Cała prawda o ... - str. 264
.................................
Siedzą Francuz, Włoch, i Polak przy piwku i rozmawiają jak doprowadzają swoje kobietki do szału.
Francuz:
- Kupuję butelkę dobrego winka, zapraszam ją wieczorem na piknik nad Sekwanę, rozpalam ją delikatnymi pocałunkami, a do szału doprowadzam ją poprzez miłość francuską.
Włoch:
- Przygotowuję dla nas wspaniałą kolację z owoców morza, otwieram butelkę dobrego winka i kochamy się namiętnie całą noc i to ją doprowadza do szału.
Polak:
- Wracam z roboty, stara jak zwykle przy garach, biorę ją od tyłu, a do szału doprowadzam ją, jak wycieram potem fiuta w firankę...
Możliwe, że niektóre się powtarzają, tyle tego jest...
Instrukcja czyszczenia muszli toaletowej
1. Podnieść klapę muszli i wlać jedną ósmą szklanki szamponu dla zwierząt.
2. Wziąć kota na ręce i głaskając go iść wolno w stronę łazienki.
3. W odpowiednim momencie wrzucić kota do muszli, zamykając jednocześnie klapę. W razie potrzeby stanąć na niej.
4. Kot w tym czasie samodzielnie rozpocznie czyszczenie muszli, wytwarzając przy tym wystarczającą ilość piany. Odgłosami dochodzącymi z muszli nie należy się niepokoić i spokojnie pozwolić kotu wyżyć się do woli!
5. Zainicjować fazę mycia turbo i płukania końcowego poprzez kilkukrotne uruchomienie spłuczki.
6. Jeśli stanie na klapie muszli było konieczne, poprosić kogoś innego o otwarcie dzwi wejściowych. Zadbać o to, żeby nikt nie znajdował się między dzwiami łazienki a wejściowymi.
7. Z bezpiecznej odległości możliwie szybko otworzyć klapę toalety. Duża szybkość kota spowoduje samoczynne wysuszenie jego sierści.
8. W ten sposób i toaleta i kot są znowu czyściutkie.
Pewnie już było :)
W pewnej wiosce na zachodzie młody chłopak - Dave - spotykał się z Sue, która mieszkała na sąsiedniej farmie. Pewnego wieczoru siedzieli razem na werandzie i oglądali zachód słońca. Nagle Dave zobaczył, że jego najlepszy byk zaczął kryć jedną z krów. Westchnął cicho i spoglądając na to jak natura rządzi zachowaniami zwierząt, poczuł przypływ odwagi i powiedział do Sue:
- Sue, bardzo chciałbym w tej chwili robić to co robi ten byk...
- Ależ proszę bardzo - odrzekła Sue - w końcu to twoja krowa..
Pewnego dnia nauczycielka wchodzi do klasy i spostrzega, że ktoś napisał na tablicy słowo penis bardzo małymi literami. Odwraca się w poszukiwaniu sprawcy, lecz nikogo nie znajduje. Szybko ściera wyraz i rozpoczyna zajęcia. Następnego dnia wchodzi do klasy i tym razem zauważa wyraz penis napisany większymi literami i znów sytuacja się powtarza, nie znajdując winnych rozpoczyna zajęcia. I tak przez około tydzień, zawsze po wejściu do klasy znajdowała to okropne słowo napisane coraz większymi literami. W końcu pewnego dnia, wchodząc do klasy spodziewała się zostać przywitaną tym samym słowem napisanym na tablicy, jednak tym razem zauważyła napis:
- Im więcej go trzesz, tym większy się staje.
Jest gościu w ruskim szpitalu, przychodzi do niego pielęgniarka, a on mówi:
- Sjestra wy mieszajtie mnie jajca.
- Nie ma mowy.
Na drugi dzień:
- Sjestra wy mieszajtie mnie jajca.
- Nie ma mowy.
Na trzeci dzień:
- Sjestra wy mieszajtie mnie jajca.
- No dobrze.
No to robi mu loda. Kiedy kończy i wychodzi to gościu mówi:
- A ja chciał kogiel - mogiel.
Pewnie było, nie ma szans przekopać się przez wszystkie strony...
Idealny dzień mężczyzny.
