dziewczynkę, która stoi pod czyimiś drzwiami i usiłuje dosięgnąć dzwonka.
- Poczekaj, dziecko, pomogę ci! - mówi facet i naciska dzwonek.
Na to dziewczynka:
- Nie wiem, jak pan ale ja teraz spieprzam!
- Ilu zawodnikow liczy druzyna pilkarska?
- Przed meczem, czy po?
- Czy prawdziwy Irlandczyk moze się cieszyc, jesli ma krople Angielskiej Krwi?
- TAK. Jesli ta kropla jest na szybie jego samochodu...
- Kto wynalazl elektryczna maszynke do golenia?
- Iwan Iwanowicz Sidorow, kiedy grzebal w smietniku ambasady amerykanskiej w Moskwie.
- Co to jest pomidor?
- Jest to ziemniak, ktorego w drodze do socjalizmu krew zalala!
- Czy cienki arkusz papieru może być skuteczniejszym środkiem antykoncepcyjnym
niż okrzyczana zachodnia pigułka?
- W zasadzie nie, chyba że kobieta mocno ściśnie go kolanami.
- Czy to prawda, że w Moskwie na Placu Czerwonym rozdaja samochody?
- Oczywicie, prawda. Tylko nie w Moskwie, a w Leningradzie, nie na Placu Czerwonym
tylko na ulicy Rewolucji, nie samochody tylko rowery i nie rozdaja tylko kradna.
- Jak robi się małe dziewczynki?
- Tak jak małe deseczki - rznie się duże.
- Jaka jest roznica miedzy bogatym a biednym mieszkancem Florydy?
- Biedny sam myje swojego Cadillaka.
Czy dogadalbys się z Japonczykiem?
Jakby mowil po polsku!
Uroczystość zaślubin. Kapłan mówi do państwa młodych:
- I pamiętajcie o tym, co napisano w Biblii:
"Gdzie pójdziesz ty, tam i ja."
Panna młoda nie może powstrzymać się o śmiechu:
- Mój mąż jest listonoszem.
--------------------------------------------------------------------------------
Lord podróżował po oceanie, statek zatonął,
a on wylądował na bezludnej wyspie. Po pięćdziesięciu latach
-sensacja, lord został odnaleziony, przez statek handlowy,
który przypadkiem przepływał obok. Natychmiast więc na tej
wyspie zjawili się reporterzy i jeden z tych dziennikarzy prosi,
by lord oprowadził go po wyspie. Zaczyna rozmawiać z lordem:
- Przez 50 lat, lordzie na tej wyspie, kompletnie sam!?
Jak to jest możliwe!? Jak lord dawał sobie radę?
- Ja to wszystko panu pokażę..
Wchodzą na polanę, na której stoją trzy szałasy.
Dziennikarz ze zdziwieniem:
- Lordzie, mówił pan, że przez 50 lat był zupełnie sam,
a tu widzę trzy szałasy?!
- Ja ci to wszystko chłopcze wytłumaczę - mówi lord
- ten pierwszy szałas to jest dom, gdzie mieszkałem..
- No, a ten drugi szałas?
- Ten drugi szałas, to jest klub, do którego uczęszczałem..
- A ten trzeci szałas?
- Ten trzeci szałas, to klub, w którym moja noga
nigdy więcej nie postanie!
--------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi głuchoniemy do apteki z zamiarem kupienia prezerwatyw.
Tłumaczy na migi, aptekarz nie rozumie o co chodzi.
W końcu głuchoniemy wyciąga swojego kładzie na ladzie
i obok kładzie 10 złotych.
Aptekarz patrzy, kładzie 10 złotych na ladzie i wyciąga swojego.
Poczym bierze całą kase i chowa do kieszeni.
Głuchoniemy zaczyna nerwowo wymachiwać rękami.
Aptekarz odpowiada:
- Jak nie umiesz przegrywać, to się nie zakładaj.
--------------------------------------------------------------------------------
Jedzie bardzo stary dziadek autkiem..
pech chcial ze walnal w fure przed nim...
Wychodzi facio i mowi do dziadka:
-Co dziadek.. ubezpieczenie jest?
- Nie ma...
- Co dziadek.. pieniadze masz?
- Nie mam...
Ten zirytowany daje mu wlasna komorke...
- Dziadek, dzwon po synusiow niech przywioza kase ...
Dziadek dzwoni. Za chwile podjezdzaja 4 gabloty full wypas..
wysiadaja z nich krótkoszyjni - skóry,komóry,łyse głowy
- i jeden z nich widzac co sie stało i idac do dziadka mowi :
"Co tatuś... cofal i przpierd..?"
--------------------------------------------------------------------------------
Czym się bawią dzieci mechanika?
Klockami hamulcowymi
--------------------------------------------------------------------------------
pewien facet przeszedł cięzki zawał serca.
Przy wypisie lekarz mu mówi:
-nie wolno panu pic i palić.
- a co z seksem?- pyta pacjent
- z seksem?? Myslę, że może pan,ale tylko z żoną.
Nie wolno sie panu wzruszać.
--------------------------------------------------------------------------------
Wilk mówi do zajączka.
-wiesz gdzie kobiety są najbardzie obrośnięte???
-Gdzie?
-W Mozambiku.
-Serio?? A gdzie one maja ten mozambik???
--------------------------------------------------------------------------------
Lekarz do pacjenta:
- Proszę pana, zbadałem pana i jest pan chory.
Nie wolno panu jeść mięsa, drobiu, ryb, jaj, mleka
i jego przetworów, kasz, makaronu, ryżu, owoców,
warzyw i tłuszczów.
- Panie doktorze, a co z chlebem?
- W żadnym wypadku!
- A alkohol?
- Alkohol to może pan najwyżej przynieść
- Panie doktorze, to co ja mam jeść???
- A co, fantazji nie starcza?
--------------------------------------------------------------------------------
Biznesman wyslal fax do swojej zony :
"Moja najukochansza zono, mam
nadzieje, ze zrozumiesz, iz teraz, kiedy masz 54 lata,
nie jestes w stanie zaspokoic moich wszystkich potrzeb seksualnych .
Jestem bardzo szczesliwy zyjac u Twojego boku, jestes
najwspanialsza zona pod sloncem!
Dlatego mam szczera nadzieje, ze zrozumiesz, dlaczego wlasnie w tej
chwili kiedy czytasz te wiadomosc, jestem w hotelu Confort razem z
Venessa, moja 18letnia sekretarka. Nic sie nie martw, bede w domu
przed polnoca!"
Kiedy biznesman wrocil do domu znalazl na stole w kuchni
kartke od swojej zony:
"Moj drogi mezu, dziekuje Ci za ten szczery fax. Chcialabym Ci
przypomniec, ze Ty rowniez masz 54 lata. Kiedy przeczytasz te
wiadomosc, chce zebys wiedzial, ze jestem w hotelu Fiesta
razem z Michelem - moim 18 letnim instruktorem tenisa.
Jako biznesman, ktory zna sie na matematyce niewatpliwie
dostrzezesz podobienstwo sytuacji, jest tylko mala roznica:
18 wejdzie wiecej razy w 54, niz 54 w 18...
dlatego nie czekaj na mnie, wroce nad ranem.. .
Twoja bardzo dobrze Cie rozumiejaca zona"
Rozbitek na bezludnej wyspie wyciąga z wody dziewczynę, która dopłynęła do brzegu trzymając się beczki.
- Od dawna pan tu żyje?
- Od 15 lat.
- Sam?
- Tak.
- Teraz będzie miał pan to, czego panu najbardziej brakowało... - zagadnęła filuternie.
- Niemożliwe! W tej beczce jest piwo?!
Jest głucha wieś,sklep GS, wszyscy klienci znani,
rolnicy albo rybacy i przychodzi do tego sklepu Józio,
który zawsze w tym sklepie kupował, ale nigdy biały ser.
Tym razem jednak Józio kupił pół kilo białego sera.
Kupił, wyszedł, niby nic się nie stało.
Następnego dnia, Józio znowu przychodzi do sklepu
i tym razem prosi 5 kilo białego sera. Sprzedawczyni sprzedała
mu pięć kilo, a on wychodząc mówi:
- Jutro przyjdę i wezmę więcej, więc proszę zamówić więcej.
Sprzedawczyni zamówiła ser, Józio przyszedł wziął więcej.
Sytuacja powtarzała się tak każdego dnia, Józio za każdym
razem brał więcej i więcej sera. Pewnego dnia podjechał
traktorem i wziął pół tony sera. Sklepowa oczywiście była wścibska,
jak to sklepowa na wsi, musi wiedzieć wszystko, co się wokół dzieje.
Zaczekała, aż Józio załaduje ten ser na przyczepę,
wsiadła na rower i pojechała z nim. Józio przyjechał
z serem do lasu, nad taki wielki staw, wziął łopatę i
zaczął zrzucać ten ser do stawu. W końcu zrzucił całą tą przyczepę.
A sklepowa nie wytrzymała, wyskoczyła zza krzaków i pyta:
- Panie, co to jest?
- Nie wiem - odpowiada Józio - ale cholernie lubi biały ser!
--------------------------------------------------------------------------------
Wysiada Tirówka z kabiny samochodu i pyta:
- A masz aktualne badania ?????
- Tak oczywiście-odpowiada kierowca.
A na to Tirówka:
- No to se je podrzyj.
--------------------------------------------------------------------------------
Facet po kłótni z żoną leży na intensywnej.
Jedno oko zaklejone plastrem, przepaska z bandaży na głowie,
od pasa w dół w gipsie, a wokół niego masa przyrządów,
aparatów i ze dwie kroplówki. Odwiedza go żona ?
taka skromna babeczka o posturze sześcianu 1,7x1,7x1,7 metra.
Biedaczek otwiera jedno oko które może, patrzy i szepce:
- Jesteś najpiękniejsza kochanie...
Żonie się głupio zrobiło, że go tak sprała, pogłaskała
go po głowie i mówi czule:
- Leż, leż skarbie... odpoczywaj...
Gość przysnął na pięć minut po czym znowu otwiera jedno oko i mówi:
- Jesteś śliczna kochanie...
Żona popatrzyła na niego ze zdziwieniem wypomina:
- Zaraz. A co stało się z "najpiękniejszą"?
- Nic - odpowiada mąż wzruszając ramionami
- Morfina przestaje działać...
