Żona odeszła od męża mówiąc, że szuka większego ku*asa....
....A kto, przy zdrowych zmysłach, wpuści ją do sejmu?
:P
Dżepetto przychodzi do domu i widzi onanizującego się Pinokia:
- Dziecko przestań! Co ci przyszło do głowy?! Mogłeś spalić siebie i chałupę!
Są trzy fazy otyłości u mężczyzn:
Pierwsza faza: Nie widzi, gdy leży
Druga faza: Nie widzi, gdy stoi
Trzecia faza: Nie widzi, kto ciągnie
Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety
mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po
dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek
wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie
"specjalisty".
Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się
objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił
do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do
środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani,
specjalizuję się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po
chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie
na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze
dwa
- trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z
pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie
w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
"Dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i
Harry'emu nic nie wychodziło..."
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. -
kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji,
jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem
pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu...
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas
roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę
i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi
wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki!
Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy
współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do
parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron,
żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko
wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się
darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W
końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale
naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan
powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... hmmm.. sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana
stal...
No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do
roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby
ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani!!!
Jasna cholera, ZEMDLAŁA
Stoi w autobusie kobieta nie wygolona pod pachami i trzyma się rurki. Podchodzi pijak i patrzy. Po chwili mówi z pretensjami: - Hej baletnica, gdzie tą nogę zadzierasz?
- Otwierac, Policja!!
- Nie zamawialismy Policji, tylko prostytutki!
- Ale to sasiedzi nas wezwali.
- To niech sasiedzi bzykaja!
Koledzy postanowili wypić - ale nie było za co. Jeden mówi:
- Idź do swojej żony, poproś.
- No co ty, nie da mi na wódkę!
- No to nakłam coś...
Poszedł do żony. Wchodzi do kuchni i mówi:
- Wiesz, kochanie, otworzyli u nas taką firmę w mieście i za 100 zł
powiększają członka. Dwukrotnie! A ja pieniędzy nie mam...
Żona wyciąga 400 zł i mówi:
- Biegnij szybko!
Mężczyzna chce wychodzić, a żona dopada go w drzwiach i wciskając mu jeszcze
200 zł mówi:
- Niech ci go zagną jeszcze...
Facet w te pędy pobiegł do kumpla. Popili pełną gębą. Przed północą
mężczyzna wtacza się do domu, a żona już w progu pyta:
- Byłeś w tej firmie?
- Byłem.
- Powiększyłeś?
- Powiększyłem.
- A czego pijany jesteś?
- To z żalu! Wszystko przez twoje idiotyczne fantazje! Skończyli powiększać,
zaczęli zaginać i... obłamali!
Takie tam na temat zbiornika:
Zadzwoniłem dziś do gazety, bo chciałem dodać ogłoszenie w kronice towarzyskiej.
- Proszę dyktować - powiedział człowiek po drugiej stronie słuchawki.
- Niski, niezbyt urodziwy, gruby z małym penisem szuka wysokiej blondynki, o fantastycznym ciele, dużych piersiach w celu uprawiania niezobowiązującego seksu.
- Wie pan ... nie wydaje mi się żeby to ogłoszenie załatwiło panu wiele kobiet.
- Ma pan rację. Proszę dopisać, że brunetka też może być.
Żona do męża wieczorem:
-Andrzej może byśmy dziś wyskoczyli razem do klubu 'Hot'?
na co mąż
-Nie chce mi się Alina!
-No Andrzej ty nigdy ze mną nigdzie nie chodzisz tylko z kolegami.
... Po namowach Andrzej się zgodził. Pojechali do klubu, w szatni od razu szatniarz:
-Dzień Dobry Panie Andrzeju
Maż tłumaczy się żonie że to kolega z podstawówki.
Barmanka podeszła i od razu:
- To co zawsze Panie Andrzeju?
Żona już zdenerwowana robi wyrzuty mężowi aż tu nagle kobitka na scenie urządzała striptiz i został jej tylko stanik padło pytanie:
- Kto zdejmie stanik?!
cały klub krzyczy 'Andrzej!, Andrzej!, Andrzej'
żona nie wytrzymała wybiegła ten od razu za nią, wsiedli do taksówki i ta mu robi wyrzuty, krzyczy. Nagle obraca się taksówkarz i mówi :
- No Andrzej, jeszcze tak brzydkiej i pyskatej kurwy to my nie wieźliśmy. :))
Idzie zajączek przez las. Patrzy - leży pół litra. "O, pół litra!" ucieszył się
zajączek. Wziął butelkę pod pachę i idzie dalej.
