Student zapił się na śmierć, wysiadła mu wątroba po prostu i staje przed św. Piotrem. Ten mówi mu:
- No student, do nieba Cię wpuścić nie mogę, ale młodo umarłeś, to dam
Ci wybór: chcesz piekło zwykłe, czy studenckie?
Student na to:
- Studenckie życie mnie zabiło, pójdę jednak do zwykłego piekła.
No i jak powiedział, tak się stało. W piekle impreza na całego, alkohol, seks, muzyka... Tylko codziennie wieczorem przychodzi diabeł i każdemu wbija gwoździa w tyłek.
Minęło sto lat, aż student pomyślał sobie, że studenci to zawsze mieli lepiej, zniżki, etc. i poszedł do św. Piotra poprosić o przeniesienie do piekła studenckiego. Św. Piotr dał się jakoś przekonać.
Następne sto lat student imprezuje, jak przedtem tylko diabła z gwoźdźmi nie ma.
Po stu latach jednak przychodzi diabeł z workiem i mówi...
- No student...
...SESJA.
- Podobno u Was w Soczi nie można MTV odbierać? Boszsz... co za prowincja...
- Ale za to u nas słońce, morze, plaża...
- Hmmm...
- Dyskoteki, chłopacy z dziewczynami się bawią, całują...
- Chłopacy z dziewczynami się całują? Boszsz... co za prowincja...
Jest Rusek, Niemiec i Polak na bezludnej wyspie.
Nagle Rusek złowił złotą rybkę, no to rybka mówi jak mnie wypuścicie to spełnie każdemu po jednym życzeniu, wszyscy się zgodzili.
Rusek:
chce wrócić do domu!!!
Niemiec:
chce wrócić do domu!!!
A Polak:
Trochętu nudno, niech wrócą moi koledzy!; )
Z kosmosu przyleciał ufoludek do Niemiec. Wylądował i mówi do Niemców:
- Jestem zielony ufoludek, przyleciałem swoim zielonym spodeczkiem i zaraz wam coś ukradnę.
Na to Niemcy mu odpowiadają:
- U nas nie ma nic wartościowego, leć do Rosjan, tam jest bogaty kraj i napewno tam coś znajdziesz. Jak mu poradzili tak więc zrobił. Przyleciał do Rosji i mówi:
- Jestem zielony ufoludek, przyleciałem swoim zielonym spodeczkiem i zaraz wam coś ukradnę.
Rosjanie mu odpowiedzieli, że są biedni i nic tu nie znajdzie. Kazali lecieć mu do Polski i dodali, że tam napewno cos znajdzie. Gdy wylądował w Polsce powiedział do Polaków tak:
- Jestem zielony ufoludek, przyleciałem swoim zielonym spodecz.... O kurwa!!!!!!!!!!! Gdzie jest mój spodeczek?????????!!!!!! !
Tratwa płynie, a na niej czterech rozbitków: Niemiec, Polak, Rosjanin oraz Murzyn. Po pewnym czasie zaczęło kończyć się im jedzenie, więc postanowili wyrzucić Murzyna za burtę. Niemiec doszedł do wniosku, że to nie jest fair, więc wymyślił konkurs. Kto nie odpowie na pytanie ten wylatuje za burtę. Zadał pytanie Polakowi:
- Kiedy zrzucono bombę na Nagasaki?
- 1945 r.
- Ok, zostajesz
Pytanie do Rosjanina:
- Ile osób zginęło ?
- 60 tys.
- Ok, zostajesz.
Do Murzyna:
- Nazwiska!
Jak dać na imię pieskowi który nie ma łapek?
Jeden chuj, i tak nie przyjdzie.
Wraca facet do domu, a tu z przydrożnych zarośli wybiega wiewiórka. Facet po hamulcach, bo kocha zwierzęta. Patrzy a
wiewióra cała w gównie umazana. Wysiada bierze chusteczkę i wyciera ja bo mu się zwierza żal zrobiło. Już ma wsiadać do samochodu a tu następna z góry na dół
wysmarowana. No wiec bierze nowa chusteczkę i wyciera pieczołowicie wiewiórkę. Już kończy a tu następna równie jak pierwsza i druga wysmarowana. Zdziwił się, ale wyciera ja tak jak poprzednie a tu z krzaków głos: "Przepraszam ma pan jeszcze jedną
chusteczkę - wiewiórki mi się skończyły.
