Przychodzi 18 letnia dziewczyna do apteki i mówi :
- Poproszę dowcipne środki antykoncepcyjne
- Jakie ? - pyta się sprzedawczyni
- No dowcipne - odpowiada dziewczyna - koleżanka mi mówiła, ze środki antykoncepcyjne dzieli się na doustne i dowcipne
Żołnierz na froncie otrzymał list od swojej dziewczyny:
Drogi Rysiu,
Nie mogę dalej ciągnąć naszego związku. Odległość między nami
jest zbyt duża. Muszę przyznać, że zdradziłam Cię dwukrotnie,
ponieważ nie było Cię i to nie jest sprawiedliwe.
Wybacz. Proszę, odeślij mi zdjęcie, które ode mnie dostałeś.
Całuski,
Beata.
Żołnierza to zabolało, dlatego poprosił kumpli o wszelkie zdjęcia
ich obecnych lub byłych dziewczyn. Zatem do koperty ze zdjęciem
Beaty dorzucił zdjęcia innych ładnych dziewczyn, jakie dostał od kolegów.
W zestawie pojawiło się 57 zdjęć wraz z listem:
Droga Beatko,
Przepraszam, ale ni cholery nie pamiętam, kim jesteś.
Proszę, wybierz swoje zdjęcie z tej kupki i odeślij całą resztę.
Trzymaj się,
Rysiek
W tramwaju na przeciwko kobiety siedzi facet z rozpietym rozporkiem.
Kobieta, lekko zazenowana, rzecze:
- Sklep sie panu otworzyl.
- A widziala pani kierownika?
- Nie, tylko magazynier lezal na workach.
Po czym poznasz że starsza pani jest w majtkach lub nie?
- Po łupieżu na butach.
Dwóch jąkatych założyło się który pierwszy kupi fajki w sklepie.
Wchodzi jeden do sklepu, drógi mierzy mu czas stoperem:
- Popopoporoooszee Wwwwwaaaallletyyyy...
Sprzedawczyni sprzedała jąkale Walety. Ten wychodzi ze sklepu, drugi jąkała czas stop. No niezły czas - 37 sec. Do próby podchodzi drugi jąkała:
- Popopoporoooszee Llllll&MMmmmy...
- Czerwone czy niebieskie? - pyta sprzedawczyni.
- Tttttyyyyyy kkkkkkkurwo!
Wykładowców dzielimy na 5 grup:
-Pedałów
-Superpedałów
-Antypedałów
-Pedałów-Magików
-Pedałów-Pirotechników.
Dlaczego?
-Wykładowca pedał mówi; "ja cię Kowalski wypierdolę".
-Wykładowca superpedał mówi; "ja was wszystkich wypierdolę".
-Wykładowca antypedał mówi; " ja się Kowalski z tobą pierdolić nie będę".
-Wykładowca pedał-magik mówi: "ja cię Kowalski tak wypierdolę,że nawet nie zauważysz kiedy".
-Wykładowca pedał-pirotechnik mówi: "ja cię Kowalski wypierdolę z hukiem".
Jest jeszcze wykładowca pedał-McGywer: " ja was Kowalski wypierdolę w kosmos gołymi rękami".
-Czy to Radio Z ?
-Tak
-I czy wszyscy mnie teraz słyszą ?
-Tak. Jest Pani na antenie.
- I w supermarketach i sklepach też mnie słyszą ?
-Zapewne tak
-No dobrze ....ROMAN! ROMAN NIE KUPUJ MLEKA! MATKA JUŻ KUPIŁA !
Dziadek mówi do Babki:
- Kochanie może pójdziemy na spacer?
- Tak Chętnie, a mogę iść bez stanika ?
Dziadek wygląda przez okno chwilę myśli:
- Kochanie załóż jest straszne błoto
Jak nazywają się zęby małego murzynka?
Kiełki bambusa.
Jaka jest kobieta po orgazmie?
Niepotrzebna...
sorry ale hard
Co powstanie z połączenia murzyna i ośmiornicy?
Nie wiem, ale będzie zajebiście szybko zbierało bawełne.
Dlaczego kobieta ma 2 zwoje więcej w mózgu niż koń?
Żeby nie piła wody z wiadra jak myje podłogę.
Ja słyszałem, żeby nie chodziła i nie srała po podwrórku ...