Zza krzaka zobaczyła go lisica. "O, pół litra i zakąska!" ucieszyła się i
ruszyła za zajaczkiem.
Idących zobaczył wilk. Ucieszył się: "O, pół litra, zakąska i panienka!" - i
ruszył za nimi.
A zza następnego krzaka wyjrzał niedźwiedź i ucieszył się: "O, pół litra,
zakąska, panienka i jeszcze jest komu w mordę dać
Zilbersztajnowi zmarła żona. Udał się więc do gazety, dać ogłoszenie.
Przy okienku mówi: Chcę dać ogłoszenie o treści: "Zmarła Rita Zilbersztajn."
Panienka przyjmująca zgłoszenie mówi: Ogłoszenia do pięciu wyrazów są bezpłatne, może pan coś jeszcze dodać...
Zilbersztajn: Zatem proszę dać ogłoszenie o treści: "Zmarła Rita Zilbersztajn. Sprzedam Opla."
Facet, znudzony ciągłym dogadzaniem sobie za pomocą swojej ręki, kupił sobie
specjalnie do tego celu... elektryczną dojarkę dla krów...
Wraca zadowolony z zakupu do domu i postanawia od razu wypróbować sprzęt.
Jak postanowił tak też zrobił. Podłącza urządzenie, zakłada... Dochodzi raz,
drugi, trzeci, czwarty... W końcu ma już dosyć i próbuje wyłączyć urządzenie,
niestety nie potrafi. Szczegółowo studiuje instrukcję obsługi i nic...
Postanawia zadzwonić do sklepu, w którym ową dojarkę zakupił i pyta o przyczynę
kłopotów z wyłączeniem... Sprzedawca na to odpowiada:
- Ta dojarka jest automatyczna. Wyłącza się sama po... odciągnięciu 5 litrów.
Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów.
Na stole przed
egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania.
Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ją, dostaje 5,
wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje,
dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać,
w końcu mówi:
- Kiełbasa!
- Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
- No przecież mówię, że kiełbasa.
- Proszę wyjąć.
Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają
dać mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego:
- Panie docencie, czym myśmy wczoraj tą wódkę zagryzali?!
W Związku Radzieckim umiera babcia, Dziadek wzywa różnych lekarzy i ma
nadzieję, że babcię wyleczą. W końcu udaje się do lekarza medycyny
alternatywnej, a ten mu poradził, aby czym prędzej zaspokoił babcię
seksualnie. Dziadek się wymawia:
- "Ale jestem już na to za stary, dawno już tego nie robiłem. Na moich
rękach umarł towarzysz Lenin. Już seks nie jest dla mnie."
Lekarz był jednak nieubłagany i obstawał przy swoim. W końcu dziadek
skapitulował i się zgodził. Poszedł do domu i umierająca babcię porządnie
przeleciał. Potem zmęczony zasnął. Kiedy rano się obudził, zobaczył, że
babci nie ma w łóżku, a jest w kuchni i smaży naleśniki, uśmiecha się,
wesoło podśpiewuje, mało brakuje by tańczyła. Dziadek chorobliwie zaczął bić
głową o ścianę.
- "Jaki ze mnie durak, mogłem uratować towarzysza Lenina.".
W Nowym Jorku pali się wieżowiec. Ludzie zebrali się na dachu.
Czekają na pomoc a płomienie coraz wyższe. Nagle na dole pojawia się człowiek w
pelerynie (Superman) i krzyczy, żeby skakali.
Pierwsza odważna osoba skoczyła.... Bohater złapał ją i postawił na ziemi.
Druga osoba skoczyła, Superman złapał ją i postawił na ziemi.
Jako trzeci skacze Murzyn....
Gdy jest już tuż nad ziemią Superman usunął się i Murzyn grzmotnął o
ziemię..... Superman krzyknął do spanikowanego tłumu
Spalonych kurwa a nie rzucajcie !!!
