Czy można mieć stosunek płciowy z ptakiem?
- Tak.Na przykład można wyjebać orła na schodach.
Co robi szklarz, gdy nie ma szkła?
- Pije z gwinta.
Co by było, gdyby nie było kobiet?
- Człowiek udomowiłby inne zwierzątko.
Czym jest pocałunek?
- Pukaniem do drzwi na piętrze z pytaniem, czy parter jest do wynajęcia.
Czym się różni polskie prawo od amerykańskiego?
- Polskie gwarantuje wolność wypowiedzi, a amerykańskie wolność po wypowiedzi.
Czym się różni motorynka od brzydkiej dziewczyny?
- Niczym. Fajnie się jeździ dopóki kumple nie zobaczą.
- Co powinien robić w domu prawdziwy mężczyzna?
- Nic!
- Dlaczego zespół napięcia przedmiesiączkowego nazywa się zespołem napięcia przedmiesiączkowego?
- Bo nazwa "choroba wściekłych krów" jest zarezerwowana dla innej jednostki chorobowej
Jak się nazywają żona i teściowa, siedzące razem w samochodzie?
- Jest to oczywiście zestaw głośnomówiący.
Warszawa, korek na Jerozolimskich, do jednego kierowcy odzywa się drugi -
>> słuchaj, porwali prezydenta Kaczyńskiego, rządają 100 000 000 złotych, bo
>> inaczej obleją go benzyną i podpalą, robimy właśnie zbiórkę...
>> - Tak? A po ile dają inni kierowcy?
>> - No tak po 2 - 3 litry...
lol
- Weź mnie - namiętnie mruczy żona.
- Oszalałaś? Przecież ja nigdzie nie wychodzę!
- Mamusiu - mówi 14-letnia Basia - dzisiaj w szkole badał nas wszystkich pan doktor...
- No i co?
- Okazało się, że tylko jedna z nas jest jeszcze dziewicą.
- Oczywiście ty.
- Nie, nasza pani profesor
Mamo dzisiaj śniła mi się Marysia
-Nie szkodzi ja to wypiorę...
U wejścia do małego kościółka wisi kartka: "Jeśli jest ci przykro żyć w grzechu, otwórz i wejdź". Szminką dopisano: "a jeśli nie, zadzwoń po numer..."
Krzyczy kowboj John do kowboja Romano:
- Mam najszybszą rękę na Dzikim Zachodzie
- A ja tam wolę dziewczyny
Poproszę 50 prezerwatyw
- Mam tylko 48
- Dobra niech będą, ale muszę pani powiedzieć, że spieprzyła mi pani cały wieczór!
- Koleżanka pije ?
- Nie
- Dlaczego?
- Mam problemy z nogami
- Uginają się?
- Nie, rozkładają ...
Wraca wieczorem dwóch gości z imprezy. Stanęli pod płotem na małe sikanie. Jeden już leje, drugi cały czas grzebie w rozporku.
- Ty, dlaczego nie lejesz tylko sobie tam grzebiesz?
- A cholera, dać coś babie do ręki, to nigdy na swoje miejsce nie odłoży!
Dwóch starszych panów:
- Wiesz kiedyś to kutas stał mi tak, że nie mogłem go dwoma rękami od pępka odciągnąć. A dzisiaj to te ręce jakieś takie słabe...
Spotyka się dwóch kumpli w barze. Jeden do drugiego mówi:
- Wiesz, chyba moja żona nie żyje.
- Dlaczego tak sądzisz? - odpowiada mu ten drugi.
- Bo seks to jak zwykle, tylko prania ciągle przybywa.
Żona pyta się męża.
-Kochanie co ty byś zrobił, gdybyś znalazł mnie w łóżku z innym mężczyzną?
-Wziąłbym tą białą laskę i go za****!
-Jaką białą laskę?
-No przecież ciebie to tylko ślepiec chciałby przelecieć
Jeden z supermarketów. Stojąca przy dziale kosmetycznym hostessa z uśmiechem zachwala przechodzącemu facetowi towar:
- Polecam nowy model szczoteczki do zębów „Oral-be”, która myje zęby nawet w trudno dostępnych miejscach.
- Ja nie mam zębów w trudno dostępnych miejscach – odpowiada gość.
* * * * *
- Chłopaki, Diana idzie. Złożyliście jej życzenia na Dzień Kobiet*?
- Nie. To ja skoczę po kwiaty.
- A ja po szampana.
- Ja polecę po czekoladki.
- Kurfa, ja też z nią nie chcę zostać!
* * * * *
W kostnicy miejskiej dzwoni telefon, dyżurny pracownik podnosi słuchawkę:
- Czy przywieziono do was Janinę Kowalską z wypadku? – słyszy męski, trochę „napity” głos.
- Zaraz sprawdzę – odpowiada pracownik i zaczyna przeglądać „księgę przyjęć”, po chwili mówi – Tak. Przywieziono, dzisiaj o 13:20.
- I jak ona się czuje?
* * * * *
Wczesna zima. Dwaj młodzi geolodzy, tuż po studiach na lubelskim UMSC wyjechali na praktyki w Bieszczady. Chodzą, mierzą, badają, aż zabłądzili. Nagle, patrzą, pieczara.
- Kurfa, co to może być?
- Nie wiem. Może zadzwonimy do bazy?
Zadzwonili, podając koordynaty i wygląd jamy. Po kwadransie telefon zwrotny:
- Geolodzy z UMCS? Tu Baza.
- Tak.
- Dwóch?
- Tak.
- Mamy dla was dwie wiadomości: dobrą i złą.
- Zacznijcie od złej, Bazo.
- Ta jama to gawra niedźwiedzia, co żeśmy go namierzali całe lato.
- O kurfa jegoż mać! A ta dobra?
- Dwa miesiące temu porzuciła go samica. Tak więc misio was nie zeżre.
* * * * *
U lekarza
- Panie doktorze, źle się czuję.
