"jeśli u twojej dziewczyny w toalecie czuć odświeżacz powietrza - to znaczy, że srała" ~ Paulo Coelho
Przepraszam, dlaczego ten pies nie jest na smyczy?
– To nie mój pies.
– Jak to nie pański?
– No nie jest mój.
– Przecież widzę, że to pański pies!
– Nie.
– Nie? To niech pan przejdzie na drugą stronę ulicy!
(facet przechodzi)
– I co?! Poszedł za panem! To pański pies!
– To nie jest mój pies.
– To niech pan przejdzie jeszcze raz!
(facet przechodzi)
– Ten pies za panem chodzi, nie oszuka mnie pan, to pański pies!
– Panie, on się do mnie tak samo przypierdolił, jak i pan!
Co mówi kobieta po wyjściu z łazienki?
- Ładnie wyglądam?
Co mówi mężczyzna po wyjściu z łazienki?
- Na razie tam nie wchodź.
Przychodzi Mariolka do super marketu.
- Chciałam k***a złożyć reklamację.
- Tak?
- Kupiłam u was deskę do krojenia.
- I co się z nią stało?
- No bo k***a nie kroi!
Dyskoteka. Podchodzi chłopak do grupy dziewczyn:
- Cześć ślicznotki
- Cześć książę. Jak masz na imię?
- Krzysztof
- No to wypie**alaj Krzysztof...
W szkole Elwirkę przezywali Big Milk.
Pytacie dlaczego?
Bo u niej zawsze była szansa na drugiego loda...
Co powiedział Janusz Weiss gdy zadzwonił do poseł Grodzkiej ?
- Dzwonię do Pani, Pana, w bardzo nietypowej sprawie...
Pan Prezydent RP wymknął się ochronie i niezauważony opuścił posiadłość na Helu. Złapał stopa i późnym popołudniem wylądował we Władysławowie. Pochodził trochę po plaży, wydał 19,50 na pamiątki w straganach na deptaku aż zrobił się głodny. Ale zobaczył, że nie ma już kasy. Szybko pomaszerował na pocztę wymachując książeczką oszczędnościową PKO na której miał zadołowane całe 400 zł. Na poczcie okazało się jednak, że nie wziął ze sobą dowodu osobistego i panienka nie chciała mu wypłacić pieniędzy. Trochę zły powiedział:
– Przecież ja jestem (………….) . Prezydent RP.
– Każdy może tak powiedzieć – odparła panienka z okienka
– No ale jak mam pani udowodnić, że ja to ja – nie dawał za wygraną (……) .
– Hmm – pomyślała panienka – Wie pan, kiedyś był tu Krzysztof Krawczyk i też nie miał dowodu ale zaśpiewał „parostatek” i wypłaciliśmy mu pieniądze. Innym razem Adam Małysz pokazywał jak się ląduje telemarkiem i też uwierzyliśmy mu. Może i Pan jakoś nam udowodni, że jest Pan Prezydentem.
– No nie wiem – odpowiedział zły jak diabli (………) – Przychodzą mi do głowy same jakieś poj****e pomysły…
– Oczywiście Panie Prezydencie – przerwała mu panienka – W jakich nominałach mam wypłacić Panu pieniądze?
Podchodzi facet do warsztatu samochodowego.
- Czy mógłby mi pan przekręcić licznik?
- O ile chce pan zmniejszyć? – pyta mechanik.
- Nie, ja chcę zwiększyć!
- O przepraszam pana posła, nie poznałem!
Przychodzi baba do apteki i mówi do aptekarza, że chce kupić arszenik.
- Po co pani arszenik? – pyta aptekarz.
- Chcę otruć mojego męża, który mnie zdradza.
- Droga pani, nie mogę pani sprzedać arszeniku, aby pani zabiła męża, nawet w przypadku gdy sypia z inną kobietą.
Na to kobieta wyciąga zdjęcie, na którym jej mąż kocha się z żoną aptekarza.
- Oooo! – mówi aptekarz – Nie wiedziałem, że ma pani receptę!
Na werandzie siedzą sobie w bujanych fotelach dziadek z babcią. Nagle babcia wali dziadka w łeb tak, że ten spada z werandy prosto w krzaki. Dziadek, wyczołgując się, pyta ze zdumieniem:
- A to za co było?
- A za to, że masz małego ptaszka!
Dziadek wgramolił się na werandę, usiadł w swoim fotelu bujanym, i po chwili nagle: łup! – babcię w głowę. Tym razem ona ląduje w krzakach.
- A to za co?! – pyta babcia.
- A za to, że wiesz, że są w różnych rozmiarach.
Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky?