Baba wstała wczesnym rankiem, posprzątała dom, wydoiła krowę, wygnała na pastwisko, zbudziła dzieci, nakarmiła i wyprawiła je do szkoły, naostrzyła kosę, poszła na łąkę, nakosiła trawy, narąbała drewna,przygotowała obiad, nakarmiła dzieci, zrobiła pranie, po czym znów poszła w pole, kosiła do zmierzchu, przygnała krowę do obory, wydoiła, przygotowała kolację, nakarmiła dzieci, wykąpała i położyła je spać, sama się wykąpała,przekąsiła kromkę chleba, zmówiła pacierz i w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku położyła się spać.
Nagle zrywa się :
- O matko boska, przecie chłop niewyruchany od rana !!!
Straszny wilk ogląda sobie pornola:
- Kurdę, tyle fajnych rzeczy można było... A ja ją, głupi, zeżarłem...
Mąż do żony...
Kochanie mam trzy pytania do Ciebie...
- żona w dupkę nie pozwolę....
no dobra dwa pytania...;)
Spotyka się Beduin na pustyni z białym. Biały ma papugę na ramieniu, a Beduin
węża wokół szyi.
- Te, biały... - mówi Beduin - coś ty za jeden?
A on mu:
- Polak.
- Słyszałem, że wy tam nieźle chlejecie w tej Polsce.
- A napijemy się od czasu do czasu.
- A napijesz się jednego?
- Napiję!
- Ale wiesz, to taki ciepły bimberek, z bukłaka...
- Dawaj!
Wypił jednego i nic. Beduin nie wierzy i pyta:
- A drugiego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał. Polak wypił i nic.
- A trzeciego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał. Polak wypił i tylko rękawem otarł gębę...
- A czwartego!?
A zniecierpliwiona papuga Polaka na to:
- I czwartego, i piątego, i wpierdol dostaniesz, i tego robaka Ci zjemy !!
Po stosunku chłopak do dziewczyny:
- Dlaczego nie powiedziałaś, że jesteś dziewicą? Gdybym wiedział, byłbym delikatniejszy.
- Gdybym wiedziała, że w końcu Ci stanie, zdjęłabym rajstopy.
Dzwoni gość do pracy:
- Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować.
- Hmm… OK spróbuję.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
Szef podchodzi i zagaduje:
- I co, jak działa mój sposób ?
- Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.
na parkiecie :
ładnie tańczysz
-ty też
ładnie pachniesz
-ty też
ładne masz oczy
-ty też
jestem marek
-ja też
:)
9 rano. Pukanie do drzwi. Babeczka otwiera - tam facet z pytankiem:
- Przepraszam, czy ma pani cipkę?
Odpowiedź - "Ty chamie" - i trzask drzwi.
Kolejny dzień - ta sama sytuacja.
Po trzecim dniu babeczka nie wytrzymuje i opowiada całe zdarzenie mężowi.
"Nic się nie przejmuj" - jutro mam wolne to załatwimy tę sprawę.
Kolejny dzień - 9 rano, pukanie do drzwi. Mąż - przyczaja się za drzwiami - żona otwiera - ten sam gość:
- Przepraszam czy ma pani cipkę?
Babeczka spogląda ukradkiem na męża - on kiwa głową żeby potwierdziła:
- Mam - pada odpowiedź z jej strony
- To niech pani da swojemu mężowi i powie żeby się odpierdolił od mojej żony - OK?
Wraca mąż nad ranem do domu, po całej nocy grania w pokera. Żona jak to żona robi mu wyrzuty. Mąż na to spokojnie:
- Nie musisz się już więcej denerwować z mojego powodu. Pakuj swoje rzeczy. Przegrałem cię w karty i należysz teraz do mojego kumpla...
Żona zaczyna krzyczeć:
- Ty chamie! Jak można w ogóle wpaść na taki wstrętny pomysł!?!
- A myślisz, że mi było łatwo, pasować przy czterech asach z ręki...
Dobry kumpel mówi do kumpla :
-Roman,muszę Ci coś wyznać.
-Tak ?
-Przespałem się z Twoją żoną.
-No i co z tego ?
-Rozwiedź się z nią !!
-Po co ?
-Słuchaj,całe osiedle z nią śpi.! Rozwiedź się !!
-Po co ?
-Chłopie,pół miasta ją rżnie! Rozwiedź się !!
-Po co ?