- A co pan wczoraj robił?
- Piłem z kumplem wódkę, jak skończylismy zabraliśmy się za wino, potem zrobiliśmy jeszcze jakiś koniak. Potem przyszedł kolega z kratą piwa i krakersami na zagrychę, podejrzewam że zatrułem się nimi...
* * * * *
Po latach spotkało się trzech przyjaciół z II LO im Jana Zamoyskiego w Lublinie. Chcąc, nie chcąc rozmowa zeszła na teściowe.
- Ja - mówi ten z IVd który skończył medycynę - załatwię gdzieś cyjanek i dodam ku*wie do kawy.
Ten po politechnice ( z IV c), zapodaje swój pomysł :
- Wezmę ku*wa pożyczkę, kupię starej pipie Renault Clio i przetnę przewody hamulcowe. Niech się rozwali na drzewie, suka.
Gość z klasy sportowej, którego losy rzuciły na AR, mówi :
- A ja kupię dwadzieścia tabletek Ibupromu, wezmą to wszystko do gęby, przeżuję, zrobię z tego kulę, wysuszę ją w mikrofali, i zostawię na stole w kuchni.
- Ale po co ? - pytają koledzy
- Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kulę i powie " Ale wielka tabletka Ibupromu". A ja wtedy wypadnę z łazienki i pierd*lnę ją siekierą w plecy.
Złapali Papuasi z Nowej Gwinei Polaka, Niemca i Ruska.
- Macie zadanie proste: napisać list, wydymać kobitkę i zawiązać sznurówki. Jak się, kto nie zmieści w czasie pięciu minut - zjemy, albowiem jesteśmy kanibalami!
Niemiec wystartował pierwszy. Zaczął od pisania listu. Pisze, pisze, pisze... i pięć minut minęło. Został skonsumowany.
Ruski zaczął dymać kobitkę. Działa, działa... skończył, ale zabrakło czasu na napisanie listu. Nie mówiąc o sznurówkach. Został skonsumowany.
Polak ustawił laskę w pozycji "na pieska" i począł pukać. Na jej plecach położył kartkę i napisał list. Laseczka w tzw. międzyczasie zawiązała mu sznurówki.
- Oooooo! Ależ jesteś pomysłowy, Polaku ty nasz kochany! – Wykrzyknęli z podziwem Papuasi -kanibale.
- To jeszcze nic, panowie! – odrzekł im nasz rodak. – Macie bardzo złą organizację pracy. Gdybyście mi wsadzili w dupę piłę, to bym wam jeszcze drzew naciął.
Dwóch myśliwych dzieli się doświadczeniami:
- Ja teraz chodzę na lisa z królikiem.
- Na lisa z królikiem?! Jakże to?!
- Daję królikowi pól litra, wpuszczam go do nory lisa, konkretnie lisicy, a po piętnastu minutach oboje wychodzą zapalić.
Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.
Moja żona odeszła z frajerem którego poznała przez internet. Ale ja głupi byłem, mogłem dwa lata temu załozyć stałe łącze!
- Co mają wspólnego roznosiciel pizzy i ginekolog?
- Mogą wąchać, ale nie próbować.
- Fajnie, że założyłeś tą "gruboziarnistą" prezerwatywę.
- Niczego nie zakładałem - to twoja jest taka zimna, że on, aż dostał gęsiej skórki.
Masz małego? Nie przejmuj się, życie też jest krótkie, a może dać tyle przyjemności!
Zastanawia mnie jedno, co takiego specjalnego widziały kobiety u mężczyzn zanim został wymyślony pieniądz?!
Kobitka poszła do dentysty. Leży na fotelu. W ustach gaziki, facio dłubie jej w zębach. Krew się leje, pot i łzy. Nagle – telefon. Dzwoni i dzwoni. Kobitka bezradna. Dentysta w końcu się zlitował. Bierze komórkę:
- Halo... Kto mówi?
- Jak kto, kto mówi?! MĄŻ!
- Aaaa... Mąż... OK., zaraz kończymy. Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni.
Na lekcji anatomii nauczyciel zadaje pytanie klasie:
- Ile spermy może wyprodukować dorosły mężczyzna?
Cisza. Nagle odzywa się nieśmiało dziewuszka w okularkach:
- Pełną buzię...
Skonsternowany nauczyciel mówi:
- Taaaa... Ale ja bym prosił o podanie w jednostkach objętości...
Na to dziewuszka:
- Hmmm... To jakieś dwa małe łyczki.
- Tatuś, wczoraj byłam z Włodzimierzem na dyskotece... – opowiada 16-latka.
- Ta...
- No i tańczyliśmy tam do późna, pilismy drinki...
- No i...?
- Jak Włodzimierz odprowadzał mnie do domu, to mnie zaprosił do siebie...
- Tak...?
- Zaszliśmy, jego rodziców nie było w domu...
- No i co dalej...?
- Włodzimierz włączył nastrojową muzykę... zgasił światło... piliśmy szampana... poszliśmy do sypialni...
- Słuchaj, Patrycja idź i opowiedz dalszy ciąg mamie, bo mi już stoi.
Dwóch chłopów pojechało na targ żeby kupić byka. Dobrze się targowali i zostało im trochę kasy, w sam raz na panienkę w "agencji towarzyskiej". Niestety tylko na jedną. Dodatkowo weszli tam z bykiem, tak na wszelki wypadek żeby się nigdzie nie zapodział. Rano bajzelmama pyta się pracownicy:
- I jak było?
- Ci dwaj w kamaszach to nic specjalnego, ale ten przebrany za vikinga to dał mi do wiwatu.
Pan Nowak szykował się już trzeci raz by zostać ojcem. Spakował walizkę, zmienił numer telefonu komórkowego i niepostrzeżenie opuścił miejsce zamieszkania.
Opatentowano genialny wynalazek ograniczający hałas w samochodzie o 95% - knebel dla żon.