--------------------------------------------------------------------------------
Facet siedzi w barze. Narąbał się zdrowo. Wymyślił więc,
że musi już iść do domu. Wstaje od stolika, aż tu nagle SRU!!!
i znalazł się na podłodze. Myśli: doczołgam się do wyjścia,
a tam wstanę. Wydostał się z baru, wspiera się o rynnę
i dalej SRU leży. Wpada na kolejny pomysł: doczołgam się do parku
i tam wesprę się o drzewo i jakoś wstanę. W parku znowu SRU.
Rad nierad musiał 'po żołniersku' dotrzeć do domu.
Tam zauważa, że żona śpi, więc zadowolony po cichu
wślizguje się do łóżka.
Rano żona do niego:
- Piłeś ty sukin...!!!!!
- Ależ kochanie, skądże znowu.
- Piłeś, właśnie dzwonili z baru,
żebym odebrała twój wózek inwalidzki!
dziś trzy cztery pięć -punktowane miejsca
--------------------------------------------------------------------------------
Siedzi facet cały dzień w knajpie i pije,
taki zamroczony poleguje na stole z twarzą w kotlecie.
Wieczorkiem się ocknął, próbuje wstać ale nogi
odmawiają mu posłuszeństwa
- Kelner, kawę!!!
Kelner przynosi, ten wypija i znowu próbuje wstać
- i znowu nie może.
-Kelner, jeszcze 2 kawy!!!
Kelner przynosi ten wypija i z trudem wstaje.
Na chwiejnych nogach wraca do domu wali się w łóżko i zasypia.
Rano budzi go telefon: -
- Czego?!
- Tu mówi kelner z baru, czy będzie pan dzisiaj u nas?
- A bo co?!
Bo nie wiem co mam zrobić z pana wózkiem inwalidzkim.
--------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi starszy facet do czarownicy i pyta czy mogłaby
zdjąć z niego straszną klątwę,która na nim ciąży już czterdzieści lat.
-Może i bym mogła, ale musiała bym znać dokładne słowa tej klątwy.
-Nie ma problemu mogę je przytoczyć nawet teraz.
-,,Ogłaszam Was mężem i żoną??
--------------------------------------------------------------------------------
Po uczcie weselnej młodzi zostali nareszcie sami.
- Czy zawsze będziemy tacy szczęśliwi? - pyta pan młody
patrząc czule w oczy wybrance.
- Zawsze, kochany.
- I będziesz mnie wiecznie kochała?
- Wiecznie, mój skarbie.
- I będziemy mieli dużo dzieci?
- Jeżeli będziemy tak dalej stali i gadali, to pewnie nie.
--------------------------------------------------------------------------------
Administratora systemu powołano do wojska.
Stoi głuchą nocą na warcie i nagle widzi majaczącą
w ciemnościach sylwetkę.
- Hasło! - woła admin.
Odpowiada mu cisza.
- Hasło! - woła ponownie admin.
Znowu cisza.
- Hasło! - wola raz jeszcze.
Po trzykrotnym wezwaniu bez odpowiedzi admin ściąga
z ramienia kałasznikowa. Krótka seria, sylwetka upada.
- User unknown. Access denied...
Kowalski miał w bloku zbirów, co to mu nigdy przejść obok
spokojnie nie dawały. W najlepszym razie się nasłuchał mięsa,
w najgorszym razie oberwał. Za którymś razem nie wytrzymał
i zwrócił się do znajomego. A on na to:
- Słuchaj, stary. Masz posturę. Ty się zapisz na karate
i zobaczysz, za trzy miesiące żaden ci nie podskoczy.
A póki co ich unikaj.
Kowalski zrobił jak mu znajomy radził, przez trzy miesiące
unikał drabów i chodził na karate. W końcu któregoś dnia
stwierdził, że teraz już się z nimi rozprawi, i poszedł
na spotkanie z nimi.
Nazajutrz znajomy widzi Kowalskiego całego poobijanego.
- Stary, co ci się stało?
- Znowu te dranie z mojego bloku.
- No ale karate...
- Tak, ale to na nic. Zaatakowali mnie,
zanim zdążyłem założyć kimono.
--------------------------------------------------------------------------------
Dwóch żuli popija denaturat w bramie, nagle jeden mówi:
- Ty a wiesz, że podobno od denaturatu traci się wzrok...
A drugi na to:
- Nie p******l tyle tylko polewaj, bo się ściemnia.
W pewnym mieście grasował straszny smok. Mieszczanie nie
mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy.
Wielki Rycerzu - mówią - pomóż nam, smok gwałci dziewice,
zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety. Wielki rycerz na to
- Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu. Mieszczanie na to
- Co ty człowieku, za miesiąc to smoka nas tu wszystkich wytłucze.
I poszli do drugiego rycerza. Średni Rycerzu - pomóż etc.
Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące więc
poszli do trzeciego rycerza. Mały Rycerzu - pomóż etc.
Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia
i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie.
Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się
zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?!
Na to Mały Rycerz
- Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier****!
--------------------------------------------------------------------------------
Dwoch gosci popija sobie winko pod sklepem.
Nagle podjezdza elegancki samochod z ktorego wysiada
jakies zamozne malzenstwo.
Kupuja w sklepie niegazowana wode i zaczyna ja sobie popijac.
- Popatrz - mowi jeden z pijaczkow - Pija wode!
- No - mowi drugi - Jak zwierzeta...
--------------------------------------------------------------------------------
Małżeństwo zasiada do sniadania po nocy poslubnej;
Żona patrzy na swojego męza nagle mowi:
-Kochanie Ty to nawet jesz jak króliczek .
--------------------------------------------------------------------------------
Przy barze siedzi pijany staruszek i zachowuje się bardzo agresywnie.
Upatrzył sobie stół, przy którym siedzą trzej
potężnie zbudowani młodzi mężczyźni. Patrząc wyzywająco na
jednego z nich, krzyczy na cały głos.
- Twoja matka robiła mi laskę!
Mężczyzna przez chwilę popatrzył na starca,
ale nie zareagował. Krzepki dziadek nie daje za wygraną
i pokazuje ręką drugiego faceta.
- Z twoją matką robiłem to, kiedy tylko chciałem!
Drugi facet również popatrzył przez chwilę na staruszka
i wrócił do rozmowy z towarzyszami. Starzec,
pijany już w sztok, kieruje się w stronę trzeciego
z siedzących przy stole.
- A z twoją matką to?
Mężczyzni podnoszą się nagle, dwóch z nich bierze
intruza pod ramiona, a trzeci cichym głosem mówi:
? Chodz tato, na dzisiaj ci już wystarczy...
--------------------------------------------------------------------------------
Na lekcji religii ksiadz pyta dzieci:
- Prosze powiedziec, co wasi rodzice robia pierwsze
po rannym przebudzeniu?
- Mój tata rano, jak wstanie, to idzie do lazienki i sika
do wiadra, ze slychac na cale mieszkanie, bo my biedni
jestesmy i nie mamy ladnej lazienki! - mówi pierwsze dziecko.
- Nie, nie, moze ktos inny! - mówi ksiadz.
- Mój tata jak idzie do ubikacji to nic nie slychac,
bo my mamy bardzo ladna lazienke z muszla klozetowa,
z kafelkami i z wanna! - mówi inne dziecko.
- Nie, nie, nie, nie! Powiedzcie mi, co powinien
zrobic prawdziwy katolik po przebudzeniu! - blaga ksiadz.
Na to wstaje trzecie dziecko:
- Mój tata pierwsze jak wstanie to kleka przed lózkiem....
- Swietnie, o to chodzi - przerywa ksiadz
- Dalej prosze, a pozostale dzieci niech sluchaja!
- ... No to, jak tata wstanie to kleka przed lózkiem,
nachyla sie.. i wyciaga slome z dupy, bo my taki siennik mamy....
--------------------------------------------------------------------------------
Wczesnym rankiem wraca nieco podchmielony facet do domu.
Po cichutku skrada się po schodach, ostrożnie otwiera drzwi,
patrzy... a tam jego żona stoi z wałkiem.
- A ty to byś cały czas tylko piekła i piekła.
--------------------------------------------------------------------------------
Pewnego dnia w rajskim ogrodzie, Ewa zwraca sie do Boga.
- Mam problem.
- O co chodzi Ewo?
- Ja wiem ze dzięki Tobie istnieję i mam ten przepiękny ogród,
wszystkie zwierzęta, tego zabawnego węża, ale ja po prostu
nie jestem szczęśliwa.
- Dlaczego Ewo?
- Jestem samotna i po prostu rzygać mi sie chce jabłkami.
- Aha Ewo, w takim wypadku stworzę ci mężczyzne.
- Co to jest "mężczyzna"?
- Mężczyzna będzie wadliwym stworzeniem,
mającym wiele złych cech. Bedzie kłamać, oszukiwać
i bedzie próżny, tak czy inaczej będziesz miała
z nim ciężkie życie. Ale... bedzie większy,
szybszy i będzie lubił polować i zabijać. Będzie wyglądał głupio,
kiedy się pobudzi, ale odtad nie będziesz narzekać.
Stworzę go w taki sposób aby dostarczał ci fizycznej satysfakcji.
Będzie nierozsądny i będzie zabawiał się walka lub kopaniem piłki.
Nie będzie zbyt sprytny, wiec również będzie potrzebował
twojej rady aby postępować rozsądnie.
- Brzmi wspaniale - powiedziała Ewa z ironicznym usmiechem
- ale w czym tkwi pułapka?
- Hm... możesz go mieć pod pewnym warunkiem.
- Jakim?
- Będzie on dumny, arogancki, egocentryczny,
więc musisz wmówić mu, że został stworzony pierwszy.
Pamiętaj, to nasz malutki sekret...
Wiesz, tak między nami kobietami ...
--------------------------------------------------------------------------------
Dlaczego kobieta jak wstaje rano to się przeciąga?
bo się nie może podrapać po jajkach...
{img=http://lookon.pl/data/media/89/25.jpg}
Henryk i Alina z Krakowa odwiedzają Londyn.
Na lotnisku biorą taksówkę i jadą do centrum miasta.
Podróż trwa długo i taksówkarz postanawia porozmawiać z pasażerami.
- Where are you from? - pyta.
- We are from Poland - odpowiada Henryk. Alina,
która nie zna angielskiego, pyta chłopaka, o co pytał taksówkarz.
- Chce wiedzieć, skąd jesteśmy - odpowiada Alfred.
- Where do you live in Poland? - brzmi kolejne pytanie taksówkarza.
- We live in Kraków - mówi Alfred.
- Oh my God! In Kraków! I had there the worst @!#$ in my life! -
krzyczy przerażony taksówkarz.
Alina znów pyta chłopaka, o co chodzi.
- Taksówkarz mówi, że cię zna.
--------------------------------------------------------------------------------
Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa.