6:00 - dzwoni budzik
6:15 - ktoś ci robi loda
6:30 - wielka, zadowalająca kupa poranna, przy tym czytasz dział sportowy w gazecie
7:00 - śniadanie: stek, jajka, kawa, tosty, wszystko przygotowane przez nagą gosposię
7:30 - podjeżdża twoja służbowa limuzyna
7:45 - parę szklaneczek whisky w drodze na lotnisko
9:15 - lot prywatnym odrzutowcem
9:30 - limuzyna z szoferem zawozi cię do klubu golfowego, po drodze asystentka robi ci loda
9:45 - gra w golfa
11:45 - lunch: fast food, 3 piwa
12:15 - ktoś ci robi loda
12:30 - gra w golfa
14:15 - limuzyna z powrotem na lotnisko (parę szklaneczek whisky)
14:30 - lot do Monte Carlo
15:30 - popołudniowa wycieczka na ryby, wszystkie towarzyszki podróży płci żeńskiej są nago
17:00 - lot do domu, masaż całego ciała przez Annę Kournikową
18:45- kupa, prysznic, golenie
19:00 - oglądasz wiadomości w telewizji: zalegalizowano marihuanę i hardcorowe pornosy, NFZ bedzie dopłacał do prostytucji
19:30 - kolacja: rak na przystawkę, Dom Perignon, rocznik 1953, wielki stek, na deser krem czekoladowy serwowany na nagich piersiach
21:00 - kieliszek Napoleon Cognac, Cohuna, oglądasz sport w TV na szeroko panoramicznym dużym odbiorniku, (Polska-Niemcy 11:0, Stoch: telemark na 350 m)
21:30 - sex z trzema kobietami, wszystkie wykazują skłonności do nimfomanii
23:00 - masaż i kąpiel w yacuzzi, do tego pizza i duże jasne
23:30 - ktoś ci robi loda "na dobranoc"
23:45 - leżysz sam w łóżku
23:50 - 12-sekudnowy pierd, którego ton zmienia się 4 razy i który zmusza psa do opuszczenia pokoju
Idealny dzień kobiety.
08:15 - jesteś budzona pocałunkami i pieszczotami
08:30 - ważysz 2 kilo mniej, niż dzień wcześniej
08:45 - śniadanie w łóżku - sok ze świeżych owoców i croissanty
09:10 - rozpakowujesz prezenty, np. drogie klejnoty wybrane przez uważnego partnera
09:15 - gorąca kąpiel z olejkami pachnącymi
10:00 - lekki workout w fintess-clubie z twoim przystojnym, dowcipnym trenerem osobistym
10:30 - manicure, pielęgnacja twarzy, mycie włosów, odżywka do włosów
12:00 - widzisz ex-żonę/sympatię twojego partnera i stwierdzasz, że przytyła 7 kg
13:00 - zakupy z przyjaciółmi, karta kredytowa bez limitu
15:00 - drzemka popołudniowa
16:00 - 3 tuziny róż zostają dostarczone z karteczką od tajemniczego wielbiciela
16:15 - lekki workout w fintess-clubie, potem masaż, miły, przystojny masażysta stwierdza, że rzadko masował takie perfekcyjne ciało
17:30 - przymierzasz outfit z designer-clothes i przed dużym lustrem robisz mały pokaz mody dla siebie samej
19:30 - kolacja przy świeczkach dla dwóch osób, następnie tańce i dużo komplementów
22:00 - gorąca kąpiel (sama)
22:50 - zostajesz zaniesiona do łóżka, świeża, wykrochmalona pościel
23:00 - czułe pieszczoty
23:15 - zasypiasz w silnych ramionach
- Ludzie mówią , że jesteś suką ?
- Ale Ja uważam, że masz czarującą osobowość :)
- A to dlatego , że jesteś jeszcze większą suką niż Ja .
Analclimax ja to znam od okolo 14 lat a tutaj to juz bylo z 15 razy, ale co ciekawe wersja nie zmieniona ;-) ctrl+c , ctrl+v dziala niezmiennie :P
Zapyziała wieś na kresach. Dwie chałupy stoją obok siebie na skraju wioski.
-Kargul!- słychać z okna jednej z nich -Cho no tu do mnie.
-Zajenty żem.- dobiega z okna drugiej chałupy.
-Przyndź, wypijem cóś.
-Potem.
-Wódeczkie zimną ze studni wyciongłem, i kiełbaskie swojskom z komory...
-Nie mogie! Babe rucham, szlag by jom...
@Nienasyceniec: tak, skopiowałem, ale nie z netu, tylko z moich przepastnych, osobistych zbiorów.
Żona zabawia się z kochankiem, gdy nagle słyszy zgrzyt klucza w zamku. Przerażona zaczyna się modlić:
- Boże spraw, żeby czas się cofnął o godzinę!
Nagle słyszy głos pana boga z góry:
- Dobrze, ale kiedyś utoniesz.