Wczoraj w Poznaniu obrabowano bank spermy.
Zmarnowano wysiłek tysięcy rąk ludzkich!
- Co pozostanie z faceta, jeśli odrzucić wszystko co nieważne?
- Penis z kartą kredytową wynoszący śmieci.
Film pornograficzny nie zawiedze cię nigdy! Nie możesz jednak powiedzieć - nie spodziewałem się, że się tak zakończy.
Dwaj staruszkowie rozmawiają w Domu Spokojnej Starości:
- Słuchaj Józek, A ty śpisz jeszcze czasami ze swoją starą, bo ja już nie...
- Jasne! I to 2-3 razy w tygodniu... aha, tylko w czerwcu robię sobie przerwę.
- A czemu akurat w czerwcu?
- Ten opiekun, który mi zawsze tyłek w dół i w górę podnosi, bierze wtedy zawsze urlop...
Młoda dziewczyna po spędzeniu kilku niezapomnianych godzin ze swoim chłopakiem, podczas kąpieli tak sobie rozmawia...
- Podobało wam się moje piersiątka? - taki masażyk dobrze wam zrobił - prawda?
Następnie przemywając szamponem pośladki - pyta:
- A czy wy jesteście zadowolone z tych wszystkich całusków?
- Też wam się to podobało - prawda?
Kiedy spieniona gąbka zaczęła się zbliżać w okolice wzgórka łonowego dziewczyna zmieniła głos.
- Na ciebie się gniewam - jesteś samolubna - tylko dlatego, żeby ciebie zadowolić, musiałam sobie od ust odjąć - wstydź się!
Mój mąż w łóżku jest lepszy od wszystkich swoich kolegów, więc wcale nie musi być zazdrosny...
- Zenek, spędziłem z twoją żoną noc!
- Dłuży się, no nie?
Kobiece piersi są jak ryba w wodzie – dopóki nie weźmiesz do ręki wydają się duże.
Wyszedł z pierdla – po 9 latach odsiadki - największy kozak w mieście Kocku. Stanęli przed więzieniem w Białołęce jego koledzy. Przygotowali się - mercedes, troszkę używek i laseczka, jak Pamela Anderson.
- Odpocznij, Stefan, tydzień, należy ci się...
I Stefan wziął się za odpoczywanie.
Po tygodniu przyjeżdżają kolesie:
- Jak, pasi wszystko?
- No. Merolek super. Używki też.
- A laseczka gut?
- Pewnie. Gotuje, sprząta, a jak walę se konia, to grzecznie "Cosmo" czyta.
- Konia walisz?! – kolesie w szoku – A czemu jej nie r*chasz?!
- R*chać? A po co? Przecież nie stawia się, grzeczna jest...
Na akademii medycznej w Białymstoku skacowani studenci mają
zajęcia z anatomii i pierwszy raz mają być świadkami sekcji
zwłok.
Stoją wokół łóżka z ciałem. Prowadzący zajęcia nagłym ruchem
ściąga prześcieradło i oczom wszystkich ukazuje się topielec
w drugim tygodniu rozkładu.
Dłonie studenciaków wędrują w kierunku ust, a profesor ze stoickim
spokojem zaczyna wykład:
- Podczas tych zajęć dowiecie się jakie są dwie najważniejsze rzeczy
cechujące lekarza. Po pierwsze: brak jakiegokolwiek obrzydzenia. Po
tych słowach lekarz wpycha palec w dupę topielca, po czym go wyjmuje
i, ku obrzydzeniu studentów, oblizuje.
Teraz - mówi - wszyscy, którym zależy na zaliczeniu mają to powtórzyć!
Studenci medycyny (jak pisał Cornugon) to sami twardziele.
Podchodzą i robią co im profesor kazał: palec w d u pę, palec w buzię.
Co drugi nie daje rady i po wszystkim wymiotuje. Gdy wszyscy
skończyli profesor mówi:
- I tak dochodzimy, do drugiej istotnej cechy dobrego lekarza:
umiejętność obserwacji. Ja wsadziłem środkowy palec, a oblizałem
wskazujący.
Na przyszłość proszę o więcej uwagi
Na zajeciach z anatomii:Panie doktorze widziałam jak facet odlał sie w lesie pod dębem a potem otrzepał chuja o drzewo to sie liście i żołędzie posypały.Jak to wytłumaczyć?Po prostu - albo dąb chujowy albo chuj dębowy.
Studentka na anatomii ma narysowac i objaśnić budowe członka.Stoi chwile niepewna aż zaczyna rysować.A profesor do sali-koledzy pochować ściągawki.
Studentka w prosektorium preparuje członka - zaczęła kroic w plasterki jak kięłbase.Co pani robi?-Kości szukam.Oj koleżanko więcej teorii mniej praktyki.
wykład z anatomii,Przy stosunku mężczyzna traci tyle energii jakby wóz węgla rozładował...A tam kolega śpi? Sąsiadka proszę obudzić.Nie da rady - on w nocy 5 wozów rozładował.A pani skąd to wie? Bo do mojej piwniczki.
Studentka w prosektorium preparuje rękę.Obok przy stole panowie preparują nogi.Dziewczyna wyszła na chwilę a jak wróciła ręki nie ma.Szuka,szuka aż pyta "Panowie nie ma tam mojej reki między Waszymi nogami" - Autentyczne AM Wrocław lata 60-te.
Profesor anatomii zwykł był nazywać rzeczy po imieniu a nie po łacinie.Pewnego razu dziewczyny sie zbuntowały i umówiły,ze po najbliższym chuju czy tp wyjdą z wykładu.Pan się jakos dowiedział i zaczyna wykład grzecznie i bez wyrazów ale w pewnym momencie mówi.Znałem faceta,kowalski mieszka w Wałbrzychu grunwaldzka 5 a chuuja miał 35 cm.Dziewczyny wychodzą a Pan mówi-pociąg do Wałbrzycha za 2 godziny to pojedziecie po wykładzie, no i nie wszystkie naraz.