Oczywiście pierwsze uderzenie żony w piłeczkę i..okno stojącego
obok pola golfowego domku zostaje rozbite. Mąż trochę się zdenerwował:
"mówiłem żebyś uważała a teraz trzeba będzie tam iść przepraszać
i może nawet zapłacić".
Tak więc golfiści idą do domku i pukają w jego drzwi.
Momentalnie dochodzi ze środka miły głos mężczyzny "prosze wejść".
Po wejściu zauważają w domku: zbite kawałki szyby,
rozbitą starą wazę i siedziącego na kanapie kolesia.
Koleś pyta: "czy to wy zbiliście szybę?".
".....Tak.... przepraszamy za to bardzo" odpowiadają golfiści.
"Hmm właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem,
który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem s
pełnić 3 życzenia. Nie obrazicie się jak spełnie wam po jednym
sam zostawiając sobie jedno na koniec?"
"Nie, tak jest świetnie" - odpowiada mąż "ja bym chciał
dostawać milion dolarów co roku"
"Nie ma problemu" mówi dzin " do tego gwarantuję że będziesz
bardzo długo żył" "A ty młoda kobieto czego chcesz??"
"Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie, każdy z
najlepszymi na świecie służącymi"
"Mówisz i masz" odpowiada dżin "Do tego obiecuje ci że do
żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie.
"A jakie jest twoje życzenie dżinie?" - pyta małżeństwo
"Ponieważ tak długo byłem uwięziony nie marzę o niczym innym
jak o seksie z tobą" zwraca się do kobiety dżin.
"I co ty na to kochanie?" pyta mąż "mamy tyle kasy i domy...
może się zgódź"
Tak więc żona kolesia z dżinem idzie na pięterko....
Całe popołudnie kochają się. Dżin jest wręcz nienasycony.
Po 4 godzinnach nieustannego seksu dżin złazi z kobiety ,
patrzy jej prosto w oczy i pyta "Ile masz lat ty i twój mąż"
"Oboje mamy po 35"
"Pierdolisz!!??? 35 lat i wierzycie w dżiny...."
--------------------------------------------------------------------------------
Idzie garbaty po ulicy.
Wywrócił się, buju-buju...i zasnął!
--------------------------------------------------------------------------------
Małżonkowie leżą razem w łóżku, a mąż ma wielką ochotę na sex.
Przytula się do swojej żonki, ale ta go blokuje słowami:
-Dziś nie! Jutro idę do ginekologa a on by poznał....
Mąż się obraca, leży i myśli...
myśli...
myśli...
Za chwilę znowu się przytula i mówi:
-Ale do dentysty jutro nie idziesz???
--------------------------------------------------------------------------------
Autobus. Lipiec, potworny upał i tłok. Młodzian wstaje
z siedzenia i pokazuje wolne miejsce stojącej opodal
starszej kobiecie. Kobieta odburkuje:
- Na nagrzane siedzenie to ja nie siadam!
- Ale ja dla Pani - odpowiada wściekły młodzian
- w dupie lodu wozić nie będę.
--------------------------------------------------------------------------------
- Masztalski, a nie ożenił byś się?
- A z kim?
- A choćby i z Trudką.
- nie znam.
- przyjdź jutro, poznacie się. Piękna może nie jest,
ale żebyś słyszał, jak śpiewa.
Dnia następnego Masztalski przychodzi, Ecik drzwi otwiera,
prowadzi na salony:
- Poznajcie się, to jest Truda.
Masztalski [zasłoniwszy oczy] - śpiwej, dziołcha, śpiwej.
--------------------------------------------------------------------------------
W murzyńskiej wiosce rodzi się białe dziecko.
Poruszenie, konsternacja, rodzice idą do szamana.
- Szamanie, jesteśmy oboje czarni a dziecko się urodziło białe,
jak to może być?
- A robiliście to po murzyńsku?
- Tak, tak, po murzyńsku!
- Od tyłu po murzyńsku?
- Od tyłu po murzyńsku!
- A palec w dupie był?
- Nie było.
- No to tędy się światło dostało!
--------------------------------------------------------------------------------
Siedzi w rosyjskiej stołówce Chińczyk, niestety nic po
rosyjsku powiedzieć nie umie, a tak się nieoczekiwanie składa,
że jest bardzo głodny. Wpadł zatem na taki oto pomysł: podsłucha,
co zamawiają inni, a potem sam zamówi to samo.
Przychodzi młody chłopak, grzebie w kieszeni,
wyjmuje w końcu drobne i mówi: ?Czaj poproszę?.
Chińczyk pobiega zaraz uradowany i zamawia: ?Taj?.
? Wypił kubek , ale jakoś się nie najadł.. Siedzi i czeka.
Podchodzi do okienka dziewczyna. Chińczyk pomyślał:
?Ha! Teraz sobie pojem!?. Dziewczyna: ?Czaj, proszę?.
Chińczyk automatycznie powtórzył: ?Taj?. Znów się nie najadł..
Siedzi więc dalej
zrezygnowany - coś by zjadł jakby nie było, a nie tylko wypił.
Do stołówki wchodzi nagle tłusty marynarz i już od progu
krzyczy grubym głosem: ?Makaron po marynarsku!!!?.
Chińczyk próbuje natychmiast powtórzyć: ?Nasrason po makaronsku!?
Na to kucharz: ?Że, co kurna?!?
Chińczyk: ?Eee... Taj!?.
--------------------------------------------------------------------------------
Na dystyngowanym przyjęciu w Anglii, lord,
tańcząc z jedną panią, wielce szlachetnego pochodzenia zapytał:
- Przepraszam, że pytam, nie wiem czy można, ale czy odda mi się
pani za milion funtów sztyrlingów?
- Jak pan śmie! - krzyczy oburzona dama - cóż to za propozycja!?
- Proszę pani, ale za miliom funtów sztyrlingów - nalega lord.
- Ale co pan!
- Proszę pani, za milion funtów sztyrlingów!
-Ale..
- Za milion funtów sztrlingów, w gotówce - powtarza lord.
- Przepraszam, za milion funtów, tak!?
- Tak.
- No, za milion, to ewentualnie...
- A za funta? - pyta lord
- Za funta!? Za kogo mnie pan uważa! - krzyczy oburzona dama.
- Tośmy już ustalili - odpowiada spokojnie lord - teraz się targujemy
Po męczącym dniu, spracowany pszczelarz kładzie się do łóżka. Po chwili dobiega go głos żony:
-Kochanie, pobzykamy się?
Pszczelarz wyraźnie poirytowany:
-A jebnąć Ci?!
Podchmielonemu facetowi na rybach węgorz wszedł do kieszeni. Po pewnym
czasie poszedł on sobie pod drzewko...stanął ...wylał się...spojrzał na
fiuta i mówi:
- Tyle lat cię mam a nie wiedziałem ze masz oczka...
Potem na swoje mokre spodnie
- Ale jak już masz kurwa te oczy to patrz gdzie lejesz
- Od pewnego czasu moja żona stała się nie do zniesienia. Codziennie rano
budzi mnie do pracy w drastyczny sposób.
- Polewa cię wodą?
- Gorzej! Wkłada mi kota pod kołdrę!
- Czy to jest takie przykre?
- Tak, bo ja śpię z psem!
Rżewski przyszedł do laryngologa. A tam młoda pani doktor.
Porucznik wyciąga przyrodzenie - okrutnie podrapane, pocięte
nawet... - i
kładzie na stół.
- Oszalał pan?! Z tym to do urologa!
- Chwilunia... Otoż co sobotę chodzę z kolegami do sauny.
Pijemy sporo, jakieś dziewczynki...
- To nie do mnie - do weneorologa paszoł won!
- Chwilunia.... Jak już dużo się napijem, Wasia Sokołow bierze tasak.
Wszyscy kładą przyrodzenia na stół. On wywija tasakiem nad głową i
robi
takie: "Uchuchachchaaaaa". Po czym tasakiem wali w stół - kto nie
zdąży...
Może sobie pani wyobrazić...
- Do psychiatry, a nie do laryngologa!
- Do pani, do pani... Problem bowiem w tym, że ja nie słyszę tego
"Uchuchachchaaaaa"
Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator
zadaje kursantowi pytanie:
- Ma pan skrzyzowanie równorzedne. Tu jest pan w
samochodzie osobowym,
tutaj tramwaj a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie
pierwszy ?
- Motocyklista - odpowiada pytany.
- Panie, co pan wygadujesz -
warczy zly egzaminator - Toz przeciez mówie,
jest pan, tramwaj i karetka.
Skad wzial sie motocyklista ?
- A ch*j ich wie skad oni sie biora... .
Wchodzi pułkownik i widzi majora pochylonego nad papierzyskami. :
- Co piszecie majorze ?
- Dysertację ? odpowiada zrywając się z krzesła major.
- Acha ! Interesujące. A na jaki temat ?
- ?Obieg wody w pisuarze?.
- Jakoś tak mało ciekawie brzmi.
- A jak pan pułkownik by zaproponował ?
- Na przykład ? Możliwości transportu dwuwodorotlenku w naczyniach o
powierzchni słabo perforowanej?
- Świetny tytuł panie pułkowniku ? krzyczy uradowany major. ? Tak
zatytułuję tę rozprawę. Dziękuję za radę. Po wyjściu pułkownika major
biegnie na piętro niżej do swojego przyjaciela
kapitana, żeby pochwalić się nowymi ustaleniami i zastaje go tez coś
piszącego.
- Cześć co piszesz ? ? pyta.
- Dysertację.
- Ooo !! Na jaki temat ?
- ?Możliwość zastąpienia instrumentów muzycznych w kościele
garnizonowym
walorami głosowymi duchowieństwa.?
- Widzę, że odwiedził cię pułkownik ? domyśla się major.
- Tak, poradził mi zmienić tytuł mojej rozprawy naukowej.
- A jak ten tytuł brzmiał wcześniej ?
- ? Po @!#$ kapelanowi akordeon ??
>
Chłopak podchodzi do Anicety.
- Tańczysz?
- Tańczę, śpiewam, gram na gitarze.
- Co ty pleciesz?
- Plotę, wyszywam, lepię garnki...
W ZOO przed klatka z malpami synek pyta sie mamy:
- Mamusiu dlaczego w tej klatce zamkneli informatykow z Allegro
- Jak to ? - pyta mama
- No tak, jak nasz tatus - nieogolone, brudne i maja odparzenia na
du.ie
Jedzie facet autostrada i nagle widzi panienke lezaca na poboczu.
Zatrzymuje sie i pyta :
- Przepraszam, Pani ranna?