Wszystko się udało, mąż się nie dowiedział. Od tego dnia kobieta unika wszelkich akwenów wodnych. Pewnego dnia jednak dostała wiadomość, że wygrała wycieczkę statkiem po Karaibach. Po chwili zastanowienia mówi sobie:
- Chuj! Raz sie żyje, popłynę.
Rejs przebiega spokojnie, aż nagle nadciąga sztorm. Kobieta znów się modli:
- Boże chyba mnie teraz nie ukarzesz? Nie zabijesz razem ze mną trzystu niewinnych kobiet.
Nagle wkurwiony pan bóg drze się z niebios:
- Niewinnych??? Ja was kurwy przez pięć lat zbierałem do kupy!
Pewnego dnia Indianie kupili sobie spawarkę.
Długo kłócili się kto pierwszy będzie spawał w końcu wyszedł wódz i postanowił, że to on będzie pierwszy.
Następnego dnia miał strasznie naświetlone oczy i bardzo cierpiał.
Rada starszych postanowiła udać się po poradę do szamana z sąsiedniej wioski.
Szaman polecił zrobić okłady z jaj.
Następnego dnia przybył do wioski aby zobaczyć co z wodzem, patrzy a tam Indianie w żałobie.
Pyta co się stało
Odpowiadają dociągnęliśmy jaja do brody i dalej wódz nie wytrzymał.
Zajebiste!
Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana. Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych zrobionych przez żone. Ostatkiem sił wydobył się z łóżka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu dzieciństwo, on wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał się do kuchni i widzi jak jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył. Ostatnimi siłami sięgnął po jedno i w tym momencie żona go zdzieliła ścierką:
- Zostaw kurwa, to jest na stypę!
Siedzi facet, bawi sie kulką i mówi do siebie:
- Plastelina czy gówno, gówno czy plastelina.
Wącha...
- Hmmm plastelina czy gówno, gówno czy plastelina...
Postanowił polizać po czym stwierdza:
- Plastelina, ale skąd w dupie plastelina?
Egzaminy wstępne na kierunek nauk politycznych:
Profesor rozmawia z kandydatką.
- Co Pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski realizowanego przez ministra Hausnera?
Dziewczyna milczy.
- No to co Pani wie o polityce społecznej Leszka Millera?
Dziewczyna milczy.
A wie Pani kto to jest Leszek Miller? A nazwisko Kwaśniewski z jaką funkcją w Państwie kojarzy się Pani?
Dziewczyna milczy.
Profesor już zaczął się zastanawiać czy może ta studentka jest niemową.
- A skąd Pani pochodzi??
- Z Bieszczad Panie profesorze.
Profesor podszedl do okna, wyglada na ulice, chwile sie zastanawia i mówi do siebie:
- Kurwa może by tak wszystko pierdolnąć i wyjechać w Bieszczady!?
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy, a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki...
Pani niebezpiecznie zwęziły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko:
- ...bo to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają... weszły!
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach.
REWELACJA!!!!!!
Powódź w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludności. Wojsko puka do kaplicy:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływają motorówką:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy. Podpływają znowu.
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Piętnaście minut i ksiądz już z wyrzutami u Pana Boga.
- Panie Boże, no jak tak można? Swojego wiernego sługę zawieść? A tak wierzyłem w Opatrzność... - nagle głos z niebios -
- Głupcze!!! Trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem!!!
Mąż serfuje po Internecie i nagle słyszy dobiegający z pokoju obok ściszony głos żony:
- Nie, nie, kochany. Dzisiaj nie mogę! Spotkamy się jutro.
Facet maksymalnie wkurwiony wbiega do pokoju żony.
- Rozmawiałaś przez telefon?!
- Nieee... czytam pismo kobiece. Nawet ciekawe, wiesz? Przytoczyli tutaj 50 zdań, które kazali przeczytać głośno w obecności męża, np.: "Kochanie, czy mógłbyś wyrzucić śmieci", albo "Kiedy w końcu powiesisz te zasłony?". I dalej napisali, że bardzo zajęty swoimi sprawami mąż zawsze usłyszy zdanie 51-sze. Nawet wyszeptane. Widzisz? Nie kłamali!
Dawno temu pewna francuska firma postanowiła wypuścić na rynek czarne staniki. Wysłano próbne partie - po tysiąc sztuk - do różnych krajów. Po tygodniu nadchodzą odpowiedzi od lokalnych przedstawicieli:
- [Anglia]: Królowa wspomniała publicznie, że uważa czarne staniki za wulgarne. Żadna szanująca się lady tego ( http://potworek.com/dowcipy/najlepsze ) nie kupi. Odsyłamy.
- [Izrael]: Przyślijcie jeszcze 3 tysiące.