Lekarz bada kobietę .
- Potrzeba pani więcej rozrywki. Powinna pani robić coś na co ma pani największą ochotę.
- Niestety - wzdycha kobieta - mam bardzo zazdrosnego męża...
Ładna, młoda dziewczyna poszła ze swojej wsi na targ do pobliskiego miasteczka na zakupy. P
Pobyła jednak przy straganach dłużej niż zamierzała i musiała wracać po zmierzchu.
Traf chciał, że w tym samym czasie tą samą drogą wracał do wsi także rosły, cichy chłopak z sąsiedniego gospodarstwa.
Idą, idą dłuższą chwilę, po czym dziewczyna rzuca:
- Wiesz, zastanawiam się, czy słaba i bezbronna dziewczyna, taka jak ja, powinna wędrować po ciemku z silnym, wielkim mężczyzną, takim jak ty.
Chłopak ignoruje ją i nic nie odpowiada. Idą dalej i za kilka minut ona znowu zaczyna:
- Prawie mi straszno tak iść samej z tobą, w tych ciemnościach. Jeszcze przyszłoby ci coś do głowy...
- Słuchaj - mówi chłopak - wracam z targu, w jednej ręce niosę kurę i łopatę, a w drugiej trzymam wiadro i sznurek, na którym prowadzę kozę. Jak miałbym ci coś zrobić?
Dziewczyna po dłuższym namyśle odpowiada:
- Przyszło mi tylko tak do głowy, że gdybyś wbił w ziemię łopatę, przywiązał do niej kozę, a kurę przykrył wiadrem - to wtedy byłabym dopiero w tarapatach
http://www.youtube.com/watch?v=YtngwZGuJuA
Żona schyla się do lodówki po mrożonego kurczaka i w tym samym momencie czuje, jak mąż próbuje "wziąć ją od tyłu".
Odwraca się oburzona i tłucze go mrożonym kurczakiem po głowie. Ten skonfundowany pyta:
- Kochanie, czy ty już nie lubisz "szybkich numerków" przy lodówce?
- Lubię - odpowiada żona - ale nie w Tesco...
Zygmunt Solorz wsiada do jedynej, stojącej na postoju taksówki:
- Na Okęcie proszę, ale jak najszybciej.
Taksówkarz długo przygląda mu się w lusterku i odpowiada :
- 500 złotych.
- Ile? - pyta zaskoczony właściciel Polsatu
- Teraz jest prime-time - rozkłada ręce sałaciarz - Korki w całym mieście.
- Dobra - odpowiada Solorz z błyskiem w oku - płacę, ale już jedźmy!
- Sponsorem dzisiejszej jazdy jest Zygmunt Solorz - krzyczy przez otwarte
okno kierowca. Potem odwraca się do pasażera i puszczając
zawadiackie oko informuje:
- Moja żona zawsze dodaje do obiadu "Ziarenka smaku - Winiary".
Winiary - Dobre pomysły lepszy smak.
- Panie jedź pan do ku.. nędzy, śpieszę się - wrzeszczy medialny magnat
- Ok, Ok. już jedziemy - taksiarz wrzuca bieg i nagle odwraca się
- "Skoda Octavia tour" to dobre auto w kredycie 50 na 50 bez odsetek
i prowizji zapłaciłem tylko 21 753 złotych druga rata po roku, to
agresywna wyprzedaż.
Solorz z głupią miną przygląda się kierowcy.
Wreszcie ruszają ale taksówka skręca na Starówkę.
- Panie lotnisko w przeciwną stronę - ryczy pasażer
- Taksówkarz z uśmiechem odpowiada - Za tydzień będę miał kurs na
Starówkę, to nic, że 100 razy tam byłem ale to dla pasażera będzie
pieprzony MEGA HIT!
Solorz zaczyna szarpać się z drzwiami.
- Spokojnie już jedziemy na Okęcie uspokaja go kierowca i zawraca w
dobrym kierunku.
Nagle po dwustu metrach samochód staje a kierowca z uśmiechem mówi:
- Kiedy dopadnie cię Mały Głód zjedz serek "Danio" firmy Danone -
wyjmuje opakowanie i spokojnie zaczyna jeść.