A Panienka odpowiada :
- Nie, calodobowa
krakowianka25 pyta męża:
- Jesz tę zupę? Bo jak nie, to dodam śmietany i dam psu.
Idzie przez park kobieta obładowana siatami. Z krzaków wyskakuje
facet i odsłania przed nią swe nagie ciało. Kobieta patrzy się na
niego krótką chwilkę i oznajmia:
- No nie! Zapomniałam kupić jajek
Przychodzi gej do lekarza i mówi
- Mam HIV panie doktorze.
- Dwa kilo grochu,pół litra soku ze śliwek , cztery banany i to
wszystko powtarzac przez tydzień po dwa razy dziennie.
- A to pomoże? - pyta gej
- NIe Ale nauczy pana do czego słuzy du.a.
Ufoludki dowiedzialy sie,że na Ziemi jest takie zwierze ktore pije
wodę i daje mleko. Złapały więc krowę i zaprowadziły nad rzekę.Jeden
trzymał łeb krowy w wodzie, a drugi doił. Nagle krowa się zesrała i
ten ktory doił wrzeszczy do drugiego :
- Wyżej łeb! Wyżej! Bo muł bierze!!!
Anki2 przychodzi do gazety zamówić ogłoszenie:
"Zaginął ukochany kotek mojej żony - czarny, białe skarpetki, wesołe
ślepka, figlarne usposobienie. Dla znalazcy nagroda 5000 złotych!"
- Czy to aby nie za dużo? - zdziwił się redaktor.
- Nie ma obawy, sam skurwiela utopiłem.
Facet budzi się w południe na potwornym kacu. Patrzy, na stole
cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści:
"Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń. Zwolnię
się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona".
Facet pyta syna:
- Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy
z kwiatami albo pierścionkiem?
Syn na to:
- Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś
się, a gdy matka chcąc cie rozebrac ściągała ci spodnie,
powiedziałeś: "Spadaj dziwko, jestem żonaty!".
Przychodzi facet do pubu, kładzie 100 złotych na barze i mówi do
barmana:
- Nalej mi, bo zaraz padnę! Dowiedziałem się dzisiaj, że mój ojciec
jest gejem.
Za dwa tygodnie ten sam facet przychodzi, kładzie forsę i mówi:
Nalej, bo zaraz padnę! Dowiedziałem się, że mój brat jest gejem.
Po tygodniu facet znów przychodzi i bez słowa kładzie 100 złotych na
blacie.
- Czy jest ktoś w twojej rodzinie, kto sypia z kobietami? - pyta
go barman.
- Tak, moja żona. Właśnie się o tym dowiedziałem...
Idzie ksiadz polna droga, przechodzi obok skromnego gospodarstwa.
Patrzy, a tam chlop cos z desek kleci. Ksiadz zagaduje:
- Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymze tak ciezko pracujecie??
- A kur.a, kibel nowy stawiam, bo sie stary roz..bal.
- O, moj drogi!!! A nie móglbys tego tak troche owinac w bawelne?
- Co mam owijac w bawelne??? Dechami opie..ole naokolo i ch.j!!!
Przychodzi akm do spowiedzi: - Proszę
księdza uprawiałem sex oralny; - O ciężki grzech. A z kim? ; - Nie mogę
księdzu powiedzieć - Może z Kryśką od Zarębów?> ; - Nie; - A może z Kaśką
od Kowali - Nie> - Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz - No
naprawdę nie mogę proszę księdza - To może z Zośką od Graboszy> >
- Nie> - Idź nie dam Ci rozgrzeszenia Wychodzi chłopak z kościoła -
czekają na niego kumple; - I co - Parę namiarów mam
gryszu, pyta sie ojca (w mieście otwarto
właśnie
agencję towarzyską):
> - Tato, a co właściwie robi sie w takiej
agencji?
> Ojciec mocno zakłopotany odpowiada:
> - Synku, ogólnie
rzecz biorąc można powiedzieć, ze robi sie
tam człowiekowi dobrze.
>
gryszu jest ciekawy. Raz dostaje od ojca pieniądze na kino,
ale zamiast na
film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi.
Otwiera mu zdziwiona
pani:
> - A co ty chłopczyku chciałeś?
> - No, chciałem, żeby mi
zrobić dobrze, mam nawet pieniądze!
> Pani zaprosiła chłopca do środka,
następnie zaprowadziła go
do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy świeżego chleba,
posmarowała
masłem i miodem i podała chłopcu.
> Chłopiec wpada do domu
i krzyczy:
> - Mamo, tato, byłem w agencji towarzyskiej
> Ojciec
mało nie spadł z krzesła, mamie oczy nas wierzch
wyszły.
> - I co?! -
pytają nieśmiało rodzice
> - Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko
wylizałem -
1. Alkohol
kosmetyk zażywany doustnie. Zażyty w odpowiedniej dawce powoduje
zdecydowana poprawę urody otoczenia.
--------------------------------------------------------------------------
2. Apatia
stosunek do stosunku po stosunku
--------------------------------------------------------------------------
3. Bałagan
przestrzeń zaaranżowana alternatywnie
--------------------------------------------------------------------------
4. Ból głowy
szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji
--------------------------------------------------------------------------
5. Ciąża
inaczej zemsta dyrygenta - nie chciała grac na flecie, to musi dźwigać
bęben
--------------------------------------------------------------------------
6. Czat
program konwersacyjny, w którym 40-letni parchaty facio udaje 20-letnia
sexy blondynkę
--------------------------------------------------------------------------
7. Dyplomata
ktoś, kto potrafi powiedzieć ci "spierdalaj", w taki sposób, ze
czujesz narastające podniecenie przed zbliżającą się podróżą
--------------------------------------------------------------------------
8. Gola baba
kobieta niespełna ubrania, kusząca swym powabem (jednym bądź wieloma)
lub wręcz przeciwnie.
--------------------------------------------------------------------------
9. Harcerz
dziecko ubrane jak kretyn, pod przywództwem kretyna ubranego jak
dziecko.
--------------------------------------------------------------------------
10. Internacjonalizm
miłość francuska polskiego anglisty z włoską germanistka na szwedzkiej
amerykance w hiszpańskim hotelu
--------------------------------------------------------------------------
11. Idiota
osoba inteligentna w sposób alternatywny
--------------------------------------------------------------------------
12. Kłamstwo
najszczersza kobieca prawda
-------------------------------------------------------------------------
13. Kanibale
ludzie dobierający sobie przyjaciół według smaku.
-------------------------------------------------------------------------
14. Kac
suszenie po zalaniu.
--------------------------------------------------------------------------
15. Monogamia
represjonowana poligamia.
--------------------------------------------------------------------------
16. Młotek
kinetyczno-pneumatyczny autopotęgator mocy z naprowadzaniem trzonkowym.
--------------------------------------------------------------------------
17. Niepewność
dwóch facetów wchodzi do ubikacji, jeden rozpina rozporek, a drugi
zaczyna malować usta
--------------------------------------------------------------------------
18. Nic
pól litra na dwóch.
--------------------------------------------------------------------------
19. Nudziarz
człowiek, który mówi, gdy ja właśnie chce mówić.
--------------------------------------------------------------------------
20. obrzydliwość
chcesz ucałować babcię na pożegnanie, a ona wysuwa język.
--------------------------------------------------------------------------
21. Optymista
niedoinformowany pesymista.
--------------------------------------------------------------------------
22. Praca grupowa
rodzaj pracy, który ułatwia zwalanie winy na inne osoby.
--------------------------------------------------------------------------
23. Pesymista
optymista z bagażem doświadczeń.
--------------------------------------------------------------------------
24. Prawda
przekonywująco powiedziane kłamstwo.
--------------------------------------------------------------------------
25. Piękno
ulotne zjawisko mijające zwykle po wytrzeźwieniu.
--------------------------------------------------------------------------
26. Ręka
kostno-mieśniowy wysięgnik żurawiowy, chwytny i mobilny we wszystkich
płaszczyznach. Zastosowanie różnorodne. U samców w liczbie pojedynczej
zastosowanie szersze.
-----------------------------------------------------------------------
27. Rozwód
słowo wywodzące się z łaciny. Oznacza wyrwanie genitali przez portfel.
-------------------------------------------------------------------------
28. Samochód
urządzenie mechaniczne służące do przemieszczania się w przestrzeni, a
także jako wspomagacz samczy podczas okresu godowego. W rękach samic
śmiertelna bron.
----------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------
29. Sedes
siedzenie dla mających gówno do roboty.
--------------------------------------------------------------------------
30. Sumienie
to ten cichy głosik, który szepce, ze ktoś patrzy
-------------------------------------------------------------------------
31. Wrzask
rozdarcie zewnętrzne.
--------------------------------------------------------------------------
32. Wsad dewizowy
zagraniczny klient polskiej prostytutki
DLA MĘŻCZYZNY ROZEBRAĆ I NIE PRZELECIEĆ, TO JAK DLA KOBIETY PRZYMIERZYĆ
I NIE KUPIĆ.
Zastanawialas sie kiedys jakby to bylo gdyby intymnych porad w Cosmopolitan udzielał mężczyzna?
Droga Kasiu:
Mój mąż chce spróbowac w łóżku trójkąta z moja najlepszą przyjaciółką i mna.
Odpowiedź: Jest dla mnie oczywiste, ze Twój mąż nigdy nie ma Cię dość! Wiedząc, że jesteś tylko jedna, sięga po Twoją najlepszą przyjaciółkę, która jest do Ciebie bardzo podobna. Wspólny seks może Was bardzo zbliżyc. Dlaczego nie zaprosić także współlokatorek ze studiów? Jeżeli nie jesteś pewna, może powinnaś pozwolić mu na razie robić to ze swoimi przyjaciółkami bez Ciebie? A jeżeli ciągle brak Ci przekonania, kochaj go oralnie i przygotuj mu smaczny posiłek myśląc o tym.
Droga Kasiu:
Mój mąż bez przerwy chce bym brała mu do buzi.
Rób to. Sperma pomoże Ci schudnąć i jest świetna na cerę. Co ciekawe, mężczyzni wiedzą o tym. Propozycja Twojego męża jest więc całkowicie bezinteresowna. Pokazuje ona, jak bardzo Cię kocha. Najlepszą rzeczą jaką możesz zrobić to zaspokajać go w ten sposób dwa razy dziennie, a potem ugotować mu jego ulubiony posiłek.
Droga Kasiu:
Mój mąż spędza mnóstwo czasu z kolegami.