- Ano… są dwie możliwości:
1. albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz
2. albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu ;)))
Pewna kobieta na 50 urodziny postanowiła zafundować sobie operację plastyczną. Wydała 15,000 dolarów, odmłodziła twarz, poprawiła wygląd piersi i była zachwycona swoim nowym wyglądem…
W drodze do domu wstąpiła do kiosku po gazetę. Zanim wyszła, zapytała ekspedientki:
- Mam nadzieję, że nie ma Pani nic przeciwko, że zapytam, ale jak Pani myśli – ile mam lat?
- Jakieś 32 – odpowiedziała
- Nie! Mam dokładnie 50! – odpowiedziała szczęśliwa kobieta
Postanowiła jeszcze coś przekąsić. Wstąpiła więc do McDonalda i zadała kasjerce dokładnie to samo pytanie.
- Wydaje mi się, że jakieś 29…
- Niee, mam 50 lat. – odpowiedziała z szerokim uśmiechem
Poczuła się o wiele pewniejsza siebie, piękniejsza i z dobrym nastrojem wstąpiła jeszcze do apteki. Podeszła do lady, by kupić kilka drobiazgów… Nie mogła się powstrzymać i zadała aptekarzowi to samo pytanie.
- Powiedziałbym, że jakieś 30 – odpowiedział
- Mam 50, ale bardzo dziękuję! – powiedziała z dumą
Podczas, gdy czekała na przystanku z zamiarem powrotu do domu, zapytała jeszcze starszego pana, który stał obok.
- Proszę Pani, mam już 78 lat, mój wzrok już nie ten… Jednak kiedy byłem młody, był taki niezawodny sposób aby precyzyjnie określić wiek kobiety. Wiem, że to może źle zabrzmieć, ale musiałbym Pani włożyć ręce pod stanik. Potem powiem ile DOKŁADNIE ma Pani lat. – odpowiedział
Czekali chwilę w ciszy na kompletnie pustej ulicy dopóki jej ciekawość nie wygrała. W końcu nie wytrzymała: “A co mi tam! Dawaj Pan!”
Starszy mężczyzna wsunął jej ręce pod luźną bluzkę i zaczął delikatnie dotykać ją powolnymi, okrężnymi ruchami – bardzo dokładnie i ostrożnie. Zważył w dłoni każdą z piersi, podrzucał i lekko uszczypnął sutki. Ścisnął je do siebie i potarł jedną o drugą.
Po kilku minutach takiego określania wieku powiedziała: “Okej, okej… To ile mam lat?!”
Ostatni raz ścisnął jej biust, wyciągnął ręce i powiedział:
- Szanowna Pani, ma pani dokładnie pięćdziesiątkę!
Kobietę aż wryło. Zszokowana zapytała:
- To było niewiarygodne, jak Pan to określił?
- Może Pani obiecać, że się nie zdenerwuje?
- Obiecuję, że nie będę się gniewać – powiedziała
- Stałem za Panią w kolejce do McDonalda!
W szkole:
- Proszę pani - mówi Jasio do nauczycielki. - Nie chcę panią straszyć, ale mój tata wczoraj powiedział: "Jeszcze jedna pała i ktoś dostanie wpie**ol!"...
Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami.
On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć
w łazience patrząc na swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść... nic!
Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan, kurwa? Gres z Włoch za 4 tys. euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...
- Panie, wszystko ale nie gres...
Master ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...
- Co Pan, kurwa odpierdala? - pyta mąż
- Panie... podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z linoleum...
Chłopczyk obserwuje jak jego mama nakłada sobie maseczkę.
- Mamo, a po co tym się smarujesz?
- Żeby być ładna.
Po pewnym czasie mama zmywa maseczkę.
- Co, poddałaś się?
Funkcjonariusz policji wodnej na brzegu jeziora dobrze znanego z doskonałych warunków wędkarskich zatrzymał faceta z dwoma wiadrami ryb:
- Czy ma pan pozwolenie na łowienie ryb w tym miejscu?
- Ależ proszę pana, to są udomowione rybki!
- Udomowione?!
- Tak, co wieczór wyprowadzam te właśnie ryby na spacer w tym jeziorku, żeby sobie popływały. Później gwiżdżę i na ten gwizd one same wpływają do mojego wiadra.
- Co mi pan kit wciskasz! Żadna ryba tego nie potrafi.
Facet popatrzył chwilę na funkcjonariusza, po czym powiedział:
- Wobec tego zademonstruję panu. Udowodnię, że to prawda!
- Dobra, pokazuj pan, ale bez żadnych numerów.
Facet wlał więc zawartość wiader do jeziora, postawił je na ziemi i stoi. Policjant stoi obok zaciekawiony:
- No i co?
- Jak to co?
- Zawoła je pan czy nie?