Studentki I roku weterynarii na praktyce prowadziły krowe do byka i bardzo się martwiły jak ją na plecy przewrócą
/wiecej teorii mniej praktyki?
Na nocnym dyżurze w sali operacyjnej zabawiają się doktor z pielęgniarką.No i ona pyta"Ty jesteś chirurg czy anestezjolog?" Przecie dobrze wiesz,a czemu pytasz? "bo liczyłam na ostre rżnięcie a Ty mnie usypiasz"
Kocha się brat z siostrą. Ona mówi:
- jesteś lepszy od taty.
Na to on:
- wiem, mama mi mówiła.
Przedstawienie "Romeo i Julia" w teatrze. Julia umiera. Zrozpaczony Romeo pada na kolana i krzyczy: "Co mam robic?! Co mam robic?!" Na to głos ze sceny: Pi***ol póki ciepła!
W szpitalu leży sobie Rusek i woła do przełożonej:
- Siestra, pomieszajtie mie jajca!
Przełożona odpowiada:
- Rusek zboczeniec!
Na drugi dzień:
- Siestra, pomieszajtie mie jajca!
Przełożona odpowiada:
- Rusek zboczeniec!
Na trzeci dzień:
- Siestra, pomieszajtie mie jajca!
Przełożona już wkurzona tym wołaniem, zrobiła mu BURU BURU (to co chciał), a Rusek:
- Siestra świentuch. Toż jo chcioł kogiel-mogiel!!!
Na ławce w parku siedzi chłopaczek i zajada cukierek za cukierkiem.
Siedzący po przeciwnej stronie alejki starszy jegomość mówi:
- Chłopcze, jak będziesz jadł tyle słodyczy, to bardzo szybko powypadają ci
zęby. Malec popatrzył na gościa i odpowiedział:
- Mój dziadek dożył 105 lat i miał wszystkie zęby.
- Tak? A też jadł tyle cukierków?
- Nie, on się po prostu nie wpierdalał się w nie swoje sprawy.
W przedziale pociagu jedzie Polak, Rusek, Francuz, matka z corka. Po pewnym czasie pociag wjezdza w tunel. W ciemnosci slychac cmok i trzask.
Oto co mysla sobie osoby w przediale:
Matka: Ale mam porzadna corke, ktorys ja pocalowal, a ona go w pysk...
Corka: Ale mam glupia matke, frajer ja pocalowal, a ona go w pysk...
Francuz: ale mi się udalo, pocalowalem ja, a w pysk dostal kto inny...
Rusek: Co jest??? Najpierw mnie caluja, a potem bija...
Polak: Wy się tam calujcie, a ja Ruskiemu i tak wpie*.*lę!!!
Gdzieś tam w polu
Gdzieś daleko,
koło sracza,
zapierdala
cień Apacza.
dokąd biegniesz
wojowniku?
kurwa z drogi!!
biegne siku
>>> Poranek wczesny
>>> Jadę pospiesznym
>>> Wprost do Warszawy
>>> Załatwiać sprawy.
>>> Pociąg o czasie
>>> Ja w drugiej klasie
>>> Wagon się kiwa
>>> Pije trzy piwa.
>>> Łódź Niciarniana,
>>> W pęcherzu zmiana.
>>> Pęcherz nie sługa,
>>> A podróż długa.
>>> Ruszam z tej stacji
>>> Do ubikacji.
>>> Kto zna koleje
>>> Wie, jak się leje.
>>> To co trzęsie się
>>> W Los Angelesie
>>> Formę osiąga
>>> W polskich pociągach.
>>> Wyciągam łapę,
>>> Podnoszę klapę,
>>> Biada mi biada,
>>> Klapa opada.
>>> Rzednie mi mina
>>> Trza klapę trzymać.
>>> Łokieć, kolano
>>> Trzymam skubana.
>>> Celuje w szparkę,
>>> Puszczam Niagarkę,
>>> Tryska kaskada,
>>> Klapa opada.
>>> Fatum złowieszcze-
>>> -wszak wciąż szczę jeszcze.
>>> Organizm płynną
>>> Spełnia powinność.
>>> Najgorsze to, że
>>> Przestać nie może.
>>> Toczę z nim boje
>>> Jak Priam o Troje,
>>> Chce się powstrzymać
>>> -Ratunku ni ma.
>>> Pociąg się giba,
>>> A piwo spływa.
>>> Lecę na ścianę
>>> Z mokrym organem,
>>> Lecąc na druga
>>> Zraszam ją struga,
>>> Wagonem szarpie
>>> Leje do skarpet,
>>> Tańcząc Czardasza
>>> Nogawki zraszam.
>>> O straszna męka,
>>> Kozak, Flamenco,
>>> Tańczę, cholera
>>> Wzorem Astair'a.
>>> Miota mną, ciska,
>>> Ja organ ściskam.
>>> Wagon się chwieje,
>>> Na lustro leje,
>>> Skład się zatacza,
>>> Ja sufit zmaczam.
>>> Wszędzie Łabędzie
>>> Jezioro będzie.
>>> Odtańczam z płaczem
>>> La Kukaraczę,
>>> Zwrotnica, podskok
>>> Spryskuje okno,
>>> Nierówne złącza-
>>> -buty nasączam,
>>> Pociąg hamuje
>>> Drzwi obsikuję
>>> I pasażera
>>> Co drzwi otwiera
>>> Plus dawka spora
>>> Na konduktora.
>>> Resztka mi kapie
>>> Na skrót PKP.
>>> Wreszcie pomału
>>> Brnę do przedziału.
>>> Pasażerowie
>>> Patrzą spod powiek.
>>> Pytania skąpe
>>> "Gdzie pan wziął kąpiel?"
>>> Warszawa, Boże!
>>> Nareszcie dworzec!