Solorz wygląda jakby miał zawał
- Panie, pan się nade mną znęca! - pyta załamany pasażer
- Ależ skąd, kochany!. Jeszcze tylko "Manti" i już w porządku mój
żołądku - z diabelskim uśmieszkiem mówi złotówa.
- Panie - błaga Solorz pokazując na zegarek - Samolot. Ja muszę
zdążyć. Ja się poskarżę w zrzeszeniu taksówkarzy!!
- Wiesz pan co? - mówi taksówkarz - Ja wczoraj miałem pierwszy raz w
tym miesiącu wolny wieczór i też chciałem odpocząć oglądając film na
Polsacie. Tak sobie normalnie obejrzeć. No... to sobie obejrzałem nie
za bardzo wiem co bo wątek straciłem a trwało to ze 3 godziny. No to
teraz siedź pan więc spokojnie i nie wku..aj mnie pan. I tak żadnej
taksówki w pobliżu nie ma. Pociągnę jeszcze tylko łyk "Polo Cocty Plus"
- królewski rozmiar firmy Zbyszko, wezmę coś na zatwardzenie, wzdęcia i
prostatę. Wymienię sobie ku..ko cienką podpaskę, umyję zęby, odświeżę
powietrze aerozolem Briz i pojedziemy dalej. A ty masz pan Etoran - uderza
w ból i Energovital - Siła dwóch serc! Bo coś kiepsko wyglądasz!
Pyszne.. :)
Pan Bóg pyta Adama i Ewę:
- Kto chce siusiać na stojąco?
- Ja, ja, ja! - wyrywa się Adam.
- W porządku. W takim razie dla Ewy zostaje wielokrotny orgazm
W zatłoczonym autobusie stoi lekko zawiany jegomosc, który co pewien czas mówi
glosno: "O k**a!".
Pasazerowie zwracaja mu uwage, ale on nie reaguje, tylko powtarza swoje. W
koncu kierowca zatrzymuje autobus, podchodzi do faceta i grozi, ze jesli nie
przestanie, to zawiezie go na policje. Na to facet nachyla sie, mówi kierowcy
kilka slów na ucho.
Kierowca pobladl gwaltownie i mówi:
- O k**a! Ja bardzo panstwa przepraszam, ale zona tego pana urodzila wczoraj
wczoraj blizniaki i dala im na imie Lech i Jaroslaw
- O k**a! - zgodnie chórem odpowiedzieli pasazerowie.
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, niech pan mi pomoże - mam pomarańczowego ptaszka!
- Niech pan zdejmie spodnie - no i faktycznie, jasio cały pomarańczowy.
Lekarz myśli przez chwilę i mówi:
- Wie pan, to dziwne zjawisko. Ale czasem zdarza się ludziom żyjącym ciągle w stresie. Jak panu wiedzie się w pracy?
- Ach, wywalili mnie jakieś sześć miesięcy temu!
- Aaa, to pewnie dlatego!. Stąd stres i stąd pomarańczowy jasio..
- Nie. Mój szef był strasznym kutasem. Kazał mi pracować 20-30 godzin dodatkowo co tydzień i wywalił mnie bez słowa.. Ale znalazłem nową pracę gdzie sam ustalam godziny pracy, płacą mi dwa razy tyle co w starej, a szef jest super gość. Żadnych stresów w pracy.
- Hmm.. A jak w domu?
- Noo, rozwiodłem się z osiem miesięcy temu
- Może stąd ten stres?
- Nie. Przez lata słuchałem jej pieprzenia. Cieszę się że się wyniosła, głupia rura.
- Hmm.. A ma pan jakieś specyficzne hobby?
- Nie. Zwykle siedzę w domu, oglądam pornole i jem chipsy
Wiesław mieszkał w spokojnej wsi Zdrozewo. Jako, ze był wielkim
miłośnikiem literatury codziennie kupował "Fakt" w miejscowym
spozywczo-przemyslowym i zawsze czytał pierwsza i ostatnia stronę...
Wiesław tez był miłośnikiem krzyżówek, wiec zawsze rozwiązywał tez
"panoramiczna" w tymże dzienniku. Przyfarcilo mu sie pewnego razu i
wygrał wycieczke (jednoosobowa) do Krynicy Morskiej. Pojechał wiec Wiesław
nad morze i wylegiwał sie godzinami na plaży. Jednego z tych leniwych
dni podeszła do niego pani, w nieco już zaawansowanym wieku, jednak sposobem
bycia i wyglądem utwierdzała Wiesława w przekonaniu, ze była z miasta.