- Zawoła kogo?!
- No, ryby!
- Jakie ryby?
Głos z radia:
- Czas na poranną gimnastykę.
- Jesteście gotowi?
- No, to zaczynamy!
- Góra-dół, góra-dół...
- A teraz druga powieka!!!
Wchodzi hardkorowy koksu do domu i mówi do żony:
-Zrób mi stejki.
-Może jakieś magiczno słowo?
-Nie ma opie**alania się.
Mąż wieczorem po pracy wyciągnął z barku butelkę whisky.
- Jeżeli wypijesz choć kropelkę, dzisiaj nici z seksu – ostrzega żona.
Mąż usiadł za stołem w milczeniu.
- No i o czym myślisz? – pyta żona.
- Myślę, co lepsze: 12-letnia whisky czy 50-letnia p*zda.
Dziecko pod moim blokiem (3-4 lata dziewczynka):
- mamaaaaaaa!
- maammmmmaa!
- coo?
- a Michał mnie ciągnie za nogę, mogę mu przyj***ć??
Mały Jasiu pewnego dnia zapytał mamusi:
- Czy mogę przechodzić przez drogę, gdy pali się czerwone światło?
- Ależ oczywiście synku, że możesz, ale musisz pamiętać by podnieść rączki wysoko w niebo
-Ale po co tak?
-Personelowi w szpitalu będzie łatwiej ściągnąć z ciebie sweterek...
- Przestań oglądać przy mnie te cholerne porno!
- Gdybyś ty robiła takie rzeczy nie musiałbym!
- Ile razy ci mówiłam, nie będę pieprzyć się z koniem!
Przeleciałem wczoraj po imprezie fajną babkę, i chyba musiało jej być zajebiście. Opowiada o tym wszystkim – przyjaciółkom, rodzinie, policji...
Zapukałem wczoraj po południu do drzwi sąsiadki i mówię do niej:
- Musi pani uważać na swojego syna. Gdy jechałem autem to prawie go zabiłem jak mi wybiegł na ulicę.
- Oj przepraszam Pana najmocniej - westchnęła - to już się więcej nie powtórzy.
Odpowiedziałem:
- To całkiem prawdopodobne, bo ratownik z karetki mówił, że będzie on sparaliżowany do końca życia.
- Tak, słucham?
- Cześć kochanie. Wiem, że jesteś w pracy ale nie mogłem się powstrzymać. Jestem taki napalony. Zaraz po Ciebie przyjadę, wywiozę do lasu, przywiąże do drzewa i zerżnę jak nigdy dotąd.
- Przepraszam, ale z tej strony Ania. Twoja żona ma przerwę, wyszła na obiad.
- Wiem, właśnie dlatego dzwonię.
- Coś taki przybity?
- Moja dziewczyna ch*jowo robi loda.
- Cóż, jak większość babek.
- Ale ja się dowiaduję o tym od kolegów.
Spytałem dziewczynę, czy może mi podać gazetę. Odpowiedziała:
- Mamy XXI wiek. Weź mego iPada.
Ten pająk nawet się nie zorientował, co go trafiło.
-Po pracy na randkę z Milenką kupiłem wielki bukiet amarantowych róż i zaprosiłem ją do restauracji. Tam zjedliśmy owoce morza i czekoladowe pralinki ze Szwajcarii. Wypiliśmy najlepsze wino, po 254 zł za butelkę. A na koniec zaprosiłem miłą do domu i zaniosłem ją do łóżka na rękach. Wokół stały zapalone świece, leżały płatki białych róż...
- Wow, Rysiu, ale jesteś romantyczny!
- Ba, czego to człowiek nie wymyśli, żeby zar*chać w dupę, myślę sobie...
- Interes kwitnie - pomyślał Zenon gdy zobaczył zmiany chorobowe na swoim przyrodzeniu...
Kobieta jest jak wuwuzela. Nie wk***ia Cię jej wycie, póki sam ją dmuchasz.
Facet poszedł do supermarketu i zauważył, że atrakcyjna kobieta wodzi za nim wzrokiem. Podszedł do niej, a ona powitała go ciepło. Był zaskoczony, bo nie mógł sobie przypomnieć skąd ją zna.
- Czy my się znamy? - zapytał
- Myślę, że jest pan ojcem jednego z moich dzieci - odpowiedziała
Teraz jego umysł cofnął się do czasu kiedy jeden jedyny raz nie był wierny żonie i powiedział:
- To ty jesteś tą striptizerką z mojego wieczoru kawalerskiego, z którą się kochałem na stole bilardowym, a wszyscy moi koledzy gapili się stojąc wokół dopóki twój chłopak nie przywalił mi kijem w tyłek?