>>> Chwila szczęśliwa
>>> Na peron spływam,
>>> Walizkę trzymam,
>>> Odzież wyżymam.
>>> Ach urlop błogi
>>> Od fizjologii.
>>> Ulga bezbrzeżna.
>>> Pociąg odjeżdża,
>>> Rusza maszyna
>>> Hen w dal
>>> Po szczy...
>>> Po szynach.
Mąż z żoną leżą wieczorem w łóżku.
Mężowi zachciało się pić, a że leżał od ściany zaczyna powoli przechodzić przez żonę.
Ta sądząc, że mąż ma ochotę na seks mówi:
Zaczekaj mały jeszcze nie śpi.
Po pewnej chwili mąż ponownie próbuje przejść przez żonę, bo dalej męczy go pragnienie.
Mówiłam ci zaczekaj, bo mały jeszcze nie śpi.
Mąż wytrzymuje jeszcze chwilę, a potem wstaje delikatnie, żeby nie przeszkadzać żonie i nie budzić dziecka.
Idzie do kuchni,odkręca kran i nic - nie ma wody
Sprawdza w czajniku, też nie ma.
Pić mu się chce okropnie.Wyciąga więc z lodówki szampana. Żona słysząc huk otwieranego szampana pyta:
Co ty tam robisz?
Na to dziecko, które jeszcze nie spało mówi:
No tak... nie chciałaś mu dać dupy to się zastrzelił
Idzie facet przez las, patrzy, a tu studnia. Myśli sobie "ciekawe jaka głęboka ?". Wrzucił więc kamień i słucha... a tu nic. Wrzucił więc głaz isłucha... a tu nic. Nagle patrzy a tu metalowa szyna, wrzucił więc szynę isłucha... a tu nic odszedł, ale patrzy... biegnie czarny baranek.
Baranek dobiega do studni i hoop ! do środka. Facet podbiega więc do
studni zagłąda, nasłuchuje, a tu... nic.
Gdy wychodził z lasu spotkał gospodarza.
Gospodarz zapytał czy facet nie widział gdzieś czarnego
barana.
Facet na to że: Tak, pobiegł do lasu i wskoczył do studni.
A gospodarz na to: Jak k***a mógł wskoczyć do studni skoro przywiązałem go do metalowej szyny!?
W szkole na lekcji geografii pani pyta dzieci,
w którym kraju jest najcieplejszy klimat.
W Rosji odpowiada Jaś.
Z czego to wnioskujesz? pyta zdziwiona pani.
Bo, proszę pani, do nas w styczniu znad Wołgi ciocia przyjechała w trampkach.
W niemieckim supermarkecie sensacja: nagradzają wysoką nagrodą Polaka.
Ale dlaczego? pyta zdziwiony. Przecież nawet nic nie kupiłem!
Bo jesteś pierwszym Polakiem, który tu nic nie ukradł!
Na stacji kolejowej. Czy mógłby pan przez chwilę
popilnować moich walizek? Proszę pana! Ja jestem posłem.
Nie szkodzi, wierzę panu pomimo to.
Lech Wałęsa przebywając prywatnie w Paryżu,
przechodził obok ambasady polskiej, gdzie akurat odbywało się huczne przyjęcie.
Postanowił wstąpić do środka,
gdyż uważał, że może tam spotkać znajome osoby.
Przy wejściu zastąpił mu drogę rosły, francuski ochroniarz.
Przykro mi, wpuszczam tylko osoby mające zaproszenie.
Jak to? dziwi się Wałęsa. Jestem najbardziej znanym Polakiem na świecie
i nie potrzebuję zaproszenia!
Przykro mi odpowiada ochroniarz
ale nawet pan musi mieć zaproszenie, panie Gołota.
Lekcja polskiego. Nauczycielka pyta dzieci:
Kto jest największym polskim wieszczem?
Zgłasza się Jasio i mówi: Adam... Adam...
Pani widząc, że Jasio nie może sobie przypomnieć nazwiska, podpowiada mu:
Mi...Mi..
Michnik!
Babciu, jak ci smakował cukierek?
Bardzo dobry.
Dziwne! Ania go wypluła, pies go wypluł, a tobie smakował...
Czemu pan nie wyrzuci tego pijaka za drzwi?
mówi jeden z gości do karczmarza.
Trzeba być człowiekiem przyjacielu.
Tam za drzwiami czeka jego żona...
Panie sędzio, ja nigdy wżyciu nawet nie bytem w miejscu włamania.
Lepiej niech się pań przyzna. Znaleźliśmy tam pańskie odciski palców.
Niemożliwe, byłem w rękawiczkach...!
Bandyta zakradł się do domu. Chodzi po pokojach i Świeci sobie latarką.
Nagle słyszy za placami glos:
Masz przechlapane u świętego Antoniego.
Przerażony odwraca się, patrzy, a tam w klatce siedzi papuga.
Ale mnie przestraszyłaś! To ty mówisz?
A jak się nazywasz?
Maria Magdalena.
Trzeba być idiota, żeby nazwać papugę Maria Magdalena!
Nie: mówi papuga.
Idiotą to trzeba być, żeby rotweilera nazwać święty Antoni.
Sędzia pyta oskarżonego:
Skąd pań miał Mercedesa?
A. sprzedałem Poloneza i trochę dołożyłem
A skąd pań miał Poloneza?
Sprzedałem motor i dołożyłem.
A skąd pań miał motor?
Sprzedałem rower i dołożyłem.
A skąd pań miał rower?
O przepraszam! Rower to ja już odsiedziałem!
Pijak wtoczył się do kościoła. Wszedł do konfesjonału (takiego dużego, w stylu amerykańskim),
usiadł, ale nic nie mówi. Ksiądz chrząknął kilka razy, żeby zwrócić na siebie uwagę. Pijaczek
dalej siedzi i nic. Ostatecznie ksiądz zapukał trzy razy w ścianę.
Pijak na to wymamrotał: "Nie masz, po co pukać. Tutaj też nie ma papieru".