Po kolejnym tygodniu:
- [Włochy]: Papież powiedział, że szanującej się kobiecie nie przystoi nosić takiej wyzywającej bielizny. Nikt tego nie kupi. Odsyłamy.
- [Izrael]: Przyślijcie jeszcze 5 tysięcy.
Po kolejnym tygodniu:
- [USA]: Nie wiemy czemu, ale towar po prostu nie idzie. Odsyłamy.
- [Izrael]: Przyślijcie jeszcze 10 tysięcy.
W końcu prezes się zainteresował i dzwoni do Izraela:
- Słuchajcie, jak to robicie, nigdzie towar nie schodzi, tylko u was?
- Żadna tajemnica. Wycinamy miseczki i sprzedajemy jako jarmułki.
- Zróbmy to dziś na "Urząd Skarbowy"?
- A jak to jest na "Urząd Skarbowy"?
- Ty masz związane ręce, a ja dobieram ci się do dupy...
Ksiądz w trakcie kazania napomknął, by wierni zaczęli rzucać większe datki na tacę, bo kościół wymaga remontu. W tym momencie wstała znana w okolicy prostytutka i daje księdzu 10 000 zł. Ksiądz spojrzał na pakuneczek, przełknął ślinę i mówi:
- Mimo, iż naprawdę są potrzebne środki na remont kościoła, nie mogę, córko, wziąć od ciebie tych brudnych pieniędzy.
W kościele cisza. W końcu słychać męski głos z tylnych ławek:
- Niech ksiądz bierze! To w końcu przecież nasze pieniądze...
Wraca wieczorem dwóch zawianych gości z imprezy. Stanęli pod płotem na małe sikanie. Jeden już leje, drugi cały czas grzebie w rozporku.
- Ty, dlaczego nie lejesz, tylko sobie tam grzebiesz?
- A cholera, dać coś babie do ręki, to nigdy na swoje miejsce nie odłoży...
Parka wprowadza się do małego Motelu. On około 50-tki. Pan z brzuszkiem. Widać że nadziany. Złoty Rolex. Mercedes SLK. Ona - na oko 20 letnia blondynka...
Recepcjonista pyta:
- Zanieść Państwu bagaże?
- Nie... poradzimy sobie...
- A żona na pewno nic nie potrzebuje?
- A dobrze, że mi Pan przypomniał! Macie pocztówki?
Gość wraca do domu z pracy, ma już usiąść przed telewizorem, ale słyszy
charakterystyczne odgłosy dobiegające zza ściany od sąsiada.
- Ten sąsiad zaczyna mnie już wpieniać! Idę mu powiedzieć, żeby ciszej pukał te swoje panienki!
- Mama chciała mu to samo powiedzieć z godzinę temu - mówi Jasio.
- I co, powiedziała? - pyta ojciec.
- Nie wiem, jeszcze nie wróciła...
O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 22-calowy monitor, wszystkie płyty DVD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera potraktowała zapalarką do gazu, a drukarkę utopiła w wannie. Potem wróciła do sypialni, do cieplej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża. Była przeświadczona , że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość. Zasnęła. Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...
Typowy macho poślubił typową piękną damulkę i tuż po ślubie wyłożył następujące zasady życia:
- Będę w domu, kiedy zechcę, jeśli zechcę i o której zechcę i zapomnij o jakimkolwiek narzekaniu na to. Obiad ma być naszykowany na stole, chyba że powiem, że nie będę jadł w domu. Będę jeździł na polowania, na ryby, będę chodził na jednego do baru i grał w karty z kolegami kiedy tylko będę chciał i nie masz prawa mi tego zabraniać. To moje zasady. Jakieś komentarze?
Jego młoda żona na to:
- Nie, to mi pasuje. Ale zapamietaj sobie, że tutaj zawsze o siódmej będzie seks, czy będziesz, czy nie.
Grupa dziewczyn przysluchiwala sie rozmowie paru chlopakow na temat wielkosci ich sprzetu.
Nie slyszac dobrze calej rozmowy, uslyszaly w pewnej chwili:
- a moj ma 7 cm.
- Hi Hi Hi - zasmialy sie w glos dziewczyny
na ow 7 cm sie odwraca i mowi:
- nie Hi Hi tylko Fi :))
Wraca mąż nad ranem do domu, po całej nocy grania w pokera. Żona jak to żona robi mu wyrzuty. Mąż na to spokojnie:
- Nie musisz się już więcej denerwować z mojego powodu. Pakuj swoje rzeczy. Przegrałem cię w karty i należysz teraz do mojego kumpla...
