Świeżak w Korpo przychodzi do szefa:
- Cześć , słuchaj jak to jest że na umowie mam 40-godzinny tydzień pracy, a siedzę codziennie po 14 godzin i nawet w soboty i niedzielę czasem, nie tak się umawialiśmy...
- No wiesz taką mamy kulturę korporacyjną i wszyscy, którzy chcą coś osiągnąć nie wychodzą po ośmiu godzinach pracy ...
- Jak to ??? A Janek wychodzi codziennie po ośmiu!
- Ty daj spokój Jankowi, Janek JEST NA URLOPIE !
Z więzienia ucieka więzień, który siedział tam przez 15 lat. Włamuje się do domu, szuka pieniędzy i broni, ale tylko znajduje młodą parę w łóżku. Rozkazuje facetowi wyjść z łóżka i przywiązuje go do krzesła. Podczas przywiązywania dziewczyny do łóżka, całuje ją w szyję, wstaje i idzie do łazienki. Kiedy tam siedzi, mąż mówi do żony:
- Słuchaj, ten facet to uciekinier z więzienia, spójrz na jego ubranie. Pewnie spędził mnóstwo czasu w pierdlu i nie widział kobiety przez lata.Widziałem, jak całował cię w szyję. Jeśli będzie chciał seksu, nie opieraj się, nie narzekaj, rób, co ci każe, po prostu spraw mu przyjemność. Ten facet musi być niebezpieczny, jeśli się zezłości, zabije nas. Bądź silna, kotku. Kocham cię.
Na to jego żona:
- Nie całował mnie w szyję, tylko szeptał mi do ucha. Powiedział, że jest gejem i że jesteś śliczny. Spytał, czy mamy jakąś wazelinę w łazience. Bądź silny, kochanie, też cię kocham.
Pech chciał, że kobieta w ciąży (z trojaczkami) poszła do banku w dniu napadu.
Dostała 3 kule w brzuch.
Po przewiezieniu do szpitala lekarz mówi:
- Ma pani niezwykłe szczęście, wszystkie dzieci przeżyją.
Niestety nie możemy wyjąć pocisków, dzieci muszą się z nimi urodzić.
Kobieta posłuchała lekarza i urodziła 2 dziewczynki i chłopca bez wyjmowania kul.
Pewnego dnia, po 12 latach, jedna z dziewczynek przychodzi do mamy, trzymając coś w ręku:
- Co się stało córeczko?
- Mamo, robiłam siusiu i coś takiego mi wypadło.
- To tylko kamień córciu. Wszyscy ludzie tak mają, ale już więcej to się nie stanie.
Za chwilę do mamy przychodzi druga córka:
- Mamo, zobacz, robiłam siku i coś takiego mi wypadło.
- Nie martw się córeczko, każdy kiedyś tak ma, ale już więcej nie będzie wypadać.
Nagle słychać krzyk z pokoju.
Mama otwiera drzwi i widzi syna z penisem w ręku.
- Co Jasiu, chciałeś zrobić siku i kamień wyleciał?
- Nie mamo. Waliłem konia i psa zastrzeliłem!
Przychodzi syn ze szkoły:
- Tato, pani od matematyki chce się z tobą spotkać.
- A co się stało?
- Ona mnie pyta ile jest 7 razy 9. Odpowiadam, że 63. Ona mnie pyta ile jest 9 razy 7. Odpowiedziałem: Do ch*ja, co za różnica?
- Rzeczywiście, co za różnica... Dobrze, zajdę do niej.
Następnego dnia syn znowu wraca ze szkoły:
- Tato, byłeś już w szkole?
- Jeszcze nie.
- Jak pójdziesz, zajrzyj jeszcze do WF-isty.
- Po co?
- W trakcie gimnastyki kazał mi podnieść lewą rękę. Podniosłem. Potem prawą. Podniosłem. Potem poprosił podnieść lewą nogę. Podniosłem. A teraz - mówi - podnieś i prawą nogę. Ja mu na to: Co, mam na chu*u stanąć?