Rzekła ta pani do Wiesława:
- Może pan mnie dymnie?
- Ale mi już nie staje...
- Mam na to naprawdę przeuroczy sposób.
Zabrała wiec kobitka Wiesława do pensjonatu "Polonia", rozebrała
go i nasmarowała mu przyrodzenie śmietana. Zawołała psa:
- Pimpek!
Pimpek (francuski pudelek, notabene) przybiegł i tak długo zlizywał
śmietanę z przyrodzenia Wiesława, ze w końcu mu stanął!
Dyma wiec Wiesław damę i sobie poszedł. Po powrocie do Zdrozewa cala wieś
chciała usłyszeć od Wiesława opowieści z Krynicy Morskiej, ale ten od razu
pobiegł do domu. Żonę swoja - Halinkę, zastał w oborze przy oporządzaniu
inwentarza.
- Halinka! Idziemy do łóżka!
- Ale Wiesiu, tobie przecież nie staje...
- Mam na to sposób, Halinka. Miastowy sposób! Idziemy!
Poszli wiec do sypialni. Wiesław po drodze zabrał ze sobą śmietanę,
którą nasmarował sobie członka i zawołał psa:
- Cygan!
Cygan podleciał, popatrzył, powąchał po czym JEB - odgryzł Wieslawowi
członka u samej nasady. Wiesław tylko zamruczał pod nosem:
- No wiocha... Po prostu wiocha!
przychodzi nienasycony do baru
kelner:co podać ?
nienasycony: hmmm.morze wódki
Nienasyceniec już tak ma :O)
W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
- Co, pierwsza randka?
- Gorzej - odpowiada chłopak. - Pierwsza gościna u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz. - Masz tu prezerwatywę.
Chłopak się rozochocił:
- Panie, daj pan dwie, jej mama też podobno niezła laska.
Po gościnie dziewczyna robi chłopakowi wyrzuty:
- Gdybym ja wiedziała, że ty taki niewychowany, cały wieczór nic nie powiedziałeś i patrzyłeś na podłogę, nigdy bym ciebie nie zaprosiła.
- A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, to bym nigdy do was nie przyszedł!
Księdzu ktoś podkradał mąkę.Podejrzewał organistę więc postanowił dobrać się do niego w trakcie spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału,a ksiądz bez wstępów pyta:
-nie wiesz kto mi kradnie mąkę?
-co ksiądz mówi?
-kto mi mąkę kradnie?
-tu nic nie słychać-odpowiada sprytny organista.
-co ty opowiadasz?
-zamieńmy się miejscami to zobaczymy.
Zamienili się miejscami:
-a nie wie ksiądz kto próbuje łapać za tyłek moją żonę?
-hmmm...tutaj rzeczywiście nic nie słychać.
Dwie blondynki stoją nago przed lustrem.
Jedna z nich ma czarne włosy na cipce.
-widzisz?-mówi do drugiej-taka całkiem głupia to ja nie jestem...
W pewnej rodzince był taki zwyczaj, że rodzice co dwa, trzy dni wyjeżdżali do znajomych na noc, wiec jedyny syn miał całą chatę wolną przez cały wieczór i noc. Wiec skwapliwie z tego korzystał sprowadzając sobie swoją dziewczynę i razem "figlowali" korzystając z nieobecności starszych. Aż pewnego pięknego dnia znajomych nie było w domu i rodzice wrócili, przyłapawszy młodych (jak ktoś to ładnie ujął) "in figlanti".
Chłopak przyłapany na "gorącym" uczynku pomyślał sobie :
- O, cholera, mam za niedługo maturę, miałem dostać samochód, uważali mnie za takiego porządnego, a tu co ? A trudno.
Dziewczyna sobie myśli :
- Aj, miało być fajnie, miał mnie przedstawić rodzicom, miało być miło, kolacja itp., a tu mnie jak ostatnią k*.* poznali.
Ojciec sobie myśli :
- Moja krew ! Dobrze synku, dobrze, całkiem niezła d*.* !
A serce matki :
- Jak ona nogi trzyma ! Przecież mu niewygodnie !