Żona zaczyna krzyczeć:
- Ty chamie! Jak można w ogóle wpaść na taki wstrętny pomysł!?!
- A myślisz, że mi było łatwo, pasować przy czterech asach z ręki...
Po nocy poślubnej żona mówi do męża:
- Teraz to ja będę chodziła do barów z kolegami, piła piwo, non-stop balowała, a ty zaczniesz gotować obiady, prać, prasować i zajmować się całym domem! A jak nie, to nie chcę cię więcej widzieć na oczy!
...I nie widziała go jeden dzień, drugi, trzeci dzień, a po czwartym opuchlizna zeszła.
W noc poślubną panna młoda mówi do swojego świeżo poślubionego:
- Ponieważ jesteśmy teraz małżeństwem, musimy wprowadzić pewne zasady dotyczące seksu - Jeśli wieczorem mam uczesane włosy oznacza to, że nie mam wcale ochoty na seks, jeśli są w lekkim nieładzie, to znaczy, że mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli są w nieładzie, to znaczy, że mam ochotę się kochać.
- W porządku kochanie - odrzekł mąż - żeby wszystko było uporządkowane musisz wiedzieć, że wieczorem po powrocie z pracy zawsze piję drinka. Jeśli wypiję tylko jednego, to znaczy, że nie mam ochoty na seks, jeśli wypiję dwa to znaczy, że mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli wypiję trzy, to stan twoich włosów nie ma znaczenia.
absolutnie nie zboczone i absolutnie nie dowcip ale polewka totalna
http://moto.onet.pl/nadrogach/jak-jezdzic-po-rondzie-na-pewno-nie-tak/z9l0w
Międzynarodowy kongres feministek. Na podium wchodzi jedna z delegatek i rzuca hasło.
— Siostry, dość wyzysku. Nie będziemy im prać i gotować.
Uchwałę przyjęto jednogłośnie. Na kolejnym spotkaniu wojowniczych pań, delegatki dzielą się swymi spostrzeżeniami. Zaczyna Angielka.
— Wróciłam do domu i mówię: John, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia — nic nie widzę, drugiego dnia — nic nie widzę, trzeciego dnia — widzę — gotuje jajko.
Sala zatrzęsła się od oklasków. Na mównicę wchodzi Francuzka.
— Wróciłam do domu i mówię: Pierre, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia — nic nie widzę, drugiego dnia — nic nie widzę, trzeciego dnia widzę — pierze majtki.
Owacje na stojąco. Na podium wchodzi Rosjanka.
— Wróciłam do domu i mówię: Iwan, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia — nic nie widzę, drugiego dnia — nic nie widzę, trzeciego dnia nadal nic nie widzę. Czwartego dnia - zaczynam widzieć na prawe oko.
Dlaczego kobieta ma mniejsze stopy od mężczyzn?
- Żeby stała bliżej zlewu.
Do taksówki wsiadły dwie paniusię typu "damulka z pretensjami".
Po drodze gwarzą sobie o tym i o owym.
- To doprawdy okropne, jacy ludzie bywają niekulturalni! Wyobraź sobie moja droga, byłam ostatnio na przyjęciu, gdzie do ryby podano mi nóż do befsztyków!
- O tak, szokujący brak ogłady. Mnie znowu zaproponowano sherry w kieliszku do szampana!
W tym momencie wtrąca się taksówkarz:
- Panie nie wezmą mi za złe, mam nadzieję, że ja tak tyłem do pań siedzę?
JEJ pamiętnik:
"Sobota wieczorem, wydał mi się trochę dziwny. Umówiliśmy się na drinka w barze. Ponieważ całe popołudnie z
koleżankami byłam na zakupach, myślałam, że może to moja wina... dotarłam trochę z opóźnieniem; ale on nic nie
powiedział. Żadnego komentarza. Rozmowa była jakaś spięta, więc ja proponowałam pójść w inne miejsce, bardziej spokojne, intymne. W drodze do ładnej restauracji on dalej był dziwny. Był jakby nieobecny. Próbowałam go rozbawić, i zaczęłam się zastanawiać czy to moja wina czy nie! Pytałam czy coś nie tak zrobiłam, on powiedział że nie mam z tym nic wspólnego, ale jego odpowiedź nie była przekonująca. Później w drodze do domu
objęłam go i powiedziałam że go bardzo kocham ale on dał mi tylko zimny pocałunek bez żadnego słowa. Nie wiem jak tłumaczyć jego zachowanie, nic nie powiedział... nie powiedział że mnie kocha... bardzo się tym martwię! W końcu byliśmy w domu; w tamtej chwili byłam pewna że on chciał mnie zostawić; próbowałam z nim rozmawiać, ale on włączył telewizor i oglądał coś zanurzony w myślach, chcąc jakby powiedzieć że wszystko się skończyło. W końcu poddałam się i poszłam spać. Ale dziesięć minut później, niespodziewanie on też przyszedł do łóżka, i o
dziwo oddał moje pieszczoty, i kochaliśmy się, mimo że cały czas był jakiś zimny, jakby daleko ode mnie. Próbowałam rozmawiać znowu o naszej sytuacji, o jego zachowaniu, ale on już spał. Zaczęłam płakać, i płakałam całą noc aż zasnęłam. Jestem pewna, że on myśli o innej, moje życie jest takie trudne."