:D:D:D
Dawno , dawno temu była miejscowość Trzy jeziora . Mieszkał tam smok Kicek . Po imprezie miał takiego wielkiego kaca , że wypił jedno jezioro .
Mieszkańcy nazwali wiec swoją mieścinkę Dwa jeziora .
Kolejna balanga , kac , Kicek wypija kolejne jezioro.
I zmiana nazwy mieścinki , tym razem nazwali ją Jezioro.
A że Kicek od alkoholu nie stronił , zalał pałkę , wielki kac i po ostatnim jeziorze pozostało wspomnienie.
Załamani ludzie wypędzili Kicka i tak powstał SUCHA BESKIDZKA :D:D:D:D:D
*powstała
Młode małżenstwo u ginekologa dowiaduje się, że będą mieli dziecko. Młody żonkos pyta:
- Panie doktorze a jak z "tymi" sprawami w czasie ciąży można czy nie?
Lekarz:
- W pierwszym trymestrze można bez obaw, normalnie po bożemu, w drugim trymestrze proponuje na pieska - od tyłu bo bezpiecznie dla przyszłej mamusi, a w trzecim trymestrze to tylko i wyłącznie na wilka.
- A można wiedzieć panie doktorze jak to jest na wilka?
- Leżysz pan koło nory i wyjesz!
Maria jest bardzo pobożna. Wychodzi za mąż i ma 17 dzieci. Jej mąż umiera. Dwa tygodnie później ponownie wychodzi za mąż i ma 22 dzieci z drugim mężem. On umiera. Niedługo potem ona także umiera.
Na pogrzebie ksiądz patrzy w niebo i mówi:
- Wreszcie są razem.
Facet siedzący w pierwszej ławce pyta:
- Przepraszam ojcze, ale ma ksiądz na myśli jej pierwszego męża czy drugiego?
Ksiądz na to:
- Miałem na myśli jej nogi.
Penis jest jak pies:
- plącze się miedzy nogami,
- lubi, jak się go głaszcze,
- cieszy się razem z panem.
Nawalony facet wraca do domu i na podwórku zarzuciło go na drzewo rosnące przy ścieżce. Z logiką normalną dla takiego stanu, postanowił zemścić się na drzewie, czyli wyciąć je w pień. Wszedł do domu i dłuższy czas, bezskutecznie szuka piły. W końcu podchodzi do żony i pyta:
- Gdzie piła?
Żona wystraszona odpowiada:
- U sąsiada.
- A dlaczego dała sąsiadowi?
Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem:
- Dała, bo piła...
Coś w tym jest. Wracałam kiedyś późną nocą ze Śląska do ZG. Całą drogę lało jak z cebra. Jazda po prostu koszmar. Pojawia się biała tablica miejscowości: Sucha Beskidzka i jezdnia sucha, zero deszczu ale zaraz jest przekreślona biała tablica z Suchą Beskidzką i pompa już do samej Zielonej Góry
Maria jest bardzo pobożna. Wychodzi za mąż i ma 17 dzieci. Jej mąż umiera. Dwa tygodnie później ponownie wychodzi za mąż i ma 22 dzieci z drugim mężem. On umiera. Niedługo potem ona także umiera.
Na pogrzebie ksiądz patrzy w niebo i mówi:
- Wreszcie są razem.
Facet siedzący w pierwszej ławce pyta:
- Przepraszam ojcze, ale ma ksiądz na myśli jej pierwszego męża czy drugiego?
Ksiądz na to:
- Miałem na myśli jej nogi.
Rozmawia dwóch dziadków:
- Ja to już seksu nie uprawiam
- A ja to jeszcze raz w tygodniu mogę....
- Jak to możliwe?! Przecież jesteś ode mnie dwa lata starszy?!
- No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga
- Nic o tym nie wiedziałem! Nikt mi nie powiedział!
Tego samego dnia poszedł dziadek do sklepu i poprosił ekspedientkę o ciemne pieczywo
- Krojone czy w całości?
- A jaka to różnica?
- No wie pan, krojone to szybciej twardnieje....
- Kurwa, wszyscy wiedzieli...
Przychodzi facet do lekarza ze spermą w dłoniach i mówi:
- Panie, normalnie w pale się nie mieści.