Jasiu kopie dół w ogródku. Zaciekawiony sąsiad pyta:
-Po co kopiesz dół
-Na grób dla mojej złotej rybki
-A po co taki duży?
-Bo jest w twoim pie**olonym kocie!
Do eleganckiej restauracji wchodzi blond dama. Siada przy stoliku i zamawia kawę. Kelner w pokłonach przynosi tę kawę, stawia przed nią i odchodzi. Dama zaczyna pić zamówiony napój. Wtem mina jej rzednie. Zniesmaczona wzywa kelnera:
- Proszę pana! Ta kawa śmierdzi brudnym ch**m!
Kelner podnosi filiżankę wącha ze wszstykich stron. Po chwili stwierdza:
- Pani będzie łaskawa wziąć filiżankę w drugą rękę.
Mama z córką ustaliły, że idealnych kandydat na męża powinien być bogaty, głupi i nieruszany. Po pewnym czasie córka namierzyła taki okaz i opowiada o nim matce. Matka pyta więc:
- Córuś, a on naprawdę taki bogaty?
- Oj, mamuś, Ty byś widziała jakim smochodem jeździ... Bogaty, bogaty!
- I głupi też jest?
- Głupi, jak nie wiem. On poduszkę zamiast pod głowę, to mi pod du*ę podkłada!
- No, a nieruszany?
- Oj, mamuś pewnie, że nieruszany. Nawet jeszcze ma folijkę na siusiaku...
Facet bzyka laskę i gdy jest już po wszystkim mówi do niej:
- Gdybyś mi powiedziała od razu, że jesteś dziewicą to byłbym bardziej delikatny.
Na to ona:
- Gdybyś był bardziej cierpliwy to byś poczekał aż zdejmę rajstopy.
Detaliczny przedstawiciel handlowy firmy kosmetycznej stuka do drzwi jednego z domów. Otwiera dość młoda kobieta z dużym biustem. Wokoło biega trójka dzieciaczków.
- Czy mogę pokazać produkty? - pyta komiwojażer.
- Oczywiście.
Koleś wyjmuje towary i pyta mamuśkę, czy zna choć jeden z nich.
- Tak. Wazelinę. Często jej używamy z mężem.
- Oooo.... Do czego?
- Do seksu.
- Proszę pani, działam w tej branży już 9 lat. Do tej pory wszyscy mówili, że smarują wazeliną zawiasy. Ewentualnie łańcuch w rowerze. A pani tak bezpośrednio... Jak państwo tego używają?
- Normalnie. Smarujemy klamkę drzwi od sypialni, aby dzieciaki nie otworzyły.
Klient w burdelu nie był zadowolony z usług jednej z pracownic i wzbraniał się zapłacić należność. Jako że nie najmłodsza już panienka nalegała i nie była skłonna do ugody, spór znalazł swój finał przed sądem.
Prowadzący sprawę sędzia już na wstępie stwierdził lekko strapiony:
- Szanowni Państwo, mamy pewien problem. Dzisiaj mamy u nas w sądzie ;Dzień otwartych drzwi; i za chwilę pojawi się tu na sali wycieczka z gimnazjum. W związku z tym proszę, ze względu na młodzież, o założenie, że dzisiejsza sprawa ma charakter nie obyczajowy a mieszkaniowy. Czyli chodzi o lokal do wynajęcia...
Stronom procesu nie pozostaje nic innego jak zgodzić się z sugestią sądziego i już po chwili, w obecności młodzieży, zaczyna się przesłuchanie stron. Zagaja sędzia:
- Oskarżony, proszę nam wyjaśnić, dlaczego nie uiścił pan opłaty za wynajęty lokal?
- Proszę wysokiego Sądu ; tłumaczy klient ; wbrew zapewnieniom wynajmującej okazało się, że chodzi tu o zaniedbany lokal w starym budownictwie o typowym dużym metrażu i nadmiernej wilgoci.
- To są znaczące zarzuty ; posumował sędzia ; co druga strona na to?
- Proszę sądu ; zaczęła prostytutka ; to że mój lokal to żadna ;nówka; to widział lokator jeszcze przed wprowadzeniem. W każdym razie na pewno nie ruina. Wilgoć pojawiła się już po tym jak się wprowadził, a zarzut że mieszkanie zbyt obszerny to czysta kpina. Widział kto za duże mieszkanie?!. Meble po prostu za małe ze sobą przytaszczył...