JEGO pamiętnik
"Legia przegrała... ale przynajmniej był sex!"
ZAJEBISTE!! !! !!
Facet kona w szpitalu, wysyła sms`a do żony:
Kochanie, byłem z Leną i grupką przyjaciół na imprezie. Nagle usłyszeliśmy silny wybuch, drzwi wypadły i weszło trzech terrorystów psychopatów. Złamali mi ręce i pocięli twarz. Moi przyjaciele są martwi. Jestem w szpitalu, amputowano mi ręce, tego SMS-a pisze pielęgniarka.
Zrozpaczona żona, w odpowiedzi wysyła sms`a do męża:
KIM JEST LENA?!
Idzie facet ulicą i niesie w dłoniach dwie puste flaszki po wódce.
Spotyka go kumpel:
- Cześć! Co u Ciebie?
- Cześć. Żona kazała mi zabierać swoje rzeczy i wynosić się z mieszkania.
Żona do męża:
- Idź kupić bułki.
- Ile mam kupić?
- No nie wiem, tyle kup, żeby starczyło na kolację i śniadanie.
Mąż zirytowanym głosem:
- Jak kupię za mało albo za dużo, to znów będzie awantura. Powiedz, ile mam kupić?
Żona (z zalotnym spojrzeniem):
- Kup tyle bułek, ile razy się wczoraj kochaliśmy.
Mąż poszedł do sklepu. Staje przed ekspedientką i mówi:
- Poproszę siedem bułek. Albo nie, pięć bułek, loda i kakao.
Pacjent pyta lekarza:
- Panie doktorze, będę długo żyć??
- Tak.... W sercach i wspomnieniach bliskich.....
chłop siedzi w knajpie przy kolejnym piwie i w koło powtarza, tego się nie da wytłumaczyć. Wreszcie kelner pyta czego to tak się nie da wytłumaczyć? Niech pan posłucha, wchodzę wieczorem do obory wydoić naszą mućkę, podstawiam zydelek siadam a mućka mnie pac pac kopytkiem. na ścianie wisiał powróz więc skrepowałem mućce tylne nogi podstawiam zydelek siadam a ona mnie pac pac ogonkiem. miałem jeszcze pasek w spodniach, górą biegnie rura wodna więc wyjąłem pasek ze spodni podstawiłem zydelek by dostać do rury zadarłem ogon i przypinam do rury, jednak spodnie były luźne bez paska i zsunęły się do kolan. na to wchodzi moja mańka. Tego nie da się wytłumaczyć.
Szef daje pracownikowi urlop, w którym może udać się na finansowane przez firmę wakacje. Zastrzega, żeby z wszystkich wydatków przywieźć fakturę.
Po dwóch tygodniach pracownik wraca i pokazuje fakturę szefowi:
- Wyżywienie 120zł
- Nocleg 400zł
- Wycieczki 300zł
- Seks w burdelu 2000zł
Szef czyta i mówi:
- Na przyszłość proszę nie pisać wulgarnie "Seks w burdelu" tylko, powiedzmy, "Wbijanie gwoździ".
Za rok pracownik znów ma darmowe wakacje, wraca i pokazuje fakturę:
- Wyżywienie 200zł
- Nocleg 1000zł
- Wycieczki 200zł
- Wbijanie gwoździ 6000zł
.....
- Naprawa młotka 5000zł
misjonarz wyjechał na czarny ląd nawracać pogan. Po roku w plemieniu rodzi się białe dziecko. Wodz wzywa misjonarza i mówi, to zniewaga dla plemienia a tylko ty jesteś tu białym więc sprawa jest prosta, zostaniesz stracony. na to spokojnie odpowiada misjonarz, wodzu popatrz na te stado owiec jakie w naturze są anomalia. wszystkie owce są białe a ta jedna czarna. na to wódz, to ja zapomnę o dziecku a ty nie rozgaduj o owcy.
Przychodzi facet do burdelu i pyta się:
- Mam 5zł, co mogę kupić u was z to?