We wsi mieszkał chłopak o imieniu Józek, który w okolicy był traktowany jako wielki znawca kobiet i specjalista w sprawach seksu. Któregoś razu na zabawie w remizie do Józka popijającego sobie spokojnie wino, podchodzi kolega z sąsiedniej wsi i pyta:
- Józuś, widziś tamtą dziewczynę? Jak myślisz czy ona bierze do gęby?
Józek wstał zza stołu, poszedł w kierunku wskazanego dziewczęcia, obejrzał ją z każdej strony, wrócił i odpowiada:
- Bierze.
- Józuś, ty to jesteś facet! - woła ucieszony perspektywą niezłej zabawy i pełen podziwu dla "mistrza" jego kolega. - A powiedz mi jeszcze, po czym to poznałeś?
- Proste - mówi Józek. - Gębę ma, znaczy bierze.
Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia bo miał mieć w parafii
wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- O jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego sk*wiela złapałem - co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby
zaraz przy księdzu takie epitety - wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - sk*wiel to jest nazwa tej ryby, tak
samo jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaa no to w porządku. Poproszę tego sk*wiela. Przygotuję
go na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siotrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego sk*wiela kupiłem co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa sk*wiel - tak
jak inne płoć czy szczupak.
- Aaaa - to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała sk*wiela na
kolację z biskupem.
Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.
- O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny sk*wiel - prawda?
Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka
A siostra, że to ta ryba się nazywa sk*wiel - tak jak inne
się nazywają karp czy lin.
Siostra kazała przygotować sk*wiela na kolację z biskupem.
Wieczorem przyjeżda Biskup - siada przy stole z księdzem i
zakonnicą.
Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna duża ryba!
Na to proboszcz:
To Ja tego sk*wiela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A Ja tego sk*wiela skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A Ja tego sk*wiela usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął sie, wyjął z torby litr wódki i
mówi:
- K*wa, widzę, że tu sami swoi!
Nigdy nie rozumiałem, dlaczego potrzeby seksualne mężczyzn tak bardzo
odbiegają od potrzeb seksualnych kobiet. Wszystkie te gadki o Marsie
i Wenus... Nigdy również nie rozumiałem, dlaczego tylko mężczyźni są
w stanie myśleć racjonalnie... W zeszłym tygodniu poszedłem z moją żoną
do łóżka. Zaczęliśmy się pod kołdrą głaskać i dotykać.
Byłem już gorący jak cholera i myślałem, że ona również ponieważ to, co
robiliśmy miało jednoznacznie podłoże seksualne. Lecz właśnie w tym
momencie rzekła do mnie:
- Posłuchaj, nie mam teraz ochoty się kochać, chce tylko, żebyś wziął mnie w
ramiona, dobrze?
Odpowiedziałem:
- Coooooooooo?????????
W odpowiedzi usłyszałem, no jak sadzicie, co? To przecież jasne:
- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z emocjonalnych potrzeb kobiet!
W końcu zrezygnowałem i skapitulowałem. Nie miałem tej nocy seksu i tak
zasnąłem...
Następnego dnia poszedłem z żoną do Centrum Handlowego na zakupy.
Patrzyłem na Nią, gdy przymierzała 3 piękne, ale bardzo drogie
sukienki. Ponieważ nie mogła się zdecydować, powiedziałem Jej, żeby
wzięła wszystkie trzy. Nie wierzyła własnym uszom i zmotywowane przez
moje pełne wyrozumiałości słowa, stwierdziła, ze do nowych sukienek
potrzebuje przecież nowe buty, zresztą te, które na wystawie oznaczone
były cena 600,00 zł. Na to rzekłem, ze, oczywiście, ma racje.
Następnie przechodziliśmy obok stoiska z biżuterią.
Żona podeszła do wystawy i wróciła z diamentowa kolia. Gdybyście mogli Ją
widzieć!!! Była wniebowzięta!
Prawdopodobnie myślała, ze nagle zwariowałem, ale to było Jej w
gruncie rzeczy obojętne. Sądzę, ze zniszczyłem wszelkie schematy
myślenia filozoficznego na których się do tej pory opierała, gdy po raz
kolejny powiedziałem - tak i dodałem - piękna kolia...
Teraz była wręcz seksualnie podniecona. Ludzie!!! Jej twarz wyrażała tyle
uczuć, musielibyście to widzieć! W tym momencie powiedziała ze swoim
najpiękniejszym uśmiechem:
- Chodź, pójdziemy do kasy zapłacić.
- Trudno mi było nie wybuchnąć śmiechem, gdy Jej odpowiedziałem:
- Nie, kochanie, nie mam teraz ochoty tego wszystkiego kupować...
Jej twarz zbladła jak ściana, a jeszcze bardziej, gdy dodałem:
- Mam tylko ochotę na to, żebyś mnie wzięła w ramiona.
Gdy z wściekłości i nienawiści już prawie pękała, wbiłem ostatni gwoźdź:
- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z finansowych możliwości mężczyzn.
Sadze, ze nie będę miął seksu do roku 2013...
co może byc gorszego od kamyczka w bucie...???
...ziarenko piasku w prezerwatywie...