-W kolejce się ustawiają ,żeby ją dymać !.Roman ,mówię Ci,rozwiedź się !!
-Po co ?.Żeby w kolejce stać ??
Z więzienia uciekł więzień, który spędziła tam 15 lat. Włamuje się do domu, szuka pieniędzy, ale znajduje tylko młodą parę w łóżku. Rozkazuje facetowi wyjść z łóżka i przywiązuje go do krzesła. Podczas przywiązywania dziewczyny do łóżka, całuje ją w szyję, wstaje i idzie do łazienki. Kiedy tam siedzi mąż mówi do żony:
-Słuchaj, ten facet, to uciekinier z więzienia. Pewnie spędził w nim wiele czasu i nie widział kobiety przez lata. Widziałem jak całował cię w szyję. Jeśli będzie chciał seksu, nie opieraj się, nie narzekaj i rób co ci każe, po prostu spraw mu przyjemność. Ten facet musi być niebezpieczny, jeśli się zezłości zabije nas. Bądź silna kotku!! Kocham Cię!!
Na to jego żona:
- Nie całował mnie w szyję, tylko szeptał do ucha. Powiedział, że jest gejem i że jesteś śliczny. Spytał czy mamy jakąś wazelinę w łazience. Bądź silny kotku!! Kocham Cię!!
Rolnik kupił do gospodarstwa zebrę i zaprowadził ją do obory. Zebra zaczęła się
zastanawiać, co też ona będzie tu robić i postanowiła spytać współlokatorów.
Zaczęła od krowy:
- Krowa, co tu robisz?
- Rano wyprowadzają mnie na pastwisko, pasę się tam cały dzień, potem wieczorem
mnie doją i odprowadzają do obory - Nie jest źle - pomyślała zebra, ale
zapytała jeszcze konia. Na co ten jej odpowiedział:
- Czasem pociągnę jakiś wóz, czasem zaoram jakieś pole, ale najczęściej pasę
się spokojnie na pastwisku.
Zebra postanowiła jeszcze spytać byka:
- A co ty tu robisz?
- Te, mała, ściągnij piżamkę to zobaczysz!
W barze siedzą młody mężczyzna i dziewczyna.
- Koleżanka się śpieszy? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie śpieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy?
- Tak, napije się kawy.
- Koleżanka wolna?
- Nie, mężatka.
- Mężatka? A koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została zgwałcona w barze?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10 razy.
- 10 razy?!
- Kolega się śpieszy?
Dobre...
http://kwejk.pl/obrazek/1613860
Pewne małżeństwo w swojej sypialni trzymało w klatce papugę.Zawsze kiedy uprawiali sex robiła im złośliwe wstrzyki.Facet w końcu się wkurzył i przed seksem wsadził łeb papugi między szczeble tak żeby nie mogła patrzeć na łózko.Kochają się namiętnie,ale w pewnym momencie spadła im się kołdra-on próbuje ją nieporęcznie i ślamazarnie ją nasunąć z powrotem-ona w końcu zirytowana-krzyczy do niego-nogą !nogą!
Papuga to słysząc skrzeczy-kurwa kark skręcę ale ten numer muszę zobaczyć !
Ojciec z synkiem biorą prysznic po basenie...
- nagle synek poślizgnął na mydle i w ostatniej chwili chwyta ojca za przyrodzenie...
Ojciec dymny przewiesza ręcznik przez plecy i mówi...
Widzisz synku jak byś poszedł z matka to byś się wypier...dolił
Żona mów do męża:
-kup bułki na śniadanie
Mąż:
-a ile mam ich kupić, zawsze kupuje za dużo albo za mało i się drzesz...
-kup tyle bułek ile razy się wczoraj kochaliśmy
Mąż jest w sklepie:
-poproszę 7 bułek...
-albo nie...5 bułek , loda i kakao
Nauczycielka pierwszej klasy, miała kłopoty z jednym z uczniów.
• Jasiu, o co ci chodzi?
• Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!
Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor pyta:
• Ile jest 3 x 3?
• 9.
• Ile jest 6 x 6?
• 36.
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor.
• Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.
Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.
• Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
• Nogi.
• Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?
• Kieszenie.
• Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?
• Kokos
• Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?
Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział.
• Guma do żucia.
• Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać... Jasiu:
• Podaje dłoń.
• Teraz zadam kilka pyta z serii "Kim jestem?".