Zobaczcie film i nie mam pytan!!!!
http://rapidshare.com/files/41203872/MENTOS.MPg
hehehehehe jak dla mnie bomba :D hehehehe gra aktorska wspaniala :D:D hahaha
Jak nazywa się naturalna metoda antykoncepcyjna z użyciem kalendarzyka?
- Watykańska ruletka...
Matka pyta córkę:
- Czy chłopcu, z którym byłaś dziś na randce cały czas mówiłaś "nie", jak ci kazałam?
- Tak, mamo.
- A co on ci proponował?
- Pytał na przykład: "Czy nie przeszkadza ci, że cię tutaj dotknę?", albo: "Czy nie przeszkadza ci, że tutaj cię pocałuję?".
Do wędkarza podpływa krokodyl:
- Biorą?
- Nie
- To olej ryby, chodź sie wykąpać!
Jaka jest róznica między przejechaną na szosie świnią ,a przejechanym PREZYDENTEM???
.....
......
.......
przed świnią są ślady hamowania..;)
Jaka jest róznica między przejechaną na szosie świnią...a przejechanym prez....dentem..????
......
........
przed świnią widać ślady hamowania..;)
może nie zboczony ale mi się podoba:
Studentka poszła na egzamin ustny.
Profesor pyta: Jak wygląda sytuacja w Polskim budźecie?
Studentka: nie wiem
Profesor pyta dalej: To wie może Pani, nad czym pracowała komisja Orlen
Studentka na to że nie wie.
Profesor pyta? to może wie Pani kim są bracia Kaczyńscy??
Studentka odpowieada: nie wiem
Profesor: A nazwisko Tusk?? Lepper?? Mówi coś Pani??
Studentka odpowiada: Nie
Na to Profesor: A skad Pani jest??
Studentka? Z Bieszczad
Na to profesor podchodzi do okna, marszczy czoło i mówi sam do siebie: A może by tak to wszystko pierdolnąć i pojechać w te bieszczady...
sorki za nieład :/ ale pisałem z głowy ;)
Przychodzi niedźwiedź do zająca i rozpaczliwym tonem mówi:
• Zając, ty się mnożysz jak nie wiem co, a ja nic, pomóż przyjacielu.
Zając na to:
• A marchewkę żresz?
Niedźwiedź:
• Nie!
Zając:
• No staaaaaaary!
Pół roku niedźwiedź je marchew no i nic nie pomogło. Znowu przychodzi do
zająca i mówi:
• Zając pomóż, nie bądź taki.
A zając na to:
• A marchewkę żresz?
Niedźwiedź:
• tak!
Zając:
• A tartą?
Niedźwiedź:
• Nie!
Zając:
• No staaaaaaary!
Więc kolejne pół roku niedźwiedź je tartą marchewkę i nic. Znowu
przychodzi do zająca i błaga go o pomoc.
Zając:
• A marchewkę żresz?
Niedźwiedź:
• Tak!
Zając:
• A tartą?
Niedźwiedź:
• Tak!
Zając:
• A z groszkiem?
Niedźwiedź:
• Nie!
Zając:
• No staaaaaaary!
No i znów kolejne pół roku niedźwiedź je tartą marchewkę z groszkiem i
nic. Przychodzi do zająca i mówi:
Niedźwiedź:
• Zając, ja cię bronię przed wilkiem i lisicą a ty mi się tak odpłacasz.
Pomóż mi bo lata lecą a ja dzieci nie mam.
Zając:
• A marchewkę żresz?
Niedźwiedź:
• Tak!
Zając:
• A tartą?
Niedźwiedź:
• Tak!
Zając:
• A z groszkiem?
Niedźwiedź:
• Tak!
Zając:
• A dupczysz?
Niedźwiedź:
• NIE!
Zając:
• No staaaaaaary!
Biega jeżyk w kółko po polance i strasznie się śmieje.
Usłyszał to niedźwiedź, wyszedł na polanę i pyta:
• A ty czego tak latasz w kółko i rechoczesz, co?
• Pobiegaj sam, to zobaczysz.
Pobiegał niedźwiedź dobry kwadrans i pyta:
• No i co w tym śmiesznego?
• A ciebie trawa po jajach nie łaskocze???
Jasiu dostał od ojca kolejkę i sobie ją uruchomił. Ojciec w tym czasie ogląda TV i słyszy z pokoju Jasia:
• Wsiadać! Kurwa! Wsiadać!