- Hmmm... za 5zł to możemy dać Panu deskę z dziurką.
Facet zdziwił się, ale jednak dał się skusić. Poszedł, zrobił co trzeba i mu się to spodobało. Przychodził przez cały miesiąc i stale brał tą samą deskę.
Pewnego razu przychodzi, a szefowa daje mu grubą, dębową deskę, ale bez dziurki. Facet podskakuje oburzony:
- Co to ma być? To nie jest moja deseczka!
A ona na to:
- A, dzisiaj w promocji, specjalnie dla stałego klienta, przygotowałyśmy dziewicę...
przychodzi gość do agencji, pyta burdelmamy co dostanie za 50 zł. za 50 zł możesz dostać jedynie panią w podeszłym wieku. no dobra niech będzie. w następnym dniu przychodzi z dwudziestoma zł. co dostanę za 20 zł. za tyle to jedynie kura. a tak mi się chce to niech będzie. ale w kolejnym dniu ma już tylko 10 zł. co za to dostanę? za 10 zł to jedynie może pan wejść na salkę i popatrzeć jak to robią inni. ok. niech choć popatrzę. wchodzi patrzy dużo osób siedzi na sali i patrzą w duży ekran i z pełnym głosem się śmieje Ha Ha Ha taki młody taką starą puka. a głos z sali panie to nic tu wczoraj jeden kure pukał.
Sobota, małżonkowie krzątają się w domu: żona przygotowuje obiad w kuchni, mąż coś naprawia. W pewnej chwili mąż woła:
- Kochanie! Chodź na chwilę!
- Co?
- Potrzymaj ten drucik.
Żona posłusznie chwyta kabelek, po czym pyta:
- I co?
- Nic, widocznie faza jest w tym drugim...
Ojciec z synem rozmawiają, na męskie, życiowe tematy. 4-latek pyta ojca:
- Tatusiu, co to jest bigamia?
- Jak się ma o jedną żonę za dużo.
- A monogamia?
- To samo.
Pan młody wchodzi do kościoła i zajmuje swoje miejsce tuż przy ołtarzu. Siedzący za nim drużba zauważa na jego twarzy ogromy uśmiech.
- Co się stało kolego? Wiem, że cieszysz się, że zaraz weźmiesz ślub, ale wyglądasz taki szczęśliwy i jakiś nawet podniecony...
Pan młody odpowiada:
- Jak tu nie być szczęśliwy... przed chwilą miałem najlepsze obciąganko w życiu, a zrobiła je kobieta, z którą zaraz się żenię.
Po chwili do kościoła wchodzi panna młoda uśmiechnięta i widocznie szczęśliwa.
- O co chodzi? Nie wiedziałam, że tak bardzo się cieszysz z tego ślubu - pyta zdziwiona druhna.
- Jak tu się nie cieszyć.... właśnie przed chwilą zrobiłam ostatniego loda w życiu!
Wchodzi do baru facet z krokodylem.
- Proszę wyjść! On jest niebezpieczny!
- On jest bardzo miły, i nikomu nie zrobi krzywdy, mogę to udowodnić.
- Dobrze, jeżeli wszyscy goście uznają, że nie ma zagrożenia, to może pan zostać.
Facet prowadzi krokodyla na środek sali, wali go pięścią trzy razy w łeb i mówi:
- Otwórz pysk!
Krokodyl otwiera, facet zdejmuje gacie i wkłada przyrodzenie do paszczy gada, następnie wali go znów trzy razy w łeb i mówi:
- Zamknij pysk!
Krokodyl zamyka, i wszyscy widzą jak zęby krokodyla zatrzymują się o centymetry od ważnych organów. Facet chowa interes i pyta:
- A może ktoś jeszcze chce spróbować?
W odpowiedzi słychać głos jednej z obecnych tam kobiet:
- Ja bym chętnie spróbowała, jeśli pan obieca, że nie będzie mnie bił w głowę...
Mamo dzisiaj śniła mi się Marysia
- Nie szkodzi ja to wypiorę...
Leci para gejów samolotem. Jednemu się zachciało seksu i mówi do drugiego
- Choć się pobzykamy.
- No co ty, tu jest za dużo ludzi.
- Ale nikt nie zwraca uwagi. Sam popatrz...
Gej wstał i głośno zapytał
- Czy ma ktoś z państwa długopis ?!!!!
Żaden z pasażerów się nie odezwał więc chłopięta zabrały się za siebie.
W trakcie wysiadania z samolotu stewardesa zauważyła ze jeden mężczyzna jest obrzygany..
- Dlaczego nie poprosił pan o torebkę ??