- No tak, rzeczywiście... Dobrze, zajdę i do niego.
Kolejnego dnia syn znowu wraca ze szkoły:
- Tato, byłeś już w szkole?
- Jeszcze nie.
- To już nie chodź. Wyrzucili mnie.
- Co ty mówisz? Dlaczego?
- Wezwali mnie do dyrektora, wchodzę do gabinetu, a tam siedzi nauczycielka matematyki, WF-ista i pani od polskiego...
- Pani od polskiego? Na ch*j tam ona przyszła?
- Właśnie tak zapytałem...
Mały Jasio przyszedł do mamy i mówi:
- Mamo, słuchaj, widziałem dzisiaj tatusia z ciocia Basią w garażu. Wiesz, najpierw tatuś ją pocałował, potem ściągnął jej bluzkę, potem ona pomogła mu zdjąć spodnie, a potem...
- Wystarczy, Jasiu, ta historia jest na tyle ciekawa, że chciałabym, abyś opowiedział ją również tatusiowi przy kolacji. Ciekawa jestem jego miny, kiedy to usłyszy!
Przy kolacji mama prosi Jasia o opowiedzenie historii.
- No więc, widziałem dzisiaj tatusia z ciocią Basią w garażu, najpierw tatuś ją pocałował, potem ściągnął jej bluzkę, potem ona pomogła mu zdjąć spodnie, a potem razem zrobili to samo, co ty mamusiu zrobiłaś z wujkiem Karolem, kiedy tatuś był na ćwiczeniach w wojsku...
Generałowi urodził się wnuk, więc postanowił wysłać adiutanta do szpitala, aby dowiedział się czegoś więcej.
Po jego powrocie generał pyta:
- I jak wygląda?
- Jest bardzo ładny. Podobny do pana generała.
- Podać więcej szczegółów!
- Melduję, że jest niski, łysy i ciągle drze gębę
Jasiu bawi się swoją kolejką.
- kurwa wsiadać, kurwa wysiadać
tato usłyszał to z sąsiedniego pokoju
- Jasiu jeśli jeszcze raz przeklniesz przez godzinę zabiorę ci twoją kolejkę.
- 5 minut nic
- 10 minut nic
- 20 minut nic
- 40 minut nic
- 60 minut nic
- 60 minut i sekunda
Kurwa wsiadać kurwa wysiadać bo przez tego skurwysyna mamy godzinę opóźnienia.
Jeśli kobieta myśli, że trafi do serca mężczyzny przez żołądek, to mierzy ciupkę za wysoko.
Do „tirówki” podjeżdża auto. Wychyla się robotnik i pyta.
- Co zrobisz za 150zł?
- Wszystko...
- To wsiadaj, będziemy murować!
W Żywcu przyjechał występ ze striptizem. Sala pełna po brzegi. Panienka wyszła na scenę i rozebrała się. A tu nikt nie klaszcze. No to panienka pozbierała ubrania i uciekła ze sceny. Wyszedł organizator występu i pyta:
A czemu nie klaskaliście? Pani piękna, rozebrała się a wy co?
Ktoś z pierwszego rzędu się odzywa:
A widział pan kto by jedną ręką klaskał?
Wiadomości:
- W przeddzień Wyborów Miss Lata, uczestniczki zapoznały się z członkami Jury.
Pani zadała w klasie napisać wypracowanie na temat "Matka jest tylko jedna".
Jak to zwykle bywa na drugi dzień po przeczytaniu przez kilkoro dzieciaków swoich wypracowań pani doszła do Jasia. Jasio czyta:
" Wczoraj przed północą matka wróciła do domu pijana z nowym fagasem. Zamknęli się w pokoju i zaczęli baraszkować. Po jakiejś godzinie matka krzyczy - Jasiuuuu! Tam w lodówce są dwie butelki wódki, przynieś mi je. Poszedłem do kuchni, otwieram lodówkę i krzyczę :
- Matkaaaa! Jest tylko jedna !