• Wysiadać! Kurwa! Wysiadać!
Wpada zdenerwowany ojciec do pokoju i mówi:
• Jeśli przez najbliższą godzinę usłyszę choć jedno brzydkie słowo to zabiorę Ci kolejkę!
Ojciec wraca do pokoju i dalej ogląda TV. Mija pół godziny i nic nie słychać z pokoju Jasia. Mija godzina i nic. Mija godzina i minuta i z pokoju Jasia słychać:
• Wsiadać! Kurwa! Wsiadać! Przez tego skurwysyna mamy godzinę opóźnienia...
Policjant zatrzymuje do kontroli samochód w którym jedzie młode małżeństwo z dzieckiem. Daje kierowcy alkomat.
• 0,8 promila - odczytuje wynik.
• Panie władzo, macie zepsuty alkomat - odpowiada stanowczo kierowca. - Niech żona dmuchnie.
• Pańska żona też ma 0,8 promila - mówi po chwili policjant.
• Macie zepsute urządzenie i koniec. Niech dziecko dmuchnie.
• 0,8 promila - mówi policjant i zwraca się do kolegi:
• Janek, alkomat nam się zepsuł.
Samochód odjeżdża, a kierowca mówi do żony:
• Widzisz, kochanie. Mówiłaś, żeby Kubusiowi nie dawać. Zobacz - jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło.
Wraca mąż z polowania, a tu żona z kochankiem w łóżku.
• Wyłaź z łóżka! • krzyczy mąż do kochanka.
Kochanek wyskakuje i zasłania dłońmi swoje klejnociki. Mąż ze spokojem celuje z dwururki w te klejnociki. Kochanek krzyczy:
• Nie wygłupiaj się, daj szansę!
Na to mąż do kochanka:
• No dobra, rozbujaj!
Dlaczego mężczyzna ma dziurkę na końcu penisa?
• Żeby tlen miał którędy dotrzeć do mózgu.
dajcie jakiś kawał no
hallo zna ktoś fajny kawał
W pewnej wsi pod litewską granicą,w czasie żniw,soltys zebrał wszyskie kobiety na placu posrodku wsi i zacząl im udzielac instrukcji:Moje drogie panie,podczas pobytu na polu,gdy bedziecie ukladac snopki slomy w kopice,a na niebie zauwazycie czarnego ptaka,to natychmiast zaluzcie chuste na glowe,a gdy jej nie bedziecie mialy ze soba
to glowe nalezy schowac w kopice,ponieważ.ten czarny ptak natychmiast ląduje na golej glowie i zaczyna wydziubywac muzg.Ok,wiec kobiety poszly na pole.Jedna z nich miala goląglowe,do tego podwinietą suknie i wcisnietą za pas,oczywiscie na majtki bylo zbyt gorąco,wiec byla bez nich.Ukladając snopki slomy w kopice dostrzegla na niebie czarnego ptaka,wiec nie majac czym przykryc glowy schowala ja w kopice,wystawiajac golą dupe na slonce.Nieopodal kosil kosatrawe jakis wiesniak,zobaczyl to ,ze baba schpwala glowe w ko[pice i wystawila dupe,nie namyslając sie podszedl do niej i zacząl ją walic od tylu.Wtym momencie baba zaczęla kszyczec:OJ CZORNY PTOSZKU DZIÓB,DZIÓB DO MUZGU MASZ JESZCZE DALRKO,hi hi hi hi hi.Pozdrawiam
Pijany facet podchodzi w barze do pięknej samotnej kobiety:
- Wpadłaś mi w oko, maleńka. Tylko pamiętaj, nie spier*ol tego! ...
przejście graniczne. idzie facet prowadząc rower a na rowerze przewieszony ogromny worek czymś wypchany:
- co pan tam ma? - pyta clenik
-piasek -odpowiada mężczyzna
- tia..piaek..jasne...-mruczy celnik i prosi faceta na bok. tam rozpruwają worek, dokładnie przetrząsaja a tu faktycznie-piasek. rewizja osobista-nic, facet czysty.
za jakiś czas,powiedzmy za dwie godziny znów idzie ten sam facet z rowerem a na rowerze przewieszony worek.
-co pan tam ma?