To naturalne i zdrowe zachowanie. Mężczyzna jest myśliwym, musi ciągle udowadniać swą wartość i porownywać się z innymi mężczyznami. Noc spędzona na uganianiu się za młodymi i samotnymi dziewczynami jest świetnym sposobem na odreagowanie stresu. Pamiętaj, że nic tak nie cementuje związku, jak mężczyzna po za domem przez dzień czy dwa (to także świetna okazja na posprzątanie domu)! Zobacz jak szcześliwy jest Twój mąż, gdy wraca do domowego zacisza. To najlepsza chwila na oralne zaspokojenie go i przygotowanie smacznego posiłku.
Droga Kasiu:
Mój mąż nie wie gdzie mam łechtaczkę.
Twoja łechtaczka nie jest dla niego interesująca . Jeśli już musisz się nią zajmować, rób to sama lub poproś najlepszą przyjaciółkę o pomoc. Możesz to nagrać na kasecie video i podarować swojemu mężowi na urodziny. Aby ulżyć swemu poczuciu winy kochaj go oralnie i przygotuj mu przepyszny posiłek.
Droga Kasiu:
Mój mąż nie jest zainteresowany zabezpieczaniem się.
Jesteś złą osobą, a z twego listu widzę, ze przydałby Ci się trening delikatności. Zabezpieczenie jest dla mężczyzny tematem stresującym i niepotrzebnie zabierającym czas. Sex powinien być dostepny dla Twego męża na każde zawołanie, bez głupich pytań o zabezpieczenie. Myślę, że znaczy to, że nie kochasz swego męża, a on jest dla ciebie za dobry. Przestań być taka samolubna! Może uda Ci się to Mu wynagrodzić seksem oralnym i miłym posiłkiem.
Droga Kasiu:
Mój mąż zawsze ma orgazm, a potem odwraca się plecami do mnie i zasypia nigdy do końca nie zaspokajając mnie.
Nie jestem pewna czy zrozumiałam Twoje pytanie. Może zapomniałaś ugotować mu dobrego posiłku?
Rozmawiaja dwa korniki
- zapraszam cie na obiad
- na co?
- szwedzki stół!
> Obecnie znana deklinacja poszerzona została o dodatkowe przypadki:
> >
> > 1. Mianownik - kto? co?
> > 2. Dopełniacz - kogo? czego?
> > 3. Celownik - komu? czemu?
> > 4. Biernik - kogo? co?
> > 5. Narzędnik - z kim? z czym?
> > 6. Miejscownik - o kim? o czym?
> > 7. Wołacz - o!
> > 8. Intymnik - kto z kim?
> > 9. Wygryźnik - kto kogo i dlaczego?
> > 10. Łapownik - kto komu ile?
> > 11. Przypierdolnik - komu? w co?
> > 12. Przypierdolnik materialny - komu? w co? za ile?
> > 13. Powodnik - dlaczego ja?
> > 14. Dziwnik - ke?
> > 15. Rządownik - kwa? kwa?
> > 16. Złodziejnik - komu? gdzie? ile?
> > 17. Politycznik - koalicja? z kim? dlaczego? po co?
> > 18. Powybornik - co ja q...wa zrobilem?
ss75 super rozdup....o mnie ze smiechu super
Szczyt wytrzymałosci: Nalać sobie wody do ust, usiąść gołą dupą na gorącej blasze i czekać, aż się woda zagotuje.
Szczyt patologii ideologicznej: Członek z ramienia wysunięty na czoło.
Szczyt pijaństwa: Upić ślimaka tak, żeby do domu nie trafił.
Szczyt pijaństwa: Tak sie upić, aby policyjny balonik po nadmuchaniu świecił.
Szczyt rozczarowania kobiecego: Kiedy partnerka u swego partnera pod listkiem figowym znajdzie figę.
Szczyt bezrobocia: Pajęczyna między nogami prostytutki.
Szczyt suszy: Kiedy drzewa chodzą za psami.
Szczyt skąpstwa: Oddać kondom do wulkanizacji.
Szczyt szybkości: Biegać tak dookoła słupa żeby z przodu była du.a.
jak wyglądałby Kaczyński w spodniach Giertycha?
.
.
.
.
.
.
...... przez rozporek..
Lekarz po dokładnym badaniu mówi do słabiutko wyglądającego pacjenta:
- Uuu ! panie, ostatnio jak widziałem taki przypadek to trzeba było wybić całe stado
Mówi żona do męża
- Poznajesz człowieka na fotografii?
- Tak.
- OK, dzisiaj o 16.00 odbierzesz go z przedszkola
Kiedy byłem dzieckiem co wieczór modliłem się o rower.
Potem uświadomiłem sobie że Bóg nie działa w ten sposób więc ukradłem rower i modliłem się o przebaczenie
Facet po wypadku budzi się w szpitalu
- Doktorze!Nie mogę wyczuć moich nóg
- Wszystko jest w porządku.Nie może Pan ich znaleźć bo amputowaliśmy panu obydwie ręce
"Chcemy waszego dobra" - powiedział premier Marcinkiewicz do Polaków....Zaniepokojeni Polacy zaczęli ukrywać swoje dobra w bezpiecznych miejscach.
Profesor do niedouczonego studenta na egzaminie:
- Proszę pana, czy pan w ogóle chce skończyć studia?
- Tak panie profesorze
- No to właśnie pan skończył -
SPIKAĆ PO POLSKU
Powiem tak - ja nie żałuje, że zmieniłam prace, a prezes naszej "funkiel nówki nieściganej" pracy, już chyba się przyzwyczaił do naszych, jak to dyplomatycznie określił, "niekonwencjonalnych metod". Nasza praca obejmuje również kontakty z zagramanicznymi gośćmi... Dostaliśmy takiego delikwenta do "obsługi". Zajęcia z cyklu - pokazać miasto, góry (jakby nie zauważył), zabrać na obiad, pokazać firmę i na koniec padło: "nauczyć kilku słów po polsku". I się zaczęło... Miasto zobaczył, jak jechaliśmy do knajpy. Wracamy do firmy, Pucior wygląda jak piosenka pod tytułem: "Zapytaj, co piją chłopcy na zapleczu", gość wygląda równie zacnie... Na korytarzu dopada nas prezes i pyta nienaganną angielszczyzną gościa:
- I jak panie Martinie? Podoba się panu miasto?
Gość kiwa entuzjastycznie głową.
- A obiadek smakował?
Gość coraz energiczniej kiwa.
- A nauczył się pan jakiegoś słowa w naszym pięknym języku?
Gość tak kiwał, że mało mu łeb nie odpadł, a mnie się zimno zrobiło.
- To jakiego słowa się pan nauczył?
Gość rozpromienił się jak poranek i z nienagannym akcentem wyrecytował:
- ZAJEBISTA WÓDKA!!!
* * * * *
ZGODNIE Z ROZKŁADEM JAZDY
Raz kierowca autobusu, nie wiedzieć czemu, otwierał drzwi za każdym razem, jak się nacisnęło guzik otwierania (nawet podczas jazdy - może miał jakieś automatyczne otwieranie przez przypadek włączone, nie wiem). W pewnym, nikle zabudowanym miejscu, tak z 300 m przed przystankiem, jakiś pan nacisnął guzik, a tu myk, drzwi otwarte... Koleś rozdziawił paszczę, a w autobusie ogólny śmiech i ktoś z siedzących:
- Panie, to pospieszny, pan wyskakuje!
* * * * *
POMOCNY PROTETYK
Kumpel mój z pracy przyjmował pacjentkę, jak to bywa na protetyce, była to nieźle zakonserwowana pięćdziesiątka, wyfiokowana, tyle że kompletnie bezzębna. Doktor M. wykonał jej piękny wycisk pozostałych w buziuńce dziąseł i poszedł go zamoczyć. Pani w tym czasie sięgnęła po lusterko i ze zgrozą ujrzała, że umazana na biało nie zrobi odpowiednio piorunującego wrażenia na doktorskim młodzieniaszku i z nadąsaną minką poczęła słodko wyrzekać:
- Ach, ach panie doktorze, ja jestem cała w tej masie... Ach, ach to nie chce zejść... Mógłby mi pan pomóc?
Doktor M z roztargnieniem podchodzi i rzeczowym głosem rzecze:
- Spokojnie, zaraz panią oskubię...
Totalna konsternacja w gabinecie...
-...Z tej masy znaczy, panią oskubię!
Niestety, pani widać wrażliwa na zawartość portfela, przestała doktorowi okazywać swe wdzięki.
* * * * *
UZDRAWIAJĄCY TALIZMAN
Wchodzi mi dziś do mojego osobistego, pracowego pokoju człowiek, stawia na biurku słonika i kładzie tekturkę, na której koślawymi literami stało mniej więcej:
"Jestem głuchoniemy, znajduję się w ubóstwie, zakupienie przez Szanownego Pana tego słonika za kwotę 5 zł pozwoli mi przetrwać zimę..."
Jakoś tak. Myślę sobie, nie będę kutwa i dam człowiekowi te 5 zł, mimo że słonik paskudny, jak Pierwsza Da... O przepraszam! Żadnych insynuacji. Gliniane, emaliowane badziewie i tyle. Zaglądam do portfela, do przegródki na papierowe, a tam jak zwykle - "odpowie Ci wiatr wiejący przez świat"... Zerkam w takim razie do kieszonki z bilonem... Złocisz, drugi złocisz, dwa złocisze...- w sumie 4 zł! A paskuda za piątaka... Wstyd mi trochę, ale z tego wszystkiego wypalam do głuchoniemego:
- Mam tylko 4 zł...
A ta szuja odpowiada:
- Może być...
za 5tala zimę przetrwać?
ofiarne 4 złote, to 24 lutego znaczy mu starczą ;)
nieborak będzie musiał na czarno ...te złąteffke dokoptować :D:D....może ulepi coś z gliny?
: Zeniuś może byśmy poszli na tańce? Objął byś mnie tak jak
kiedyś?
- Jadzia daj spokój! Wtedy byłem po 7 piwach i ćwiartce...
* * *
Trzy fazy otyłości męskiej:
a) nie widać, jak wisi;
b) nie widać, jak stoi;
c) nie widać kto ciągnie.
* * *
- W życiu nie uwierzę, że za komuny na półkach był tylko ocet
i olej...
- Może w jakichś małych sklepach, ale w Carrefourze?
* * *
- Co może być gorszego od kamyczka w bucie?
- Ziarenko piasku w prezerwatywie.
* * *
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham wypić.
* * *
- Sąsiedzie, czemu pańska żona tak w nocy płakała? Czyżby pan
się z nią
źle obszedł?
- Wręcz przeciwnie, obszedłem się bez niej!
