Karolina Cz1
Upadła toaleta nocnego klubu była popękana od dźwięków tłamszonej muzyki, szczelinowania kranu i zgrzytu pozbawionego poezji seksu. Karolina, na kolanach, wtapiała się w bagniste kałuże, dusząc się w napływie nieznajomego chuja, jej drugi towarzysz kończył właśnie swój akt w jej odbycie. Sperma sunęła po jej wewnętrznych udach jak gorący potok, dodając jeszcze większej wilgoci jej już pulsującej cipce. Uniosła się na kolanach, i wsmarowując nasienie swojego nieznanego towarzysza, doprowadziła się do orgazmu.Gdy zbliżała się do szczytu, mocno zacisnęła usta wokół penisa pierwszego nieznajomego, ale jego eksplozja była tak potężna, że nawet nie próbowała zatrzymać tej fali rozkoszy. Biały płyn płynął po jej brodzie jak wylewająca się fala, kapiąc na jej piersi, brzuch i brudną posadzkę.