-piasek
-prosze na bok
sytuacja sie powtarza - w worku piasek, rewizja osobista - facet czysty jak łza...
kolejny raz i kolejny i jeszcze kolejny facet przechodzi z tym worem i za kazdym razem jest kontrolowany. I za kazdym razem okazuje się, ze w worku jest piasek i TYLKO piasek,a mezczyzna nie przemyca niczego w otworach ciała ani w ubraniu. W końcu celnik nie wytrzymał. Wziął faceta na bok, dał kieliszek wódki i mówi:
-Proszę pana... ja wiem, że pan coś przemyca. Wiem, czuję to. Ja panu wszystko daruje, żadnych konsekwencji, tylko proszę, błagam pana, niech mi pan powie CO pan przemyca....
-Rowery.
Obok siebie w autobusie stoją dwie osoby: Ona i On. Ona spojrzała, na niego, on na nią
- Informatyk (pomyślała studentka)
- Studentka (pomyślał bezdomny)
---------OooO---------
Młoda uczennica Wielkiego Hinduskiego Mistrza Tao prosi swojego guru o radę:
- Mistrzu, chciałabym zrobić coś wielkiego! Coś wielkiego i czystego! Co powinnam zrobić?
- Niech Pani umyje słonia...
Tłumaczenie ofert pracy
Właściwe odszyfrowanie ofert pracy to połowa sukcesu. Postaramy się przybliżyć znaczenie zwrotów stosowanych w ogłoszeniach. Ponieważ cześć ofert pracy pojawia się w polskiej prasie zarówno w języku polskim jak i angielskim podajemy obie wersje językowe.
1. Konkurencyjne wynagrodzenie (Competitive salary)
- jesteśmy konkurencyjni ponieważ płacimy mniej niż nasi konkurenci.
2. Dołącz do naszego dynamicznego zespołu (Join our fast-paced team)
- nie mamy czasu żeby cię szkolić.
3. Swobodna atmosfera pracy (Casual work atmosphere)
- nie płacimy wystarczająco dużo, żeby móc wymagać od ciebie białej koszuli i krawata. Kilku bardziej wyluzowanych kolesi nosi nawet kolczyki.
4. Umiejętność pracy pod presją (Must be deadline-oriented)
- już pierwszego dnia pracy będziesz miał sześć miesięcy zaległości w pracy.
5. Czasami praca w nadgodzinach (Some overtime required)
- czasami każdego wieczoru i czasami w każdy weekend.
6. Zróżnicowane obowiązki (Duties will vary)
- każdy w firmie może wydawać ci polecenia.
7. Zorientowanie na jakość (Must have an eye for detail)
- w firmie nie istnieje Dział Kontroli Jakości.
8. Nastawienie na karierę (Career-Minded)
- kandydatki muszą być bezdzietne (i takimi pozostać)
9. Zgłoszenia osobiście (Apply in person)
- jeśli jesteś stary, gruby albo brzydki usłyszysz, że stanowisko zostało już obsadzone.
10. Prosimy nie kontaktować się telefonicznie (No phone calls please)
- już obsadziliśmy to stanowisko, a ogłoszenie w prasie o naborze kandydatów jest czystą formalnością.
11. Poszukiwani kandydaci o szerokim doświadczeniu (Seeking candidates with wide variety of experience)
- będzie ci to potrzebne by sprostać obowiązkom trzech osób, które właśnie odeszły.
12. Umiejętność rozwiązywania problemów (Problem-solving skills a must)
- będziesz pracować w firmie, w której panuje wieczny chaos.
13. Wymagane zdolności przywódcze (Required team leadership skills)
- będziesz mieć zakres obowiązków szefa ale bez odpowiedniej pensji i należnego szacunku.
14. Znakomite umiejętności komunikacji (Good communication skills)
- menedżerowie komunikują, ty słuchasz próbując odgadnąć co maja na myśli i wykonać to.
ostatni pamiętnik Kamikaze
.
.
.
.
.
Dzień pierwszy Lot próbny.
- za mały, jeśli stojąc przed pisuarem dotykasz nosem ściany
- za duży, jeśli idziesz do znajomych na elegancką imprezę po czym całe towarzystwo z zażenowaniem obserwuje jak sikasz stojąc w przedpokoju.
