Aura wirusowa nie sprzyja spotkaniom i zawieraniem nowych, intymnych znajomości. Czekamy jak to się wszystko unormuje. Cari jest bardzo stęskniona za dłońmi błądzącymi po jej ciele, pocałunkami, delikatnym seksem pełnym czułości i ostrym oraniem wszystkich jej otworów... i nie mam na myśli tutaj mojej osoby. Seks z mężem a ten z innymi facetami to dwa różne światy.
Są też panowie, którym szczególnie doskwiera brak mojej żony. Tęsknią za możliwością spędzania z nią czasu, rozmowami, ich intymnością i czułością. To jej kochankowie. Jeden z nich, jest non stop pilnowany przez żonę. Drugiemu, singlowi, odpowiedzialność za Cari nie pozwala narażać ją na spotkanie w tym czasie (swoją drogą nie był tak odpowiedzialny jak zlał się ostatnio w jej cipkę, nawet nie upewniając się, czy Cari się już zabezpiecza). Jak ten pandemiczny czas minie, będą siebie bardzo spragnieni. Pewnie skończy się na weekendowym wyjeździe we dwoje. Trudno to mi przyznać jako jej mężowi, ale im się to należy...