Rolnik po wieczornym spełnieniu obowiązku małżeńskiego leży z twarzą wtuloną w łono swej połowicy.
Nagle zrywa się i zaczyna ubierać.
- Patrząc tak na Ciebie przypomniało mi się, że wrota od stodoły otwarte zostawiłem.
Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami.
On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć
w łazience patrząc na swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść.... nic!
Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan, qrwa? Gres z Włoch za 4 tys. Euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...
- Panie, wszystko ale nie gres...
Majster ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...
- Co Pan robisz !?! - pyta mąż
- Panie...podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z gumoleum. Jest tańsze.
Spotykają się 4 zakonnice na spowiedzi pierwsza mówi: zgrzeszyłam!jak córko? pyta ksiądz? dotykałam męskiego członka, czym pyta ksiądz? palcem! odpowiada więc córko włóż ten palec do tej wody a będziesz rozgrzeszona. Podchodzi druga i mówi zgrzeszyłam! jak? pyta ksiądz ponownie dotykałam męskiego członka! czym ?pyta ksiądz dłonią odpiera zakonnica,więc córko zanurz dłoń w tej wodzie a będziesz rozgrzeszona.Podchodzi do spowiedzi trzecia na to czwarta oburzona jak ona zamoczy w tej wodzie dupę to ja tej wody nie wypije!!!
Rolnik po wieczornym spełnieniu obowiązku małżeńskiego leży z twarzą wtuloną w łono swej połowicy.
Nagle zrywa się i zaczyna ubierać.
- Patrząc tak na Ciebie przypomniało mi się, że wrota od stodoły otwarte zostawiłem.
Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami.
On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć
w łazience patrząc na swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść.... nic!
Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan, qrwa? Gres z Włoch za 4 tys. Euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...
- Panie, wszystko ale nie gres...
Majster ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...
- Co Pan robisz !?! - pyta mąż
- Panie...podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z gumoleum. Jest tańsze.
-Jak nazwać faceta z małymi jądrami?
-Facet z ikrą!
Dziewczyna z chłopakiem siedzą popijając piwo z butelek. Dziewczyna zamyślona głaszcze butelkę posuwistym ruchem w górę i w dół w jej szerszej części.
- O czym myślisz? - spytał chłopak.
- O moim byłym chłopaku.
- Pomyśl trochę o mnie.
- Dobrze - powiedziała dziewczyna gładząc szyjkę od butelki...
Małżeństwo uprawia stosunek po czym żona do męża : Kochanie ja w ogóle nie mam orgazmu . Nie mam z tego przyjemności . A może zatrudnimy murzyna i będzie mi tańczył , co ? Mąż się zgodził i . No i jest ten Murzyn i tańczy , małżęństwo nadal się kocha i żona znowu : Skarbie znów nic , nie mam orgazmu Mąż zrozpaczony nie wie co zrobić . Więc żona na to : Kochanie aaaaa może zamienisz się z murzynem i Ty będziesz tańczył ? Mąż myśli myśli no i zgodził się . Mąż tańczy , murzyn bzyka jego żonę Kobieta jeden orgazm , drugi, jęczy jak szalona ... na to wszystko mąż krzyczy WIDZISZ MURZYN WIDZISZ TAK SIĘ KUZWA TAŃCZY ;))))
W samolocie pasażerskim rozmawiają piloci ale zapomnieli wyłączyć intercom:
- Teraz napijemy się po kawie a potem Stewardesa zrobi nam loda.
W tym czasie Stewardesa będąc między pasażerami zrobiła się cała czerwona i biegnie do pilotów powiedzieć o intercomie a starszy gość podkłada jej nogę i mówi:
- Gdzie tak pędzisz? Nie słyszałaś, że Panowie piloci będą najpierw pili kawę?
