Chuj, dupa i kamieni kupa - cytując za "klasykiem". Koniec podsumowania, kurtyna ;)
Fajnie, że chociaż z kimś się przelizała, bo inaczej wróciłaby pełna cnót niewieścich ;)
A tak na serio, to po prostu mamy fatalne czasy. Przez pandemię wprowadzono obostrzenia, jedne bardziej, inne mniej sensowe. Może było trzeba, może nie, nie mnie to rozstrzygać. Czuję się jednak tak, jakby ktoś nam wszystkim "ukradł" te dwa lata z życia...
Nic... nie ma jednak co narzekać, trzeba patrzeć w przyszłość. Niedługo planujemy spotkanie z bardzo fajnym facetem, mam nadzieję, że limit pecha już wykorzystaliśmy i będziemy mogli potem podzielić się nowymi filmikami, na które niektórzy z Was czekają. Ja też ich wyczekuję, bo przyznam się w tajemnicy, że cały czas wracam do tych, które już opublikowaliśmy, dzierżąc moje prężne członie w dłoni i znam już w nich niemal każdą klatkę z osobna.
Ech, człowiek grube pieniądze płaci za wakacje, a żona mu wraca nawet nie pacnięta po twarzy penisem...