Wraca rycerz z wyprawy krzyżowej, staje przed królem, podnosi przyłbicę, a twarz cała we krwi.
Król pyta:
- To od miecza?
- Nie od pochwy...
Pewien człowiek zmarł i normalną koleją rzeczy stanął przed świętym
Piotrem. Ten mówi:
- Niestety, przyjacielu - Popełniłeś w życiu straszny grzech i nie
zostaniesz wpuszczony do nieba, zanim za niego nie odpokutujesz.
Oszukiwałeś mianowicie na podatku dochodowym od osób fizycznych.
Twoja kara będzie polegała na tym, że wrócisz na Ziemię i spędzisz pięć lat
z obrzydliwą, zaniedbaną babą, ze wszystkimi małżeńskimi obowiązkami
włącznie. Jeśli ci się uda, wejdziesz do nieba.
Człowiek uznał, że pięć lat to niewiele wobec perspektywy wieczności
w niebie, wrócił na Ziemię i żył z kaszalotem, którego mu święty Piotr
przeznaczył. Któregoś dnia, idąc z nią po ulicy, zobaczył swego
przyjaciela, idącego z naprzeciwka w towarzystwie tak odrażającego
babsztyla, że w porównaniu z nią kobieta naszego bohatera była niczym
erotyczny sen nastolatka.
Czołem, stary! Jak to się stało, że urzędujesz z takim paździerzem?!
Hm, no wiesz, zmarło mi się niedawno i Święty Piotr powiedział mi,
że popełniłem straszliwy grzech, oszukując na podatku dochodowym
od osób fizycznych, przez co narżnąłem rząd na grubą kasę,
i że muszę odpokutować, przeżywając pięć lat na Ziemi z tym czymś,
co koło mnie widzisz.
Panowie uścisnęli sobie dłonie w pełnym zrozumieniu i obiecali
wspomagać się nawzajem w biedzie. Kiedy już mieli się rozejść,
zauważyli wspólnego znajomego, idącego ulicą w towarzystwie kobiety
pięknej jak marzenie, o boskiej figurze, seksownej jak wszyscy diabli.
Hej, stary! Rany boskie, skąd żeś ty, stary kawaler, dorwał taką lufę?
Hm, szczerze mówiąc nie wiem. Pewnego razu obudziłem się, a ona po
prostu leżała koło mnie. Od paru lat mam wszystko, o czym mogę marzyć:
piękną kobietę, cudownie prowadzony dom i obłędny, naprawdę bajeczny
seks. Nie wiem tylko, dlaczego zawsze, kiedy skończymy się kochać, ona
odwraca się do ściany i mruczy: "Jebany podatek dochodowy od osób
fizycznych!!!".
Proboszcz pewnej małej wioski świętuje 25-tą rocznicę święceń kapłańskich.
Na specjalnie wynajętej sali zebrało się pokaźne grono miejscowych znakomitości.
Proboszcz, siedzący za specjalnym stołem na podwyższeniu, zwraca się do przybyłych parafian:
- Kochani moi!...Nie łatwo jest osobie takiej jak ja, mówić o rzeczach nie związanych z naszą wiarą.
- Dlatego potraktujmy to spotkanie na wesoło!
- Gdyby nie "tajemnica spowiedzi" mógłbym was tutaj rozbawić, zacznę jednak poważniej.
- W pierwszym dniu po przybyciu tutaj, zmuszony byłem zadać sobie pytanie:
gdzie ja trafiłem?
- Pierwszą osobą, którą wyspowiadałem był młody mężczyzna, który wyznał, że zdradza żonę z jej siostrą.
- Wyznał również, że zaraził się chorobą weneryczną od sekretarki swojego szefa.
- Jednak z upływem czasu nabrałem przekonania, że mieszkający tutaj ludzie są dobrzy i uczciwi, a to co przedstawiłem to był tylko incydent.
Po 20 minutach na salę wchodzi zdyszany wójt, który bardzo przeprasza za spóźnienie.