* * *
- Jakie jest najstraszniejsze słowo wśród fizyków jądrowych?
- Ooops...
* * *
Adam i Ewa spacerują po raju:
- Adam, kochasz mnie?
- A co tu robić...
* * *
- Dlaczego Pan za mną chodzi? - pyta zdenerwowana kobieta.
- Teraz, kiedy się Pani odwróciła sam, nie wiem dlaczego!
* * *
- Abramek, ile to będzie 2x2?
- Jeśli przelewem to 3, na raty 5, a gotówką 4, pszepani.
* * *
Spotkały się dwa penisy:
- Słyszałeś, mają wycofać Viagrę z aptek.
- No to leżymy.
* * *
- Co robi szynszyla, gdy chce mieć szynszyle?
- To samo co kobieta, gdy chce mieć szynszyle.
* * *
Na dziesięć kobiet przypada jeden pedał, dwóch narkomanów,
trzech
rozwodników, czterech alkoholików i tylko jeden normalny
facet, a na
dodatek on jest żonaty.
* * *
Rrawdziwy mężczyzna - to taki gość przy którym kobiety nie
zadają sobie
pytania: czy nie za szybko mu się oddałam?
- Cześć, jak tam sprawy sercowe?
- A dziękuję bypassy mi wszczepili.
* * *
- Zbieraj się Czesia, idziemy do teatru.
- Wielkiego?
- Nie przeżywaj tak, zmieścisz się...
* * *
- Halo, proszę pani! Proszę nie wypływać poza boje!
- To nie boje, kretynie! Ja na wznak pływam!
* * *
Roman nie wstydził się swojej wiedzy. Nie miał się czego
wstydzić.
* * *
- Niektóre kobiety nie szczytują - w czym tkwi problem?
- Otóż to, problem tkwi co prawda tam gdzie powinien, ale
trzeba go
jeszcze zdecydowanie poruszać!
* * *
- Czy coś stoi na przeszkodzie, żeby pokochać paskudną
dziewczynę?
- Nie stoi - właśnie to.
MOŻE SŁOMKĘ SZANOWNEMU PANU?
Nazjeżdżało się to takich, "emigrantów", na święta do domu. zwłaszcza w okresie świątecznym i
jak przystało na prawdziwych Poles, pierwsze co należy zrobić po przyjeździe do kraju, to
spotkać się ze starymi znajomymi na disco czy w klubach, pokazać się z twardą walutą i
zademonstrować, jak się żyje w Europie. I przyłazi to taki do baru, zamawia chivasa -
oczywiście zaciągając anglosaskim akcentem. Oczywiście podaje - z uśmiechem na ustach, ale
skoro pan przyjechał z zagranicy, płaci to i wymaga:
- Jak to? Bez słomki?
Nie zdążyłem nawet pomyśleć: chivasa? przez słomkę? i w tym momencie "świeżak”, z którym
akurat pracowałem pierwszy dzień, zaskarbił sobie sympatię nas wszystkich, gdy donosząc szkło,
jak gdyby nic skwitował:
- Słomkę to sobie kawalerze z butów wyciągnij.
* * * * *
TO SIE NAZYWA LANS
Opowieść znam z relacji koleżanki. Jedzie dziewczę tramwajem, a przed nią siedzą sobie dwie
czternastki. I to te z typu: dziki bober w białym futerkiem - generalnie bardzo trendy, jazzy,
czy co tam teraz jest w obiegu. Jedna czytała sobie jakąś tam "Dziewczynę", a druga słuchała
muzyki z discmana. W pewnym momencie ta słuchająca, wyjęła sprzęt z uszu i powiedziała:
- Stara, musisz tego posłuchać, za**bisty kawałek.
Jej koleżanka posłusznie włożyła słuchawki do uszu. Posłuchała przez minutkę, po czym z lekkim
obrzydzeniem oddała mówiąc:
- Takie sobie, mnie to nie nawilża.
* * * * *
ROZMÓWKI CHIŃSKO-ANGIELSKIE
Na jednej z sal położniczych, leży pacjentka, kobieta obcojęzyczna, znająca tylko jedno
polskie słowo: "dajmitotu" czy jakoś tam. Kobieta ta, z sobie tylko znanych powodów, nie chce
karmić piersią i trzeba jej hamować laktację. Najpierw jednak należy się upewnić, czy kobieta
ma pokarm i czy jest co hamować. Rozejrzał się więc Czif po twarzach współtowarzyszy "pochodu"
lekarskiego, chcąc wyłowić inteligentnie wyglądająca twarz, która potrafiłaby jeszcze na
dodatek przemówić po angielsku. Rozejrzał się i... wybór padł na chińskiego ochotnika, w
postaci stażysty, okularnika z przedziałkiem po środku (pewnie tak wygląda ynteligęt). Tak
więc Chif rzecze:
- Młody, zapytaj pani, czy jej mleko nie leci...
Młody popatrzył po towarzyszach niedoli, poprawił okulary na nosie, odchrząknął i zwraca się
do kobiety w te, jakże znaczące dla jego kariery, słowa:
- Milk don’t fly?
Wierzcie mi, nie mam zielonego pojęcia, co odpowiedziała... Już mnie tam nie było...
* * * * *
ZASTAŁEM PANA KOWALSKIEGO?
Jestem sobie dzisiaj w pracy z koleżanką i kierowcą. Wspomniany kierowca wczoraj troszkę
narozrabiał - zawiózł klientowi nie ten rowerek, który ów zakupił. Dziś próbuje to odkręcić i
słyszymy jego rozmowę telefoniczną z klientem:
- Dzień dobry, z tej strony kierowca firmy "...". Czy zastałem pana Kowalskiego? Nie ma go? To
mogę prosić kogoś podobnego?
* * * * *
O CO PYTAJĄ POLACY
Chyba zacznę naprawdę zapisywać, o co mogą pytać ludzie...
Oto dzisiejsze the best of the best:
"W nawiązaniu do Państwa oferty pragnę zapytać, czy te referencje to mają być moje czy Państwa
czy pracodawcy?"
"A to CV to czyje mam wysłać?"
"A jak wy jesteście agencje rekrutacyjna, to co wy właściwie robicie? Coś dla ludzi?"
"Bo ja tu dzwonie, bo mi żona kazała, ale nie wiem po co. Może mi Pani powiedzieć?"
* * * * *
OJCOWSKI AUTORYTET
Siedzę wczoraj w pracy (jakąś poważną zajęty rozmową). Odzywa się telefon - Ojciec - należy
odebrać.
Pytanie - Co ty przeskrobałeś?
- Ja?
- Tak, właśnie dostaliśmy polecony (niekiedy na adres Ojców przychodzą). Wzywają cię do
zgłoszenia się do zakładu karnego w... w celu odbycia kary w kwocie... w wyniku nie zapłacenia
... W wypadku... doprowadzony...
[T]ata - To poważna sprawa.
[T] - Czemu nie zapłaciłeś?
[T] - Jaka grzywna?
[T] - Czemu nic nie wiemy?
[T] - Ty o nic nie dbasz?
[T] - A teraz kłopoty ..
[T] - I co z tym zrobisz...
[T] - Matka znowu się zdenerwuje...
Po szybkim rachunku sumienia wyszło mi... zero. Cały w nerwach. O co chodzi Nasze Szanownej -
RP?
[T] - ....20
[T] - Synku, ja cię strasznie przepraszam, to nie do ciebie, to do mnie
Facet domyślał się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał aż wyjdzie z domu, po czym biegiem wskoczył do taksówki i kazał taksówkarzowi ja śledzić. Chwile później wszystko stało się jasne - jego żona pracowała w agencji towarzyskiej!
Powiedział do taksówkarza:
- Chcesz pan zarobić stówę?
- Jasne! Co mam robić?
- Wejść do agencji, zabrać moją żonę i wsadzić ją do taksówki, po czym zawieźć nas oboje do domu.
Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później, drzwi agencji z hukiem się otworzyły i wyszedł taksówkarz trzymając przewieszona przez ramie kobietę, która gryzła, kopała i wrzeszczała przez cala drogę do taksówki.
Taksówkarz otworzył drzwi samochodu, wrzucił kobietę do środka i powiedział:
- Trzymaj pan ją!
A facet krzyknął do taksówkarza:
- To nie jest moja żona!
- Wiem, kur.., to moja! Po twoją teraz idę!
Mąż do żony
- Masz ochotę na szybki numerek
- A są jakieś inne?
_________________________
Szef do sprzątaczki blondynki
- Pani Jadziu, proszę posprzątać windę
- Na każdym piętrze?
_________________________
Dlaczego student jest podobny do psa?
- Bo jak mu się zada jakieś pytanie, to tak mądrze patrzy...
Japonki to maja zajebiście
- wstają rano i... znowu w kimono
___________________________
Jaka jest najczęściej spotykana wada postawy u żonatych facetów?
- Dupa na boku.
___________________________
Dialog
- Ożenisz się ze mną?
- Nie
- To złaź!
Rozmowa dwóch kolegów:
- Słyszałem, że są w sprzedaży takie szkła, przez które wszystko wydaje się piękniejsze, nawet własna żona...
- Znam je już od lat. Są dobre, tylko stale trzeba je napełniać..
Małżeństwo z dwudziestoletnim stazem: zona krzata sie w kuchni, mąż cos naprawia. W pewnej chwili maz wola:
- Stara! Chodz na chwile!
- Co?
- Potrzymaj ten drucik.
Zona posłusznie chwyta kabelek, po czym pyta:
- I co?
- Nic, widocznie faza jest w tym drugim.
Naiwna
Spotykają się dwaj koledzy. Jeden mówi:
- Ty wiesz, jaka moja żona jest naiwna? Robi sobie prawo jazdy i myśli, że jej dam samochód.
Na to drugi:
- To jeszcze nic. A moja jaka naiwna! Jutro jedzie do sanatorium, zaglądam do torby a tam 10 prezerwatyw. I ona myśli, że ja przyjadę...
Smutny
- Dlaczego masz taką nieszczęśliwą minę?
- Moja żona wyjeżdża na tydzień do swojej matki.
- I z tego powodu jesteś taki ponury?
- Muszę, bo inaczej nie wyjedzie.
Żona do męża
- Zobaczysz, przyczepię kartkę nad naszym łóżkiem, że jesteś idiota. Niech całe miasto się dowie.
_________________________
Facet wchodzi do urzędu i pyta się sekretarki:
- Naczelnik przyjmuje?
- Nie odmawia...
_________________________
Trzy fazy otyłości męskiej
a) nie widać, jak wisi
b) nie widać, jak stoi
c) nie widać kto ciągnie.