On:
1.Podjechać BANKOMAT
2.Włożyć kartę
3.Wprowadzić PIN
4.Wziąć pieniądze, kartę i kwitek
5.Oryginalny kwitek schować, a do saszetki włożyć uprzednio przygotowany do pokazania żonie
6.Odjechać
7.Kupić kwiaty kochance
8.Kupić kwiaty żonie
Ona:
1. Podjechać
1a. Puścić sprzęgło
1b. Zakląć na szarpniecie
1c. Wrzucić luz
1d. Ustawić lusterko wsteczne na swoja twarzyczkę
1e. Skrzywić się do lusterka
2. Poprawić makijaż
2a. Uśmiechnąć się do lusterka
3. Wysiąść otworem drzwiowym
4. Włożyć kluczyki do torebki
4a. Wyjąc kluczyki z torebki i zamknąć drzwi
4b. Dogonić samochód i zaciągnąć ręczny
5. Przejść dwie przecznice, bo koło bankomatu było miejsce tylko na
dwie długości samochodu
6. Znaleźć kartę w torebce
7. Włożyć kartę do bankomatu
7a. Wyjąc z bankomatu kartę telefoniczna i włożyć właściwą
8. Znaleźć w torebce karteczkę z zapisanym wcześniej PINem
9. Wprowadzić PIN
10. Postudiować instrukcje
11. Wcisnąć Cancel
12. Wprowadzić kod jeszcze raz, prawidłowo
12a. Wcisnac Cancel
12b. Znaleźć w torebce kartkę z PIN-em do używanej właśnie karty
12c. Wprowadzić sumę do wypłacenia
12d. Zmniejszyć sumę do maksymalnego pułapu
12e. Zmniejszyć sumę do możliwości własnego konta
13. Wziąć pieniądze
14. Wrócić do samochodu
15. Znaleźć kluczyki
16. Poszarpać się z drzwiami
16a. Znaleźć kluczyki do samochodu
16b. Poprawić makijaż
17. Uruchomić silnik
18. Ruszyć
18a. Przeprosić w myślach właściciela pojazdu stojącego z tylu za
porysowany zderzak
18b. Przestawić wsteczne lusterko tak aby widać było samochód z tylu
18c. Wrzucić bieg i puścić sprzęgło
18d. Uruchomić silnik i zmienić bieg z "3" na "1"
18e. Ruszyć
19. Zatrzymać się
20. Cofnąć
21. Wyjść z samochodu
22. Wrócić do bankomatu i zabrać kartę z kwitkiem
23. Z powrotem do samochodu
24. Włożyć kartę do portfela
25. Włożyć kwitek do torebki
26. Zanotować na karteczce ile się wzięło i ile zostało
27. Zwolnić trochę miejsca w torebce aby włożyć portfel
28. Poprawić makijaż
29. Wrzucić wsteczny bieg
30. Wrzucić jedynkę
31. Ruszyć
32. Przejechać 3km
33. Zwolnić ręczny
34. Domknąć drzwi
35. Podjechać pod perfumerie
36. Wydać wszystko
----- Koleżanka z pracy
Dlaczego nie lubię swojej koleżanki z pracy?
Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby nikt tego nie zauważył.
Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia, może nawet bedzie miała jakiś prezent...
Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Kiedy jechałem do pracy, czułem się samotny i niedowartościowany.
Jak tylko wszedłem do biura, koleżanka z pracy złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej - ktoś pamiętał.
Pracowałem do drugiej.
Około drugiej koleżnaka z pracy weszła i powiedziała: - Dziasiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są twoje urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad?
Zgodziłem się - to była najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem.
Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina.
W drodze powrotnej do biura koleżanka z pracy powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, czy musimy wracać do biura?"
- Właściwie to nie - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie - zaproponowała.
U niej jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:
- Czy nie masz nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
- Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła .....
niosąc tort urodzinowy razem z moją Żoną, dziećmi i teściową.
Wszyscy śpiewali "Sto lat...%u201D
A ja ku. rwa siedziałem na kanapie ......
w samych skarpetkach."
- Słyszałeś? Mańka w ciąże zaszła.
- Niemożliwe, a z kim ?
- Nie wiadomo.
- Jak to nie wiadomo ?
- A usiądź na pile tarczowej i powiedz który ząb Cię zaciął.
Biegnie sobie zając przez las, patrzy, a tu wilk w wilczym dole
uwięziony i wydostać się nie może.
Zajączek z satysfakcją wykorzystał sytuację i obsikał wilka, a potem
pobiegł do domu.
W domu myśli: No nie, nie wykorzystać takiej sytuacji? Całe życie będę
żałował!
I pobiegłszy z powrotem jeszcze nabobczył wilkowi na głowę.
Wrócił do domu i myśli sobie: No nie, nie wykorzystać takiej sytuacji?
Przecież jeszcze mu mogłem naurągać.
Biegnie więc z powrotem obmyślając wyjątkowo perfidne wyzwiska i w tym
zamyśleniu potknął się i wylądował w dole koło wilka.
- Wilku, wiem, że trudno w to uwierzyć, ale wpadłem cię przeprosić!
Gdyby nie było filmów pornograficznych, nigdy byśmy się nie dowiedzieli, iż:
- Jeżeli jesteś złodziejem I zostałeś przyłapany na gorącym uczynku, najgorsze, co na ciebie czeka to seks z panią domu.
- Gwałt i parkowanie podziemnym garażu to są rzeczy powiązane i całkiem zwyczajne.
- Królewna Śnieżka to nimfomanka.
- W firmach handlowych ubicie interesu zazwyczaj kończy się orgią.
- Aby doświadczyć radości seksu oralnego wystarczy zapytać pierwszą lepszą panienkę o ogień.
- Jeżeli idziesz przez park i widzisz, jak zakochana para uprawia seks po kryjomu, możesz śmiało się dołączyć. Zawsze będziesz mile
widziany(a).
- Przychodnie publiczne to największe przystanie rozpusty.
- Teraz to wiemy, po co nauczycielki zostawiają uczniów po lekcjach.
- Hydraulik to najbardziej seksowny zawód.
- Mieszkać w hotelu i nie uprawiać seksu ze sprzątaczką to nonsens.
- WSZYSTKIE kobiety wprost UWIELBIAJĄ seks analny.
- Podczas uprawiania seksu w dobrym tonie jest głośno owym wydarzeniem się zachwycać.
- Każdy towar w seks-shopie można przymierzyć.
- Komendy policyjne to dobrze zakamuflowane oazy S-M.
- Dentysta = ginekolog.