• OK - powiedział Jasiu
• Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie.
• Namiot
• Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą.
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
• Obrączka ślubna
• Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze.
• Nos
• Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
• Strzała
Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi:
• Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytan źle odpowiedziałem!
Jan uważał że ma zbyt małego członka. Podzielił się swoim problemem z kolegą.
Kolega dał dobrą radę.
- Słuchaj miałem podobny problem ale dowiedziałem się o prywatnej klinice która
przeszczepia członki. Nie wiem skąd je biorą ale zdecydowałem się na operację i
jestem bardzo zadowolony.
Słuchjąc rady Jan udał się do kliniki i poddał operacji. Spotyka kolegę za
jakiś czas i kolega pyta
- No i co słychac
-A wiesz byłem w tej klinice
- I co
- No chyba dobrze zresztą zobacz
- EEEE mojego ci przeszczepili.
W miejskiej toalecie dwóch facetów leje do pisuaru...
-jeden patrzy ze zdumieniem jak ten drugi leję ,równą strugą moczu gdzie jego rozbryzguję się na wszystkie strony...
pyta gościa - kolego jak ty to robisz ? on na to ty nie daleko jest klinika w której czyszczą dziurkę kosztuje to tylko 200 zł.
facet szybko leci wchodzi do gabinetu i prosi o przeczyszczenie otworku , doktorek czyści i kasuję 500 zł
-na to gość ale jak kolega powiedział ,że czyszczenie kosztuję 200 zł na do doktorek...
Pewnie kolega miał zapchane szminką to 200 zł
a pan miał zapchane kałem to 500 zł....
Dialog - dyskoteka ... trzy "niewiasty"
- Dziewczyyynyyy tips mi się złamał !!!
- No i co ... czego się drzesz ?
- Bo nie mogę go z nosa wyjąć
Mama, tata i synek wybrali sie do cyrku. Gdy na arenie
pojawił się
słoń,
tata poszedł kupić słodycze. Nagle chłopiec wstaje i wyciągając
rękę,
krzyczy:
- Mamo, mamo, co to jest?
Zaskoczona pytaniem mama odpowiada:
- To jest ogon słonia.
Syn jednak wykrzykuje dalej:
- Nie! Pod spodem.
Zakłopotana mama odpowiada:
- Tooo... nic takiego.
Wraca tata, ale zapomniał kupić napojów, wiec idzie po nie
mama. Gdy tylko
się oddaliła, synek wiesza się ojcu na ramieniu.
- Tato, tato, co to jest?
- To jest ogon, synu.
- Nie, pod spodem.
- To jest siusiak słonia.
Chłopiec chwilę się zastanawia, po czym mówi:
- A mama powiedziała, że to nic takiego.
Ojciec z dumą rozpiera się na fotelu:
- No cóż, synku. Tatuś trochę mamusie rozpuścił :P
Rozmawiają trzy przyjaciółki. Jedna z nich mówi:
- Czy wy wiecie, że jak kocham się z moim Józkiem, to on ma bardzo zimne jajka?
Na to druga:
- No mój Staszek też ma zimne jajka podczas kochania.
Na to trzecia:
- A ja to nawet nie wiem, ale sprawdzę.
Na drugi dzień spotykają się, a ta trzecia ma podbite oko. Koleżanki pytają:
- Co Ci się stało?
- Kocham się z moim starym, chwytam go za jajka i mówię:
- Stary! Ty masz tak samo zimne jajka jak Józek i Staszek.
Ojciec pyta się córki:
- Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
- Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator.
Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca:
- Tato co Ty u licha robisz?
- Piję z zięciem!!
Młodzieńcowi w pubie zachciało się sikać więc udał się toalety,patrzy a tam trzech gości stoi jeden za drugim i zapinają się wzajemnie.Ogromnie zbulwersowany tym widokiem pędzi do kelnera i opowiada o fakcie.Kelner pyta: A czy ten w środku miał na sobie czerwony pulowerek?No tak,miał.A to Czerwony John,w kartach też zawsze ma szczęście ! :)
Leci 2 gejów w samolocie. Samolot już wystartował no i jednemu z nich zachciało się kochać.
- Marku, czy mógłbyś mnie zerżnąć?
- No co Ty, Zenobiuszu, za dużo ludzi na nas patrzy!