Kolega dzwoni do kolegi:
- Wpadaj do mnie, sa dwie znajome, zabawimy sie!!
- ladne???
- Wypijemy, bedzie ok...
Uczeń stoi przed tablica, rozwiazuje zadanie, ale meczy się niemiłosiernie. Za bardzo mu to nie idzie, wiec co chwile pluje w rece i wciera ślinę we włosy.
Nauczycielka patrzy ze zdziwieniem pyta się go:
- Boguś! Dlaczego na Boga wcierasz sline we wlosy?
- Wczoraj słyszałem jak mamusia mowi tatusiowi.. pośliń glowke, zobaczysz, ze od razu pojdzie ci lepiej...
uwaga - brzydki
Opala się nago kobieta z lekko rozchylonymi nogami ...
nagle między jej nogami z ziemi wykopuje się krecik
Krecik jak to krety ... miał słaby wzrok.
Wykował się i spojrzał w stronę kobiety.
Tak patrzy patrzy zastanawia się i pyta :
- Jeżyk to ty?
- JEŻYK! to ty?
-JEZYK CZEMU SIE NIE ODZYWASZ!!?
Podszedł bliżej powąchał i krzyczy przerażony:
- {b}@#$%& {/b}JEZYK TY NIE ZYJESZ !!!!!!
Jechało dwóch policjantów radiowozem i nagle jednego z nich rozbolał żołądek.
Mówi do kolegi:
- Józek, zatrzymaj samochód, muszę na chwilę iść w krzaki.
Zatrzymali się, wyszedł. Po chwili znowu krzyczy do kolegi;
- Józek, rzuć mi bloczek z mandatami - nie mam się czym podetrzeć!
- Czyś ty zwariował? Weź 10 złotych i sobie podetrzyj.
Po pewnym czasie pechowy policjant wychodzi z krzaków, ale jest jakoś dziwnie upaprany.
- A ty coś taki umazany?
- Miałem tylko osiem pięćdziesiąt...
----
Do taksówki wsiada napakowany, łysy jegomość w dresie i krzyczy do taksówkarza:
- Napierdalaj na Mickiewicza !!!
Wyrwany z zadumy i przestraszony taksiarz:
- Pierdolony Mickiewicz, takie pojebane wiersze pisał, a "Pana Tadeusza" to już strasznie spierdolił!
Koledzy, koleżanki ostrzeżcie swoich mężów, chłopaków, kochanków
uważajcie!
Od niedawna po dużych parkingach, najczęściej przy hipermarketach, grasują
niepozorne grupy przestępcze.
Dwie młode, atrakcyjne kobiety nachodzą mężczyzn zbliżających się w
pojedynkę do swoich samochodów. Używając swojego wdzięku namawiają Cię,
żebyś podwiózł je do domu. Uważaj, bo jeśli tylko się zgodzisz i ruszysz
tej siedzącej z przodu, niby przez przypadek, spod skąpej bluzki
wyślizgnie się duża, ładna pierś, a ta siedząca z tyłu zacznie rozpinać Ci
spodnie.
Niby fajnie, ale właśnie w tym momencie kradną Ci portfel! Ja zostałem w
ten sposób okradziony w poniedziałek, wtorek, środę, czwartek, piątek i
sobotę!
W niedzielę nie mogłem ich znaleźć...
ONI GO WIDZIELI!
Wracam sobie kulturalnie tramwajem z zajęć. Jedziemy powoli, bo ruch duży. Z tylu natomiast siedzi sobie jakaś grupka chłopaków i opowiadają fakty o Norrisie - ogólnie cały tył rotfluje. Jako, że w temacie jestem to głowa w dół i staram się nie śmiać na glos Po pewnym czasie zbliżamy się do przystanku. Z racji korku pojazd zatrzymał się jakieś 20 m przed nim i czeka. W tym momencie wstaje spory, widać że po piwku (albo kilku piwkach) facet i chwiejnym krokiem zbliża się do drzwi. Nacisnął guzik otwierania nic. Jeszcze raz i znów nic. Pewien ze to już jego przystanek szarpnął za drzwi. Udało mu się otworzyć do połowy, ale natychmiast się zamknęły. Powtórzył to i znów to samo. Wszyscy oniemiali gapia sie, co on robi, a on już prawie wściekły sprzedaje kopa w drzwi i szarpie z całej siły, dzięki czemu udało mu się je otworzyć i wyjść z tramwaju. Ktoś krzyknął:
- Co pan wyprawia?
Na co gość z tyłu, niby do kolegi ale tak, że usłyszałem:
- To był Chuck Norris. On nigdy nie wysiada na przystanku, tylko wcześniej...
Tego już nie wytrzymałem...
* * * * *
HARCERZ POSTĘPUJE PO RYCERSKU
Była zbiórka harcerska, której tematem była interpretacja Prawa Harcerskiego. Jest tam jeden punkt, który brzmi: "Harcerz postępuje po rycersku". Pytamy "młodych" o interpretację tego punktu. A były to dzieciaki w wieku tak około 16 lat. I "młody" wyskakuje z takim tekstem:
- Harcerz postępuje po rycersku, czyli zabija "smoki" i ru..a księżniczki.
Mąż do żony:
>- Masz ochotę na szybki numerek?
>- A są jakieś inne?
>
>
>
>Szef do sprzątaczki blondynki:
>- Pani Jadziu, proszę posprzątać windę.
>- Na każdym piętrze?
>
>
>- Dlaczego student jest podobny do psa?
>- Bo jak mu się zada jakieś pytanie, to tak mądrze patrzy...
>
>
>Nasze stosunki seksualne były tak aktywne, że po wszystkim
>nawet sąsiedzi wychodzili zapalić.
>
>
>Japonki to maja zajebiście:
>- wstają rano i... znowu w kimono
>
>
>Głos z radia:- Czas na poranną gimnastykę.
>Jesteście gotowi?
>No, to zaczynamy!
>Góra-dół, góra-dół... A teraz druga powieka!!!
W metrze:
- Halo, halo, zapomniał pan walizki!
- Allach akbar!
*
Rozmawia dwóch informatyków:
- Stary wpadnij do mnie, będzie impreza: muzyka, drinki, panienki!
- Muzyka OK, drinki OK, a tych panienek ile będzie?
- Ze 6 GB.
*
Stoi wkurzony na maksa facet w łazience i wyrywa sobie garciami włosy łonowe, rzucając nimi na lewo i prawo. Nagle wchodzi do łazienki żona:
- Kochanie co ty robisz?
Mąż na to:
- Nie chce chuj stać, to nie będzie leżal na miękkim!
*
Przychodzi facet do banku. Podchodzi do okienka i mówi:
- Chcę kurwa założyć rachunek w tym pierdolonym banku!
Pracowniczka banku:
- Słucham?!
- Chcę kurwa założyć rachunek w tym pierdolonym banku! Głucha jesteś?!
- Proszę Pana, proszę trochę grzeczniej! Bo zawołam kierownika!
- Bardzo dobrze! Już! Wołaj tego kutasa!
Przychodzi kierownik:
- W czym mogę panu pomóc?
- Chce tylko kurwa założyć jebane konto w tym pierdolonym banku, bo odziedziczyłem 2 miliony dolarów.
A kierownik, spogladając na podwładną:
- I ta stara kurwa panu przeszkadza?!
*
Przychodzi facet do fryzjera:
- Niech mnie pan tak krótko opierdoli.
Fryzjer:
- Ty chuju!
Byl sobie facet, zonaty, ustatkowany, ale troche przybity. Postanowil wiec
zazyc jakiegos narkotyku. Pogadal z dealerem i kupil od niego koke.
Przyszedl do chaty, zamknal sie w lazience, zeby go zona nie zauwazyla,
nasypal sobie sciezke na dlon i wciaga. I w tym momencie patrzy i ciemno,
przestraszony szybko wydmuchuje, znowu jasno, mysli:
- mocny towar ,sprobuje drugi raz.
Wciagnal, znowu ciemno, szybko wydmuchnal od razu jasno mu sie zrobilo,
mysli:
- kurna moze jakis zanieczyszczony, ale do trzech razy sztuka.
Wciaga ciemno, przestraszony szybko wydmuchuje, jasno. W tym momencie
slychac glos zony zza drzwi:
- Staszek co ty tam robisz?
- Gole sie....
- Trzyyy dniiiiii?
Amstrong ląduje na Księżycu. Wysiada z lądownika i mówi:
- To jest mały krok dla człowieka, ale duży dla... Zaraz, co to?
Patrzy, a parę metrów dalej pali się ognisko przy którym siedzi troje ludzi
i pieką kiełbaski.
Okazuje się, że są to Rosjanin, Egipcjanin i Polak.
- A wy co tu robicie? - pyta Amstrong.
- No, ja akurat doiłem krowę, i jak pieprznęło w Czarnobylu to aż tu
doleciałem - mówi Rosjanin.
- A ja - mówi Egipcjanin - chodziłem po piramidach i tak jakoś mnie
przerzuciło.
- No a ty? - pyta Polaka.
- Kur.. nie wiem - z wesela wracam.
>
> Po imprezie:
> - Słoneczko...
> - Tak, kotku?
> - Zrobisz śniadanie, rybko?
> - Oczywiście, skarbeńku.
> - Jajeczniczkę, rybko?
> - Ze szczypiorkiem, pieseczku.
> - Ale na masełku, żabciu?
> - Nie może być inaczej, misiu.
> - Ku.wa, myszko... przyznaj się! Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię!
>
Rozmawia dwóch kumpli:
- Słuchaj stary, od 10 lat jesteś żonaty i jeszcze ani razu nie
zdradziłeś
żony! Dlaczego?
- No wiesz... przyczyną są dwie rzeczy...
- Hmm, pewnie miłość i wierność?
- Nieee, lenistwo i strony porno.
Mówi pan do służącego:
- Idź podlej ogródek.
- Ale przecież deszcz pada.
- To weź parasol.
W glebinach jednego z jezior w Alabamie znaleziono cialo Murzyna oplecione lancuchami. Miejscowy dziennikarz pyta szeryfa:
- Co pan mysli o tej sprawie?
- Mysle, że to typowe dla Murzynów z naszej okolicy: chcial przeplynac jezioro, ukradlwszy wiecej lancuchow niz mogl uniesc.
Umęczony klient żali się psychologowi:
- Od miesięcy prześladuje mnie koszmar. Śni mi się, że ktoś ciągle za mną chodzi.
- Kim pan jest z zawodu?
- Przewodnikiem.