Siada na miejscu obok proboszcza i poprawiając wąsa zaczyna mówić:
- Doskonale pamiętam dzień, w którym nasz dostojny jubilat zawitał do naszej parafii.
- Zresztą nie będę się chwalił, ale miałem zaszczyt być pierwszą osobą, którą nasz proboszcz wyspowiadał!
Rozmawiają dwie przyjaciółki. Jedna mówi:
– Mam wspaniałego męża: nie pije, nie pali, nie zdradza mnie, nie lubi piłki nożnej, a nawet mnie nie bije.
Na to druga:
– Dawno go sparaliżowało?
Mąż wraca do domu I zastaje żonę w łóżku ze swoim przyjacielem. Wyjmuje pistolet I strzela mu prosto w głowę.
Na to odzywa się żona:
- Rób tak dalej, a niedługo nie będziesz miał żadnych przyjaciół!
Komentator sportowy nadaje relację z zawodów w piciu napoju narodowego.
- Proszę państwa na scenę wychodzi zawodnik francuski, będzie pił wino szklankami. I pierwsza, druga, ..., piąta i złamał się, złamał się zawodnik francuski.
- Ale teraz na scenę wchodzi zawodnik polski, będzie pił "Żytnią" butelkami. No i pierwsza, druga, ..., dziesiąta i złamał się, złamał się zawodnik polski.
- Ale już na scenę wychodzi główny faworyt, zawodnik rosyjski, będzie pił bimber czerpakiem z wiadra. No i pierwszy czerpak, drugi, ..., piętnasty i złamał się, złamał się czerpak. Zawodnik rosyjski będzie pił bimber prosto z wiadra...
Spotyka Beduin na pustyni białego. Biały ma na ramieniu papugę, a Beduin węża wokół szyi.
- Te, biały... - mówi Beduin - skąd jesteś ?
- Z Polski.
- Słyszałem, że wy tam nieźle chlejecie, może wypijemy razem?
- No to polej!
Wypili jednego i nic, Beduin nie wierzy i pyta:
- A drugiego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał drugiego, Polak wypił i nic.
- A trzeciego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał znowu, wypili. Polak tylko rękawem otarł gębę, a Beduin już podchmielony:
- A czwartego?
A na to papuga:
- I czwartego, i piątego, i wpierdol dostaniesz, i tego robaka Ci zjemy...
Diabeł złapał Anglika,Francuza,Niemca i Polaka. Zaciągnął ich na bezdenną przepaść i mówi do Anglika:
- Skacz!
- Nie skoczę!
- Gentelmen skoczyłby!
Anglik z miejsca skoczył. Nad przepaścią staje Francuz i diabeł go kusi:
- Skacz!
- Nie skoczę!
- Gentelmen skoczyłby!
- Nie skoczę!
- Ale teraz jest taka moda!
Francuz natychmiast hyc!. Nad przepaścią staje Niemiec i diabeł znów kusi:
- Skacz!
- Nie skoczę!
- Gentelmen skoczyłby!
- Nie skoczę!
- Ale teraz jest taka moda!
- Nie skoczę!
- To rozkaz!
- Jawohl! - wrzasnął Niemiec i skoczył.
Wreszcie, nad przepaścią staje Polak i diabeł kusi:
- Skacz!
- Nie skoczę! - kręci nosem Polak
- Gentelmen skoczyłby!
- A to niech se skacze!
- Ale teraz jest taka moda!
- Wali mnie to!
- To rozkaz!
- Nie skoczę i chuj!
- Nie to nie,to sobie nie skacz! - zdenerwował się diabeł.
I Polak skoczył...
Polak,Anglik i Niemiec wędrują przez Rosję.Przodem idzie Anglik i widzi kobietę z dzieckiem,która smaruje chleb gównem..
-Bieda? - zagaduje do niej.
-Bieda, bieda... - potwierdza kobiecina.
Angol daje jej 100$.
Drugi idzie Niemiec, ta sama sytuacja... kobieta dostała 100 euro.