- Sekretarki lubią rozmawiać przez telefon podczas uprawiania seksu z szefem.
- Wszystko, co wyobrażaliśmy sobie o top-modelkach to prawda.
- Ekspedienci w seks-shopach to opętani seksem maniacy.
- Silikonowe piersi były dość rozpowszechnione już w XVI wieku.
- Teraz wiadomo, dlaczego toalety w pociągach są wiecznie zajęte.
- Średnio statystyczne 16-17 cm to kłamstwo.
- Seks zimą w lesie to najzwyklejsza rzecz.
- Klawisze w męskich więzieniach są zazwyczaj płci żeńskiej.
- Wesela zazwyczaj się kończą powszechną konsumpcją pani młodej.
- W pornokinematografii są reżyserzy.
- jakie odgłosy wydaje dziecko w mikrofalówce?
- nie pamiętam, byłem zbyt zajęty masturbacją.
Facet wybrał sie na polowanie, widzi niedźwiedzia - strzela, pudłuje, niedźwiedź podbiega do niego przewraca go na ziemie i mówi:
- Są dwa wyjścia: albo cię zabije albo zerżne w dupsko
- Rżnij chcę żyć!
To sie facet wkurzył wziął karabin maszynowy i wraca do lasu widzi niedźwiedzia to pakuej w niego cały magazynek, oczywiście kompletnie pudłuje, niedźwiedź podbiega i mówi:
- Są dwa wyjścia: albo cię zabije albo zerżne w dupsko
- Rżnij chce żyć!
Nasz bohater wzięł granatnik i inne cuda i pędzi do lasu rozprawić sie z niedźwiedziem, widzi go i obrzuca go tymi granatami, ale niestety znowu pudło, niedźwiedz podbiega do niego i mówi:
- Ej, ty chyba tutaj nie przyszedłeś polować!
Przychodzi baba do lekarza:
- "Panie doktorze ciagle jestem wkurwiona, wszystko i wszyscy mnie wkurwiaja, a najbardziej wkurwia mnie to, ze wszystko mnie wkurwia, prosze mi pomóc!"
- "Czy próbowala Pani w jakis sposób sie wyciszyc, uspokoic, np. spacery w lesie, parku wsród spiewu ptaków, spacerujac boso po trawie, kontakt z przyroda bardzo pomaga..."
- "E tam, Panie Doktorze - ptaki mnie wkurwiaja, bo dra ryje, w trawie pelno robactwa, pajeczyny, galezie zaczepiaja o ubranie, nie, nie, przyroda mnie wkurwia!"
- "To może inny sposób, np. kapiel w wannie pelnej piany z aromaterapia, przy nastrojowej muzyce?"
- "E tam, Panie Doktorze, tego tez próbowalam piana mnie wkurwia, bo szczypie w oczy, muzyka mnie wkurwia, kazda muzyka mnie wkurwia, ta nastrojowa najbardziej mnie wkurwia, a te olejki zapachowe, to dopiero wkurwiajace, kleja sie, lepia, plamia, nie, nie olejki najbardziej mnie wkurwiaja!"
- "No dobrze, to moze sex? Jak wyglada Pani zycie seksualne?"
- "Sex !? A co to takiego?"
- "Nie wie Pani co to sex !? No dobrze, zaraz Pani pokaze, prosze za parawan."
Po chwili na parawanie laduja kolejne czesci garderoby: spodnie, spódnica, kitel, bluzka, biustonosz, majtki. Po kolejnej chwili slychac sapanie i wzdychania, wreszcie slychac glos baby:
- "Panie Doktorze, prosze sie zdecydowac:?!!!! Wklada Pan czy wyciaga, bo juz mnie pan zaczyna wkurwiac!"
Głupota ludzka nie ma dna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cytaty z formularzy, jakie wypełniały Angielki zwracając się o zasiłek na dziecko:
- Odnośnie tożsamości moich bliźniaków: ojcem pierwszego z nich jest Jim Munson, nie jestem pewna co do drugiego dziecka, ale podejrzewam, że zostało spłodzone tej samej nocy.
- Nie jestem pewna co do tożsamości ojca, ponieważ kiedy na imprezie wymiotowałam przez okno, ktoś mnie wziął od tyłu. Mogę dostarczyć liste mężczyzn obecnych na przyjęciu.
- Nie znam imienia ojca mojej małej córeczki. Została poczęta na przyjęciu przy 3600 Grand Avenue, gdzie odbyłam stosunek seksualny bez zabezpieczeń. Pamiętam, że było tak cudownie, że odpłynęłam. Jeżeli go znajdziecie, przyślijcie mi jego numer telefonu. Dzięki..
- Nigdy nie uprawiałam seksu z mężczyzną. Własnie oczekuje na list od papieża, że poczęcie mojego syna jest niepokalane i że jest on kolejnym wcieleniem Chrystusa.
- Nie znam tożsamości ojca mojej córeczki. Jeździ BMW, które teraz ma dziurę w obiciu drzwi po moim obcasie. Mozecie sprawdzić w okolicznych serwisach BMW, czy ktoś tam ostatnio nie naprawiał takiej usterki.
- Nie mogę podać tożsamości ojca mojego dziecka, ponieważ - jak mnie poinformował - miałoby to katastrofalny wpływ na brytyjską gospodarkę.
- Nie jestem pewna tożsamości ojca mojego dziecka, bo dla mnie wszyscy żołnierze wyglądają tak samo.
- Ojcem dziecka jest Peter Smith. Jeżeli dacie radę się z nim skontaktować, zapytajcie, co zrobił z moimi płytami AC/DC.
- Sądząc po dacie narodzin, dziecko zostało poczęte w Disneylandzie. Może to naprawdę królestwo czarów??
I najlepsze na koniec:
- Nie jestem pewna co do tożsamości ojca mojego dziecka. W końcu, jeżeli się zje całą puszkę fasoli, nie wie się, która z nich wywołała pierdnięcie
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.