- Marku, ale ja nie wytrzymam! Rżnij mnie!
- No dobra, zrobimy tak: Wstaniesz i zapytasz się czy ktoś nie ma, nie wiem, np. ołówka. Jak nikt nie odpowie, nie zwróci na Ciebie uwagi, to wypierdolę Cię, Zenobiuszu fest.
No i Zenobiusz tak zrobił. Wstał i zapytał: "Przepraszam bardzo, czy ma ktoś może ołówek?" Nikt mu na to nie odpowiedział, więc Zenobiusz wyruchał go fest. Podróż dobiegła końca, samolot wylądował, wszyscy opuścili samolot poza jednym, grubym facetem z końca pokładu. Był on cały, calutki zarzygany. Podchodzi do niego stewardessa i pyta:
- Przepraszam Pana bardzo, czy nie mógł Pan poprosić kogoś o pomoc, albo przynajmniej o torebkę?!
- O torebkę? Proszę Pani, jeden chciał ołówek to go w dupę wyruchali!
Pewnego razu policja przyłapała całą grupę prostytutek podczas dzikiej orgii w hotelowym pokoju.
Policjanci wyprowadzili prostytutki z hotelu i ustawili w szeregu na ulicy.
Pech chciał, że obok przechodziła babcia jednej z dziewczyn.
Gdy zobaczyła swoją wnuczkę, od razu podeszła i zapytała:
- Dlaczego stoisz kochanie, w tym szeregu?
Dziewczyna, aby ukryć prawdę, wymyśliła na poczekaniu kłamstwo:
- Policja rozdaje pomarańcze za darmo, a ja tu stoję by parę dostać.
Babcia pomyślała: „To bardzo miło z ich strony – tez postoję, to może jakieś dostanę”. Jak pomyślała, tak zrobiła – ustawiła się szybko na końcu szeregu.
Tymczasem policjanci zaczęli spisywać dane prostytutek.
Gdy jeden z nich doszedł do babci, strasznie się zirytował i zapytał:
- A, pani ciągle to robi w tym podeszłym wieku? Jak pani daje radę?
- Oh, słodziutki, to jest bardzo proste: wyjmuje moje zęby, ściągam skórkę i wylizuje do sucha…
Gej zgwałcił zakonnicę i trafił pod sąd. Sędzia się go pyta:
- Dlaczego zgwałcił pan tą zakonnicę??
A gej zdziwiony:
- A to nie był Zorro?!
Nowy Jork. W barze do extra-dz*wki podchodzi gość i mówi, że chciałby się zabawić.
- Zgoda, ale pamiętaj, ze jestem najlepszą dz*wką w tym mieście i drogo się cenię.
- Mam 100$ - może być?
- Za 100$ mogę cię najwyżej zaspokoić ręką.
- Co??? Za 100$ ręką??? Chyba żartujesz!!!
- Wyjdź przed bar, coś Ci pokażę. Wychodzą.
- Widzisz to ferrari? Jest moje. Mam je tylko za robienie ręką. Jestem najlepsza. W końcu gość zgadza się. Jest mu dobrze jak nigdy dotąd.
"Rzeczywiście jest najlepsza" - myśli.
Następnego dnia przychodzi znów do baru, podchodzi do dz*wki i mówi:
- Dziś mam 500$, zabawimy się?
- Za 500$ mogę Ci najwyżej zrobić loda.
- Co??? Loda za 500$???
- Wyjdź przed bar, coś Ci pokażę.
Wychodzą.
- Widzisz ten wieżowiec? Jestem jego właścicielką. Tylko za robienie loda. Jestem najlepsza. Gość zgadza się i ma taki orgazm, jak nigdy w życiu.
Następnego dnia wraca do baru:
- Dziś mam 1000$ i chciałbym się pobawić Twoją ci*ką.
- Wyjdźmy przed bar.
Wychodzą. Dz*wka pokazuje gościowi widoczną w oddali panoramę Manhattanu.
Gość łapie się za głowę i krzyczy:
- No nie!!! Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że...
Na to dz*wka:
- No co Ty. Gdybym miała ci*kę, to wszystko byłoby moje…
Profesor, który wstal lewa noga zaczyna pytac pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie goraco. Co pan zrobi ?
- Otworze okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz prosze wyliczyc jakie zmiany w
aerodynamice autobusu zajda po otwarciu okna ??