Przyjeżdża na stacje benzynowa krasnoludek swoim malutkim samochodzikiem i mówi:
- Poproszę dwie kropelki benzyny.
A na to sprzedawca:
- I co, może jeszcze pierdnąć w oponki.
Dwóch facetów łowi ryby. Jednemu z nich bierze co chwilę, a drugi tylko moczy kije w wodzie. Ten pechowy wreszcie nie wytrzymał:
- Proszę mi powiedzieć, na jaką przynętę pan łowi?
- Łapię na pastylki na syfilis - zadrwił ten drugi.
Pechowy zostawia sprzęt na brzegu, wskakuje do swojej "Syrenki" i jedzie do najbliższej apteki.
- Poproszę 4 opakowania pastylek na syfilis.
- A co, złapał pan? - zainteresował się życzliwie aptekarz.
- Jeszcze nie, ale znam super miejsce!
Na budowie, podczas szkolnej wycieczki:
- Bardzo ważne jest noszenia kasków. Znałam chłopca, który nie nosił kasku. Pewnego dnia spadla mu cegła na głowę i zabiła go na miejscu. Znałam też dziewczynkę, która chodziła w kasku i gdy spadla jej cegła na głowę, uśmiechnęła się i poszła dalej.
Na to odzywa się Jasiu:
- Ja ją znam. Mieszka w naszym bloku. Do tej pory chodzi w kasku i się uśmiecha.
Amigowiec został porażony przez swoją ukochaną Amigę na śmierć i poszedł do nieba.
Staje przed Świętym Piotrem, a Św. Piotr się go pyta:
- Chciałbyś, amigowcu, pójść do nieba czy do piekła?
- Chciałbym się rozejrzeć - odpowiada amigowiec.
- Patrz, tak wygląda niebo - mówi Św. Piotr - pokazując dookoła.
- Niby chłodno tu - inteligentnie zauważa amigowiec.
- Teraz chodź, pokażę ci piekło - mówi Św. Piotr
Zjeżdżają do piekła, patrzą, a tam gołe panienki siedzą na monitorach - na ekranach widać rajcowne d*.*y też - dookoła leżą Amigi, a nawet najnowszy model "Amiga CD Power Belzebub" z procesorem Motorola 40000000000, która ma 100 TMipsów.
Wracają na górę - czyli do nieba - i Św. Piotr się pyta:
- No to jak - niebo czy piekło?
- Nie obraź się, Św. Piotrze - ale ja wolę do piekła - mówi amigowiec.
Dobra, pojechał na dół, wychodzi z windy a tu go dwa diabły za bary i do beczki ze smołą. Przestraszony amigowiec - krzyczy, co się stało z tamtym piekłem, które widział poprzednio.
Na to jeden z diabłów odpowiada:
- To było DEMO, baranie, DEMO...
- Jaka jest najczęściej spotykana wada postawy u żonatych facetów?
- Dupa na boku.
Z pamiętnika dojrzałej mężatki
Dzień 1.
Dzisiaj była 10 rocznica naszego ślubu.
Świętowania to tam za dużo nie było.
Kiedy nadszedł czas, by powtórzyć naszą noc poślubną, Zdzisław
zamknął się w łazience i płakał.
Dzień 2.
Zdzisław wyznał mi swój największy sekret.
Powiedział, że jest impotentem. Też mi odkrycie!
Czy on naprawdę myślał, że tego nie zauważyłam już pięć lat temu?
Dodatkowo przyznał się, że od paru miesięcy bierze Prozac.
Dzień 3.
Chyba mamy małżeński kryzys.
Przecież kobieta też ma swoje potrzeby!!! Co mam robić?!
Dzień 4.
Podmieniłam Prozac na Viagre, nie zauważył... połknął... czekam
niecierpliwie.....
Dzień 5.
BŁOGOŚĆ! Absolutna błogość!
Dzień 6.
Czyż życie nie jest cudowne? Trochę trudno mi pisać, gdyż ciągle to
robimy.
Dzień 7.
Wszystko mu się kojarzy z jednym!
Ale muszę przyznać, że to jest bardzo zabawne - wydaje mi się, że
nigdy przedtem nie byłam taka szczęśliwa.
Dzień 8.
Chyba wziął zbyt dużo pastylek przez weekend. Jestem cała obolała.
Dzień 9.
Nie miałam kiedy napisać...
Dzień 10.
Zaczynam się przed nim ukrywać. Najgorsze jest to, że popija Viagrę
whisky!
Czuje się kompletnie załamana...
Żyję z kimś kto jest mieszanką Murzyna z wiertarką udarową..
Dzień 11.
Żałuję, że nie jest homoseksualistą!!!! Nie robię makijażu,
przestałam myć zęby, ba - nawet już się nie myję. Na nic!! Nie czuję
się bezpieczna nawet kiedy ziewam... Zdzisław atakuje podstępnie!
Jeśli znów wyskoczy z tym swoim "Oops, przepraszam", chyba zabiję drania.
Dzień 12.
Myślę, że będę musiała go zabić. Zaczynam trzymać się wszystkiego, na
czym usiądę. Koty i psy omijają go z daleka, a nasi przyjaciele
przestali nas dwiedzać.
Dzień 13.
Podmieniłam Viagrę na Prozac, ale nie zauważyłam specjalnej różnicy...
Matko!!! Znów tu idzie!!!!!!!!!!!
Dzień 14.
Prozac skutkuje!!!!
Przez cały dzień siedzi przed telewizorem z pilotem w ręce, zauważa
mnie tylko kiedy podaje jedzenie lub piwo..... BŁOGOŚĆ!! Absolutna
błogość!!!
Rozmawiaja dwaj kumple:
- Slyszalem, że byles pol roku we Francji?
- Tak.
- A jak sobie radziles z jezykiem?
- No coz poczatkowo się troche brzydzilem...
Swieci Piotr i Pawel graja sobie w golfa. Pawel trafia do dola za pierwszym
Razem. Piotr tak samo. Potem jeszcze raz. W koncu sw. Pawel pyta się:
- Sluchaj stary, my robimy cuda czy gramy na powaznie?
Autobus. Siedzi sobie starsza pani i widzi a tam młody chłopak ziewa i ostro otwiera buzię. Ona na to:
- Dziękuje!
Koleś:
- Za co?
- Za to, że Pan mnie nie połknął!
- Małp nie jadam!!
- Dziwne wydawało mi się, że świnie wszystko jedzą!
Babcia wchodzi do pokoju wnuczki i widzi, że wnuczka chodzi po pokoju zupełnie naga. Babcia:
- Dlaczego ty chodzisz nago?
- Babciu! Ja mam ekologiczną koszulę!
Babcia poszła do siebie i rozebrała się :-). Przyszedł dziadek:
- Co ty, stara?! Oszalałaś??!!!
- Nie widzisz, że mam ekologiczną koszulę?
- To może byś ją wyprasowała?!
Na lotnisku celnik do pasażera:
- Czy ma pan coś do oclenia?
- Nie, nie mam.
- Jest pan pewien? Co w takim razie robi za panem ten słoń z chlebem na uszach? - upiera się celnik.
- Proszę pana, to moja sprawa, z czym jem kanapki!
Wchodzi mąż do sypialni i spotyka żonę w łóżku z kochankiem. Pyta:
- Co wy tu robicie?!
A żona do kochanka:
- A nie mówiłam, że debil?!
Siedzi chłopak z dziewczyna na ławce w parku i zwierza się jej:
- Wiesz co, chodzę z Tobą nie na żarty... a dziewczyna na to:
- Ja też jestem głodna...
Holenderska farma, przed wejściem Polski do Unii, Inspekcja Legalności Pracy kontroluje pracujących Polaków.
- umie pan po holendersku?
- tak, troche...
- ma pan pozwolenie na prace?
- oczywiście, że mam!
- a pana kolega tam w pomidorach tez ma?
- oczywiście, że ma!
- to niech pan go zawoła
-JOOOOOOZEEEEK!!!! SPI.......DALAJ!
Facet miał mieć kontrolę skarbową, a jak każdy trochę kręcił przy zeznaniach. Nie wiedział jak się ubrać na tą okazję, poszedł więc po radę do znajomego doradcy podatkowego. Ten bez namysłu kazał mu się ubrać jak ostatni kloszard, żeby inspektor wiedział, że faktycznie ma do czynienia z nędzarzem. Facet nie uwierzył za bardzo i poszedł jeszcze do znajomego adwokata. Ten kazał mu się ubrać jak najlepiej, żeby insektor traktował go poważnie. Strapiony, z mętlikiem w głowie poszedł po radę do rabina. Ten wysłuchał go spokojnie i mówi:
- Tak jak mówisz, przypomina mi się pewna historia kobiety, która nie wiedziała jak się ubrać na noc poślubną. Matka kazała jej włożyć długą, grubą koszulę nocną, a koleżanka super seksowny komplecik...
- A co to ma wspólnego ze mną?! - pyta sie facet.
- Nieważne jak się ubierzesz. I tak cię wyp....olą.
Jedzie facet samochodem, włącza radio i słyszy:
- "Uwaga! Proszę Państwa przerywamy audycję, aby podać ważny komunikat! W okolicach Warszawy wylądował statek spoza naszej planety, po pozostawieniu przybyszów odleciał. W razie napotkania UFO-nauty prosimy o zachowanie spokoju! Z obcymi można się porozumieć po polsku, tylko trzeba wolno mówić. Podajemy przybliżony opis przybyszów: mali, zieleni, łapy do samej ziemi."
Po pewnym czasie facetowi zachciało się siusiu (w okolicach Piaseczna), więc zatrzymał się przy lasku. Włazi w krzaki i zdębiał - widzi coś - małe, zielone, łapy do samej ziemi. Wolno mówi:
- Jestem kierowcą i jadę do Warszawy.
Słyszy:
- A ja jestem gajowy i sram!
- Byłeś dziś u szefa?
- A byłem!
- I walnąłeś pięścią w stół?
- Walnąłem!
- I zażądałeś podwyżki?
- Zażądałem!
- I co na to szef?
- Dziś jest w delegacji...
Rodziaje kobiet :
Rusałki- ten mnie rusał, tamten mnie rusał
Damy- temu damy, tamtemu damy
Kotki- ten mnie miał tamten mnie miał
Złote rybki- rypią się jak złoto
Słomiane - rżną się jak sieczka
Pobożne - najchętniej leżą krzyżem
Dziecinne - co do rączki, to do buzi
Chemiczne - rozkładają się w temperaturze pokojowej
Partyjne - przyjmują wszystkich członków
Domatorki - byle komu, oby w domu
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.