Pewien znany podróżnik i badacz przyrody wybrał się do Amazonii by tam odkrywać nowe gatunki. Niestety po krótkim czasie kontakt z naukowcem sie urwał i mimo akcji poszukiwawczej musiano uznać że podróżnik zaginął. Nagle gdzieś po roku człowiek ten sie odnalazł. Wielka radość zapanowała w najbliższym otoczeniu, żona wprost promieniała szczęściem, ale zauważyła że jej mąż się zmienił, nie miał już tej radości w sobie co kiedyś, odpowiadał tylko zdawkowo na pytania, siedział w oknie i wpatrywał się tępym wzrokiem w dal. W końcu nie wytrzymała i mówi do niego:
-Kochanie co cię tak zmieniło? Dlaczego jesteś taki osowiały?
-Wiesz , gdy byłam tam w tropikach, to bardzo często gwałcił mnie goryl...
-ależ mój drogi, to już było, musisz o tym zapomnieć. Poza tym wiemy o tym tylko ja, ty, no i ten goryl, ale on przecież nie mówi
-no właśnie, nie mówi, nie dzwoni, nie pisze....
"Idą sobie trzej przyjaciele : miś, łoś i ryś. Ten pierwszy oznajmia :
- Wkurwia mnie to "ś" na końcu. Takie "ś" jest pedalskie, ciotowate i w ogóle !...
Od dzisiaj koniec z misiem. Jestem Niedźwiedź !!! Bo powiadam wam : kto ma "ś" na końcu, ten fujara i gej. Amen. Łoś zorientowawszy się w beznadziei sytuacji, bo wszak łoś to łoś i nic nie poradzisz, w panice szarpie za ramię Rysia :
- Ej, kurwa, powiedz coś, Ryś. Przecież my nie geje, prawda ?! No powiedz coś...
Ryś !...
Na to ryś dostojnie :
- Ryszard, pedale, Ryszard..." Y...(on)
Mąż wygina się i pręży mięśnie przed lustrem i mówi do żony .
-Zocha gdybym miał jeszcze z dwa centymetry to wyglądałbym jak Apollo
- a na to żona do męża :
Oj Stefan gdybyś miał ze dwa centymetry mniej to wyglądałbyś jak Afrodyta
Dwie przekupki na targu nie mogą dojść do porozumienia czyje to jest jajko? indyczki , czy kury? Postanawiają więc udać sie do znawcy jajek-koguta.Pytają go:
-Czyje to jest jajko? Indyczki czy kury?
Kogut wziął te jajko w swoje skrzydło, obraca je, przygląda się mu i z zaciśniętym dziobem mówi:
- Jajko jest kury, ale indyk to ma w pi...ol
Spotykają się dwie koleżanki
- No jak tam twój chłopak? Nadal cały czas pochłonięty matematyką?
- A daj spokój... nie chcę już nic o nim słyszeć... Wczoraj wieczorem dzwoniłam do niego, a on mi powiedział, że nie ma dla mnie czasu, bo właśnie pieprzy się z jakimiś dwiema niewiadomymi ...
Jest impreza zajączek zaprosił wszystkich swoich znajomych za wyjątkiem konia impreza trwa w najlepsze nagle krecik rzucił hasło oglądniemy pornola?No to poszło wszyscy imprezowicze siedzą i oglądają pornola koń czując się poszkodowany wdrapał się na drzewo i ogląda przez okno po 30min seansu zając mówi Kurwa nie wytrzymam idę zwalić konia na to koń z drzewa parskną nie ma takiej potrzeby sam zejdę!
Jasiu wyszedł na strych w celu masturbacji siedzi i dokonuje samogwałtu na to dziadek do Jasia- Jasiu co ty tam robisz? Jaś odpowiada bije konia! dziadek na a bij skurwysyna po co tam wychodził!!!
Czasy komuny siedzi klient przy barze dobrze wstawiony i pech chciał że maił małą cofkę i zwymiotował na siebie i biadoli żona mnie zabije nowa koszula jak ja jej to wytłumaczę na to barman wsadz sobie pan do kieszonki w koszuli 10 dolarów i powiedz że szedł petent puścił pawia na ciebie i za pranie koszuli wcisną w kieszonkę 10 dolców facet mówi dobry pomysł staje w drzwiach żona mu otwiera jak ty wyglądasz mężu no widzisz szedł pewien gość i puścił na mnie pawia ale zapłacił 10 dolców za pranie mam je w kieszonce koszuli żona wyciąga kochanie ale tu jest 20 dolarów aaa no tak bo jeszcze nasrał i w spodnie.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.