- Dziekuje panu. Dwója.Nastepny prosze.
Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0. Jako 10 wchodzi
sliczna studentka. Profesor pyta :
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie goraco. Co pani robi ?
- Zdejmuje bluzke. - odpowiada studentka
- Pani mnie nie zrozumiala. Jest naprawde bardzo goraco.
- To jeszcze zdejmuje spódnice.
- Ale zar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuje stanik.
Profesor az oniemial z wrazenia a studentka mówi :
- Panie profesorze moge jeszcze zdjac majtki ale nawet jakby mnie mieli
przeleciec wszyscy faceci w autobusie to okna nie otworze
Pewien facet chciał sprawdzić, czy jak wyjeżdża w delegację, to czy żona go przypadkiem nie zdradza. Kumpel polecił mu kupno papugi, która mówi to, co widziała. Więc facet poszedł do sklepu zoologicznego. Niestety była tam tylko jedna papuga, w dodatku samiec i bez nóg. Mimo tego facet zakupił papugę. Po powrocie do domu postawił ją na szafie i powiedział żonie, że jedzie na delegację, a papudze polecił obserwować co będzie, jak go nie będzie. Po powrocie pyta się papugi co widziała. Papuga na to:
- Dzień po Twoim wyjeździe przyjechał jakiś facet, zaczęli się rozbierać...
- No i co dalej?
- Nie wiem, bo mi chuj stanął i spadłem za szafę...
Rozmowa kwalifikacyjna. Spełnia Pan wszelkie wymogi, ale w mojej firmie
trzeba być oszczędnym i kreatywnym, proponuję test - oto
pomarańcza - wróci Pan jutro i powie jak ją spożytkował.
Nazajutrz księgowy wraca i stwierdza, że ją po prostu obrał i zjadł.
Na to Prezes: Źle,źle. Oszczędnie i kreatywnie, to trzeba było ją przeciąć na pół i
z połówki wycisnąć sok do śniadania, a ze skórki można zrobić gustowną
popielniczkę. Drugą połówkę zostawić na deser, pociąć w
ćwiartki, a pokrojone kawałki skórki świetnie nadają się jako odświeżacz
zapachu. Ale dam Panu jeszcze jedną szansę: oto kiełbasa, proszę wrócić
jutro i pochwalić się, czy zrozumiał Pan na czym polega kreatywność i
oszczędność w naszej firmie.
Księgowy wraca i opowiada: przeciąłem ją na
pół i pierwszą połowę pokroiłem w plasterki na chleb do śniadania. Z
drugiej połówki ostrożnie zdjąłem flak, pół kiełbasy zmieliłem
przez maszynkę, dodałem bułkę tartą i zrobiłem klopsy na obiad. Wieczorem
umówiłem się na randkę z Pańską córką, gdzie po ciemku ofiarowałem jej
aluminiowe klipsy z końcówek kiełbasy, jako srebrne kolczyki. Dziewczyna była
wniebowzięta i poszła ze mną do łóżka, gdzie flaka od kiełbasy użyłem
jako prezerwatywy. O! mam ją dziś tutaj, przyniosłem ofiarować
Prezesowi zawartość jako zabielacz do porannej kawy. Jestem przyjęty?
hahahaha ...dobre
Mąż z żoną jedzą obiad w wykwintnej restauracji, kiedy nagle do ich
stolika podchodzi oszałamiająco piękna, młoda dziewczyna, całuje
faceta w usta, mówi, że zobaczą się później i wychodzi.
Żona patrzy na męża z wściekłością:
- Kto to był?!
- Moja kochanka - odpowiada mąż.
- Wystarczy! Chcę rozwodu!
- Dobrze - odpowiada mąż - ale zauważ, że po rozwodzie nie będzie
już wycieczek do Paryża na zakupy, nie będzie wakacji na Karaibach, nie
będzie Mercedesa w garażu i nie będzie weekendów
na jachcie. Ale oczywiście możesz zrobić jak zechcesz.
W tym momencie żona zauważa ich wspólnego znajomego wchodzącego do
restauracji z młodą, ładną dziewczyną:
- Kim jest ta dziewczyna obok Karola?
- To jego kochanka - informuje ją mąż.
- Nasza jest sympatyczniejsza.
Jak to mawiają - samo życie:))))
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.