Trzeci idzie Polak...
-Co, bieda?
-No bieda, bieda...
-To po chuj tak grubo smarujesz???
Wychodzi blondynka z gabinetu lekarskiego:
-Jak to było panie doktorze?? Bo zapomniałam... Krab?? Krewetka???
-Rak proszę pani... Rak...
Co śmierdzi jednocześnie cipką, dupą i stopami ?
Rajstopy zwinięte w kulkę.
Jak to jest, że kiedy twoja żona albo dziewczyna zajdzie w ciążę, to zaraz zlatują się wszystkie koleżanki, macają ją po brzuchu i składają gratulacje, a żadna nie pogłaszcze ciebie po penisie, mówiąc "dobra robota"?
Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom.
Wybiera, przekłada, miesza lecz nie znajduje dostatecznie dużego. Woła
ekspedientkę.
- Jutro będą większe?
- Nie, ku..a, nie będą. Są martwe.
Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie.
Dwa razy w tygodniu idziemy do przytulnej restauracji,
trochę wina, dobre jedzenie, później wspaniały sex...
Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki.
Halo, Basia? Jak tam mój syneczek? - pyta teściowa synową.
- Jak to jak?! Wódkę chleje, na baby łazi, bije mnie nawet!
- Uff... chwała Bogu. Najważniejsze, żeby nie chorował.
Menu w luksusowym domu publicznym:
Cola - 10 pln
Cola z lodem 100 pln
Zajączek przychodzi do Wilczycy, gdy Wilk jest w pracy i mówi:
- Wilczyca zdejmij staniczek, dam Ci stówkę.
- Nie, no co ty, Zajączek, zaraz Wilk wróci z pracy...-ale myśli...stówke? No dobra.
Zdjęła, Zajączek pooglądał i poszedł. Za pięć minut znów przychodzi i mówi:
- Wilczyca, zdejmij majteczki, dam Ci stówkę.
Wilczyca miała wątpliwości, ale się zgodziła, zajączek obejrzał i poszedł. Wraca za 30 min. i mówi:
- Wilczyca, chodź do łóżeczka zgrzeszymy...dam ci dwie stówki
- Nie, no coś ty, zaraz wróci Wilk...-po krótkim namyśle zgodziła się. Zrobili to i owo i Zajączek poszedł.
Wraca Wilk:
- Był Zajączek?
- Był.
-A cztery stówy oddał?
- Kocham cię, pragnę cię, szaleję za tobą, zerżnę cię tak, że dwa dni nie będziesz w stanie chodzić, będę ssał twoje....
- Co tam mruczysz, Kaziu ?
- Śpij, śpij przez telefon rozmawiam.
Żona dała mi do zrozumienia, co chce dostać na rocznicę ślubu.
- Chce coś błyszczącego, co leci od zera do setki w ciągu 3 sekund.
Kupiłem jej wagę i się zaczęło...
Leży mąż z żoną w łóżku... Mąż mówi: Ej zobacz stanął mi!
Żona na to: no to przysuń się i ...
Mąż: Cicho, bo Cię pozna...
Na ławce w parku siedzi chłopaczek i zajada cukierek za cukierkiem.
Siedzący po przeciwnej stronie alejki starszy jegomość mówi:
- Chłopcze, jak będziesz jadł tyle słodyczy, to bardzo szybko powypadają ci zęby.
Malec popatrzył na gościa i odpowiedział:
- Mój dziadek dożył 105 lat i miał wszystkie zęby.
- Tak? A też jadł tyle cukierków?
- Nie, on się po prostu nie wpier...lał w nie swoje sprawy.
Jak powstaje pomnik?
1. Mały model
2. Odlew
3. Obróbka dłutem
4. Gładzenie
5. Odsłonięcie
6. Przemówienie
7. Kolacja
Jak powstaje człowiek?
- Tak samo, tylko w odwrotnej kolejności.
Polak, Niemiec i Rusek płynęli statkiem. W pewnym momencie Niemiec zaczął wyrzucać do morza marki.