- Nie jestem głupi... jeden poprosił o długopis to go wyruchali...
Tu seks telefon, spełnię Twoje najskrytsze pragnienia!
- Kasia, to ja, kup chleb do domu.
Dziewczyna z chłopakiem siedzą popijając piwo z butelek. Dziewczyna zamyślona głaszcze butelkę posuwistym ruchem w górę i w dół w jej szerszej części.
- O czym myślisz? - pyta chłopak.
- O moim byłym chłopaku.
- Pomyśl trochę o mnie.
- Dobrze - powiedziała dziewczyna gładząc szyjkę od butelki...
Wsiada kobieta do windy, za nią wpada facet w kominiarce.
- Rób mi loda!!!
- Ale proszę pana...
- K***, rób loda!!!
Klęknęła, zrobiła gościowi loda.
Facet ściąga kominiarkę, a to jej mąż...
- I co, k***, dało się?!
Facet posuwa drugiego i szepcze mu słodko do ucha:
- ale masz wspaiałą ciasna dziurkę!!!
- bo jestem dopiero na I roku, proszę ksiedza biskupa
Dyrektor szpitala wzywa lekarza do gabinetu. Po chwili lekarz przychodzi, siada na fotelu i dyrektor zaczyna.
Jesteś zwolniony!
-Ale za co ?
-Opowiadasz dzieciom durne rymowanki. Na przykład ''Idzie rak nieborak''...
- Co w tym durnego? Pani w przedszkolu też mi to opowiadała, a pracuje dalej.
- W przedszkolu, a nie kurwa na onkologii!
Na lekcji pani pyta dzieci, kto udźwignie najwięcej arbuzów...
Mówi Małgosia:
-Ja udźwignę 2!
Pani pyta:
-A w jaki sposób?
-Po jednym w każdej ręce...
Henio podnosi rękę i woła, że uniesie trzy. Pani zaskoczona pyta:
-Heniu... a w jaki sposób chcesz to zrobić?
-No... dwa pod ręce, a trzeci na dzidę...
-Heniu! Jak możesz takie wulgarne rzeczy mówić?!!
Tymczasem na końcu sali Jasio woła, że uniesie 5 arbuzów.
Pani znów zaskoczona pyta w jaki sposób Jasio to zrobi.
Na to Jasio mówi:
-Dwa pod ręce i Henia na dzidę.
Do portowej speluny około północy wchodzi staruszka z papugą na ramieniu, staje na środku sali i oznajmia:
- Kto zgadnie jakie to zwierzę, ten spędzi ze mną dzisiejszą noc.
W knajpie zapanowała przejmująca cisza i po dłuższej chwili dało się słyszeć głos z końca sali:
- Aligator!
Sala wybucha rechotem a staruszka mówi
- Jestem skłonna to uznać.
Lekcja religii:
-Jasiu jaka istota na świecie widzi i słyszy dosłownie wszystko?
-Mama zawsze powtarza, że ta franca spod czwórki :-)
Siedzą dwie samotne dziewczyny w barze. Ogólnie jest ok, ale chłopa by się zdało.
- Znasz jakiś facetów?
- Pewnie
- To dzwonimy po 32-óch
- A po co nam tylu?
- Po pierwsze: połowa nie przyjdzie
- Ale, po co nam 16-tu?
- Po drugie: połowa się spije.
- Ośmiu to też dużo.
- Po trzecie: połowa jak zwykle nie będzie mogła.
- A czterech?
- A co, nie chcesz dwa razy...???
- Jaka jest najlepsza szminka dla teściowej?
- Kropelka.
Jasiu szepcze tacie na ucho:
- Jak dasz mi dziesięć złotych, to powiem Ci, co mówi mamie pan listonosz jak jesteś w pracy.
Ojciec wyjmuje 10zł i daje synowi.
- I co, Jasiu? Co mówi?
- Mówi: - "Dzień dobry. Poczta dla pani".
Mąż siedzi w nocy w Internecie i ogląda porno strony myśląc, że jego żona śpi. Żona jednak się przebudziła, wstała, stanęła za nim i również ogląda. Nagle gościu słyszy:
- Stop! Pokaż poprzednie zdjęcie! Nie! Jeszcze wcześniejsze!
Przewija ekran na poprzednie zdjęcie i słyszy:
- O! Takie zasłony do kuchni chcę!
Autobus. Około 5-letni chłopiec pyta starszą kobietę:
- Babciu, a ile ty masz lat?
- Zgadnij...
- To powiedz chociaż pierwszą cyfrę...
- Pięć...
- A drugą?
- Siedem... teraz już wiesz...
- A trzecią?
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.