- za mały, jeśli zmieści się w oczko w chrupkach Cheerios
- za duży, jeśli nie mieści się w oponie od traktora
- za mały, jeśli możesz nim otworzyć zamek "yeti"
- za duży, jeśli burzysz nim zamek Neuschwachstein
- za mały, jeśli nie zwracasz uwagę na to, w której jest nogawce
- za duży, jeśli masz trzy nogawki i teraz chodzisz o 50% szybciej
- za mały, jeśli patrząc na swój cień nie dostrzegasz jego zarysu
- za duży, jeśli korzystasz z niego w charakterze zegara słonecznego.
- za mały, jeśli dziewczyna widząc go mówi: "Ojej, jaki śmieszny włosek"
- za duży, jeśli dziewczyna zobaczywszy go nic nie mówi przez 2 tygodnie.
Gdyby czas płynął w drugą stronę byłoby tak pięknie .................
Zaczyna sie od tego, ze kilku gości przynosi cię w drewnianej skrzyneczce
i oczywiście od razu trafiasz na imprezę.
Żyjesz sobie spokojnie jako starzec w domu na emeryturze.
Stajesz sie coraz młodszy.
Pewnego dnia dostajesz odprawę? w postaci grubszej gotówki i idziesz do pracy.
He! Pracujesz jakies 40 lat i poznajesz uroki zycia.
Zaczynasz pić coraz więcej, coraz częściej chodzisz na imprezy
no i coraz częściej uprawiasz sex.
Jak juz masz to opanowane jesteś gotowy na to, zeby trafić na studia.
Potem idziesz do szkoły. Coraz mniej od ciebie wymagają?,
masz coraz więcejcej czasu na zabawę.
Robisz się coraz mniejszy,
Az trafisz do .... hmmm, gdzie pływasz sobie przez 9 miesięcy
wsłuchujesz sie w uspokajający?rytm bicia serca.
A potem nagle BĘC !
Twoje życie kończy się orgazmem....
Rozmawiają dwie koleżanki:
-Wiesz kupiłam sobie skunksa.
-Skunsa??? Po co?
-Świetnie liże cipke.
-A co zrobiłaś ze smrodem?
-Nic.Tydzień rzygał potem się przyzwyczaił.
dlaczego nie wchodzi moj dowcip?
- Mamo! Mam katar!
- Synku! Nie możesz mieć kataru! Przecież my - koale - jemy liście eukaliptusa!
- Mamo! Ile razy mam Ci mówić, że my nie jesteśmy koale, a te liście to nie są liście eukaliptusa!
I przestań wreszcie grzebać w moich rzeczach...
Co kobieta może powiedzieć nagiemu mężczyźnie.
- No, no, a stopy masz takie duże..
- Paliłam już grubsze skręty.
- Ohhh, jakie to urocze.
- Może po prostu się przytulimy?
- Wiesz, chirurgia plastyczna mogłaby pomóc.
- Możesz tym zatańczyć?
- Mogę dorysować na tym uśmiechniętą buźkę?
- Dobra, popracujemy nad tym.
- Czy to piszczy przy naciśnięciu?
- O nie... chyba boli mnie głowa.
- Czy mogę być szczera...?
- To tłumaczy, skąd u ciebie taki samochód.
- Może po zmoczeniu urośnie.
- Za co Bóg mnie pokarał?
- Przynajmniej dużo (długo) nie zajmie.
- Nigdy przedtem nie widziałam takiego.
- Ale wciąż działa, prawda???
- Wygląda na nieużywany.
- Może wygląda lepiej w naturalnym oświetleniu.
- Może przeszlibyśmy od razu do zapalenia papierosów?
- Zimno ci?
- Musiałbyś najpierw naprawdę mnie upić.
- Czy to złudzenie optyczne?
- Cóż to takiego?
- Dobrze, że masz tyle innych talentów.
- Czy jest do tego pompka?
- A... Więc to dlatego osądzasz ludzi po osobowości...
moze mało zboczone ale za to bardzo chore
http://www.youtube.com/watch?v=QFVoLz88hiU&mode=related&search
Australia. Leniwe popołudnie. Spotykają się dwie kangurzyce:
-Cześć Hela!
-Cześć Zocha!
-Słyszałaś? Jadźkę wczoraj ludzie złapali...
-No co ty?
-No mają ją wywieźć do ZOO do Europy... do tej... jak tam to się nazywa ... o już wiem do Polski!
-Uuuu... no to Jadźka ma przerąbane.