Ona spojrzała mu w oczy i powiedziała spokojnie:
- Nie, jestem nauczycielką pańskiego syna.
Moja żona wróciła z pracy po 12-godzinnej zmianie.
- Obiad będzie gotowy za pół godziny – krzyknąłem z pokoju.
- Świetnie, umieram z głodu. Co jemy?
- Nie mam pojęcia. Mówię tylko, że ma być gotowy za pół godziny.
Nawalony koleś wsiada do taxówki i mówi:
- Proszę szybko na dworzec, zapłacę 50zł!
- Ale my już jesteśmy na dworcu
- k***a masz te 50zł, ale na drugi raz tak nie zapie**alaj...
Dziwne.
Odkąd zainstalowałem adblocka, wszystkie samotne dziewczyny w
mojej okolicy straciły zainteresowanie moją osobą.
Jak długo żyje mysz?
-to wszystko zależy od kota!
Rozmowa kumpli ...
- Oglądałem ostatnio zawody w podnoszeniu ciężarów.
- Kobiet czy mężczyzn?
- Nie mam pojęcia.
Kłótnia matki z córką, w kulminacyjnym momencie matka nie wytrzymuje i krzyczy:
- A mogłam Cie połknąć jak miałam okazję!
Podczas kłótni kobiety z nastolatkiem:
... jak śmiesz się tak do mnie odzywać gówniarzu?! Trochę szacunku! mogła bym być Twoją matką!!!
- nie mogłabyś... Tata nie r*cha byle czego!
Mąż po powrocie z pracy:
-Kochanie co zrobiłaś na obiad?
-To samo co wczoraj
-... ale wczoraj nic nie było...
-Bo zrobiłam na dwa dni.
- Matiz ma jeden plus...
- Gdzie?!
- Na akumulatorze.
Ziewając mężczyzna pokazuje swoje złe wychowanie, kobieta swoje możliwości.
W autobusie straszny tłok.
- No nie pchaj się pan na chama!
- O, przepraszam, nie wiedziałem z kim mam do czynienia.
Dziewczyna rozmawia z chłopakiem.
Dz: Kocham Cię
Chł: Ja bardziej.
Dz: Jutro będę miała operację na serce.
Chł: Wiem.
Po operacji dziewczyna budzi się a przy jej łóżku siedzi tylko tata.
Dz: Gdzie on jest?!
Tata: Nie wiesz kto był dawcą serca?
Dziewczyna rozpłakała się...
Tata: Żartuję, poszedł do kibla.
Nauczycielka pyta się klasy:
Dzieci kto w waszej rodzinie jest najstarszy?
- U mnie dziadek
- W mojej rodzinie babcia
- Pra-pra-pra-pra babcia
- To niemożliwe!
- Dla-dla-dla-czego?
On i ona w czułym uścisku na kanapie. Dzwoni telefon. Ona odbiera.
- Kto dzwonił? - pyta on.
- Mój mąż.
- O! I co mówił?
- Że się spóźni, bo gra z tobą w brydża...
Ojciec z synem spacerują po lesie:
- Tato, co to jest?
- Czarne jagody.
- A dlaczego są czerwone?
- Bo jeszcze zielone.
On do niej:
-Dzięki tobie zrozumiałem czym jest prawdziwe szczęście!
-Ooo! Nie przesadzaj- rumieni się ona.
- No tak! Dopiero zrozumiałem jak cholernie byłem szczęśliwy zanim ciebie poznałem!
Pewnego dnia nauczycielka wchodzi do klasy i spostrzega, że ktoś napisał na tablicy słowo penis bardzo małymi literami. Odwraca się w poszukiwaniu sprawcy, lecz nikogo nie znajduje. Szybko ściera wyraz i rozpoczyna zajęcia. Następnego dnia wchodzi do klasy i tym razem zauważa wyraz penis napisany większymi literami i znów sytuacja się powtarza, nie znajdując winnych rozpoczyna zajęcia. I tak przez około tydzień, zawsze po wejściu do klasy znajdowała to okropne słowo napisane coraz większymi literami. W końcu pewnego dnia, wchodząc do klasy spodziewała się zostać przywitaną tym samym słowem napisanym na tablicy, jednak tym razem zauważyła napis:
- Im więcej go trzesz, tym większy się staje.
Facet mówi do żony:
- Kochanie, przynieś mi piwo.
Na to żona:
- Może jakieś magiczne słowo?
Facet:
- Hokus pokus czary mary, zapie**alaj po browary!
Na to żona:
- Hokus pokus, ence pence, zamiast c*pki dziś masz ręce!
Facet:
- Skoro jesteś taka pyskata, dziś ominie Cię wypłata!
Żona:
- Bardzo mocne dziś masz czary, zapie**alam po browary.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.