- U nas tego pełno. - mówi.
Rusek z kolei zaczął wyrzucać ruble.
- U nas tego pełno. - mówi.
Na to Polak złapał Ruska za łeb i sruuuu! go za burtę.
- U nas tego pełno...
Polak, Rosjanin i Niemiec wędrują po pustyni i spotykają wielbłąda. Niemiec siada na jeden garb, Polak na drugi.
- A gdzie ja? - pyta się Rosjanin.
Polak podnosi ogon wielbłąda i mówi:
- A ty Wania do kabiny!
Przychodzi baba do spowiedzi:
- W imię Ojca... i Ducha Świętego.
Ksiądz:
- A gdzie Pani Syna zgubiła?
- A po wiklinę pojechał...
- Co Pani plecie?!
- Jak to co? Koszyki ...
Dres po kłótni ze swoją dziewczyną-blondynką, mówi do niej:
-Weź się odpierdol!!
....
....
....
A ona po chwili wraca w szpilkach i sukience.
Jaka jest w Polsce kara za pedofilię ?
Przeniesienie do innej parafii.
Przychodzi pijany facet do domu. Zamyka drzwi i na całe gardło z progu krzyczy:
– Przyszedłeeemmm!
Ostrym ruchem nogi zrzuca lewy but, ten ulatuje w koniec korytarza, potem zrzuca prawy, który zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na podłogę. Silnie klnąc pod nosem
i czepiając się rękoma ścian, przechodzi do kuchni, gdzie wywraca stół, taborety i rozbija
naczynia.
– Kuuurrrwa, przyszedłeeemmm!
Następnie przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki, wywraca telewizor, rozbija kryształową wazę. I znowu wrzeszczy na całe gardło:
– W domuuu jestemmm!
Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło, rzuca je na podłogę i depcze nogami.
– Przyszedłeeemm... W domuuu jestemmm!
Nareszcie, opadłszy z sił, pada plecami na łóżko i wzdycha:
– Zajebiście jest być po rozwodzie...
- zajebiście jest być kawalerem
tak się kończył kawał ;)
Przepraszam, kochanie, że wczoraj nie przyszedłem, ale byłem na wieczorze kawalerskim...
– Na wieczorach kawalerskich zawsze są jakieś dziwki!
– Nie, mylisz się, kochanie! Na wieczorach kawalerskich kobietom wstęp wzbroniony...
– Nie kłam! Myślisz, że ja na wieczorach kawalerskich nie bywałam?!
Kobieta w kwiecie wieku staje przed lustrem i mówi do męża.
- Ech...przybyło mi zmarszczek, utyłam, te włosy takie jakieś nijakie... Zbrzydłam. Powiedz mi, kochanie, coś miłego.
- Wzrok masz dalej dobry!
Do lekarza przychodzi nastolatek i drżącym głosem zaczyna:
- Panie doktorze, mój przyjaciel przespał się z panienką i teraz boi się, że zaraził się jakąś chorobą weneryczną...
- To niech pan ściągnie spodnie i pokaże mi tego przyjaciela.
Wchodzi kogut do łazienki....patrzy......a tam zakręcone kurki...
Dlaczego Sierotka Marysia nie chodzi do lekarza?
Bo w okolicy jest tylko rodzinny.
Jaki jest najszybszy ssak na świecie ?
- Gepard.
A jaki jest najszybszy ptak na świecie ?
- Ptak geparda.
Przychodzi facet do lekarza z wynikami badań.
Lekarz przegląda, przegląda, przegląda i w końcu mówi:
- Mam dla pana dwie wiadomości dobra i złą.
Na co pacjent:
- To ja tę zła najpierw poproszę.
- Ma pan raka prostaty...
- Ooch!... A ta dobra?
- Rozejdzie się po kościach....
Dałem mojej dziewczynie orgazm, ale go wypluła...
Wchodzi chłopak do MacDonalda.
- Poproszę frytki.
- Duże czy małe ?
- Trochę takich, trochę takich....
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.