-Czemu? Żarcia pod korek. Klimat spoko i podobno samców sporo, bo ona na rozpłodówkę jedzie.
-Zapomnij! Żaden jej nawet nie ruszy.
-Czemu?
-A bo to taki dziwny kraj. Nosisz torebkę - jesteś pedałem...
Zniechęcony bezbarwnym życiem erotycznym mąż mówi w łóżku do żony:
- Dlaczego nigdy mi nie mówisz, kiedy masz orgazm?
Żona, rzucając mu obojętne spojrzenie, odpowiada:
Bo cię nigdy wtedy nie ma w domu...
Wchodzi facet do domu i krzyczy w drzwiach:
-Stara wygrałem w totka!
Żona siedzi przy stole i szlocha.
-Co płaczesz kobieto?! Wygrałem milion w totka.
-Mama umarła! - krzyczy małżonka.
-O ja pier** KUMULACJA!
Pewne bogate małżeństwo postanowiło wyjść wieczorem na imprezę. Jako, że mieli zamiar wrócić późno, dali swojemu kamerdynerowi wolne do następnego dnia.Okazało się jednak, że żona nie bawiła się za dobrze, więc postanowiła wrócić szybciej do domu.Mąż natomiast bawił się wyśmienicie i został dłużej na imprezie. Kiedy kobieta weszła do domu, zobaczyła kamerdynera Jana w jadalni. Zaprowadziła go do sypialni. Spojrzała na niego i powiedziała:
- Janie, zdejmij moją suknię. Zrobił to powoli.
- Janie, zdejmij teraz moje pończochy i podwiązki. Zdjął jak mu kazano.
- Janie, a teraz mój stanik i majtki. Zdjął.
Napięcie wciąż rosło, gdy kobieta dodała:
- Janie, jeżeli jeszcze raz założysz moje ciuchy - wylatujesz...
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, wszystko kojarzy mi się z sexem...
- A brom brała pani?
- A jeszcze żem nie brombrała dzisiaj...
Świeżo zaślubiona parka wyjechała na miesiąc miodowy do Mikołajek.
Hotel wynajęli. I się zaczęło...
Pierwszy dzień - kochali się całą dobę - facet szczęśliwy.
Drugi dzień - jak wyżej - facet zadowolony.
Trzeci dzień - seks całą dobę - facet nieco wkurzony, ale trzyma formę.
Czwarty dzień - seks non stop - facet wkurwiony, ale obowiązki trzeba spełnić.
Piąty dzień - rankiem facet zczołguje się z wyra:
- Kochanie, idę do łazienki... - dyszy.
- Myć się będziesz, kochanie? - kokieteryjnie pyta ona. - Nie, k**wa, konia walić...
Blondynka i prawnik siedzą obok siebie w samolocie. Prawnik pyta blondynkę, czy nie zechciałaby zagrać z nim w ciekawą grę. Blondynka mówi, że jest zmęczona, odwraca się do okna i próbuje zasnąć. Ten jednak nalega i wyjaśnia, że "gra" jest bardzo prosta i wesoła. Mianowicie, będą zadawać sobie pytania i jeśli któreś nie zna odpowiedzi • płaci 5$. Blondynka ponownie odmawia i znów próbuje zasnąć, ale prawnik nie daje jej spokoju i proponuje inny układ - jeżli ona nie będzie znała odpowiedzi - płaci 5$, jeśli natomiast on nie będzie znał odpowiedzi - płaci 5000$. To przykuwa jej uwagę, poza tym i tak zdaje sobie sprawę, że on nie da jej spokoju, dopóki nie zagrają w tą grę, więc zgadza się. Prawnik zadaje pierwsze pytanie:
• Jaka jest odległość pomiędzy Ziemią a Księżycem?
Blondynka bez słowa sięga do portfela i wyjmuje banknot 5$.
• Ok - mówi prawnik. - Twoja kolej...
• Co to jest, wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?
Prawnik jest zaskoczony, wytęża umysł i nic, dzwoni do znajomych, wysyła maile, przeszukuje internet i nic. Po godzinie poddaje się i wypisuje czek na 5000$, ona przyjmuje, odwraca się i próbuje zasnąć. Prawnik jest jednak ciekaw odpowiedzi i pyta:
• Co to jest, co wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?
Blondynka odwraca się i wyciąga banknot 5$.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.